Pszenno-orkiszowy chleb z cukinią, ziemniakami i orzechami

niedziela, 20 grudnia 2009

Pszenno-orkiszowy chleb z cukinią, ziemniakami i orzechami

Zawsze coś się działo, że ten chleb był przekładany z tygodnia na tydzień. Tym razem też to mogło nastąpić, bo niby miałam nie piec nic do Świąt (w sensie nadprogramowego, poza potrawami typowo wigilijnymi), ale postawiłam na swoim i upiekłam:) Przepis podany przez Beę w ramach Weekendowej Piekarni#43, czyli dawno temu;) Upiekłam w garnku rzymskim i zmieniłam odrobinę proporcje mąki. Chleb wyrósł ogromny!

Składniki na 2 bochenki z keksówki 24 cm

400 g mąki tortowej
400 g jasnej mąki orkiszowej
25 g drożdży
200 ml letniego mleka
200 ml wody
50 g stopionego masła
2,5 łyżeczki soli
200 g ziemniaków ugotowanych dzień wcześniej (w mundurkach)
150 g cukinii
150 g orzechów laskowych

Przygotowujemy zaczyn- drożdże kruszymy i rozpuszczamy w mleku. Mąki mieszamy, robimy wgłębienie i wlewamy mleko z drożdżami. Zasypujemy odrobiną mąki i zostawiamy na 25-30 minut, aż drożdże ruszą.

Ziemniaki ścieramy na grubych oczkach tarki, a cukinię na mniejszych oczkach i odciskamy. Orzechy lekko prażymy na suchej patelni i studzimy i siekamy na mniejsze kawałki.
Mieszamy wszystkie składniki ciasta i zaczynu i wyrabiamy na jednolitą masę (ciasto będzie bardzo lepkie). Przykrywamy ciasto ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia (aż podwoi objętość).

Ciasto przekładamy do wysmarowanego oliwą i wsypanego otrębami garnka rzymskiego (lub 2 keksówek o długości 24 cm) i odstawiamy ponownie na 25-30 minut.


Garnek wstawiamy do zimnego piekarnika, nastawiamy temperaturę na 210 stopni i pieczemy przez 40-50 minut. Jeśli pieczemy w keksówkach, wstawiamy je do rozgrzanego piekarnika na 10 minut w 220 stopni, następnie obniżamy temperaturę do 180 i pieczemy je jeszcze 35-40 minut. Studzimy na kratce.

2 komentarze

  1. pamiętam ten chleb, tzn bardziej bułeczki bo w takim kształcie robiłam, bardzo nam wtedy smakowały, pięknie Ci się upiekło Korniku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Viridianko, bułeczki musiały być jeszcze lepsze niż chleb! Zostało nam go mniej niż połowa, a ja się bałam, że przez tydzień będziemy go jeść;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!