września 2016

czwartek, 29 września 2016

Czekoladowy budyń jaglany z masłem orzechowym

Jeśli miałabym wybrać deser, który kojarzy mi się z jesienią, nie byłaby to szarlotka czy śliwki pod kruszonką. Bez wahania wskazałabym budyń - ciepły, gęsty, rozgrzewający. Dlatego z końcem września w mojej miseczce wylądował czekoladowy budyń jaglany z masłem orzechowym. Uwielbiam połączenie masła orzechowego i czekolady,  postanowiłam więc je wykorzystać w czymś pysznym. Wybór padł na wegański budyń z kaszy jaglanej, który całkowicie wyparł klasyczny domowy budyń z dodatkiem mąki. Jeśli spojrzycie na składniki, różnią się one od produktów potrzebnych do przygotowania podstawowej wersji tego deseru, ale uwierzcie mi, efekt końcowy jeśli chodzi o konsystencję, jest bardzo podobny, a smak jeszcze lepszy! Nie ma tu mąki i zbędnych dodatków, jest za to banan, który osładza całość i nadaje kremowości i gęstości.
Taki budyń posłużyć też może do przemycenia kaszy - zmiksowana jest całkowicie niewyczuwalna, jeśli więc macie bliskich, którzy kaszy jaglanej unikają lub sami nie możecie się do niej przekonać, przygotujcie taki czekoladowy budyń jaglany.
Czekoladowy budyń jaglany z masłem orzechowym

Czekoladowy budyń jaglany z masłem orzechowym - składniki na 2 porcje

1/3 szklanki suchej kaszy jaglanej
1 dojrzały banan
1/3 szklanki mleka (krowiego lub roślinnego np. owsiane)
40 g czekolady gorzkiej
2 czubate łyżeczki masła orzechowego
łyżeczka miodu

Kaszę płuczemy na sicie. Wsypujemy do garnuszka, zalewamy wodą w proporcji 1:2 i gotujemy, aż kasza wchłonie wodę. Dodajemy mleko i czekoladę i gotujemy do momentu, aż czekolada się rozpuści.
Czekoladowy budyń jaglany z masłem orzechowym
Zawartość garnka razem z bananem, masłem orzechowym i miodem miksujemy w malakserze na gładki krem. Przelewamy do miseczek, dekorujemy ulubionymi orzechami, kostkami czekolady i masłem orzechowym.

Możemy jeść go od razu lub wystudzić. Budyń jaglany zgęstnieje po wystudzeniu, więc jeśli wolicie ten deser w bardziej ściętej formie, warto wstawić go na kilka godzin do lodówki.

poniedziałek, 26 września 2016

Ciasto bananowe z orzechami

Co zrobić z przejrzałymi bananami? Fit ciasto bananowe z orzechami laskowymi! Bardzo zdrowe, bo z dużą ilością bananów, które nie tylko nadają smak, ale i zastępują cukier, bez tłuszczu, z korzennymi przyprawami (idealne na jesień) i razową mąką, może zostać hitem na Waszych stołach, jak zostało na moim. Do tego chrupiące orzechy laskowe i zaskakujący, niebanalny syrop, którym polewamy nasz wypiek przed podaniem. Dodatkiem do tego ciasta bananowego jest bowiem gęsty syrop rumowy, który idealnie pasuje do korzenno-bananowych smaków. Syrop ma zaskakujący, słodko-kwaskowaty, głęboki smak, nie czuć w nim alkoholu - rum nadaje tu bardziej głębi niż alkoholowego aromatu. Ciasto samo w sobie jest dość lepkie, tak jak zazwyczaj bywają wszelakie bananowe chlebki, kiedy jeszcze polejemy je syropem, to już jest odjazd totalny. Przepis z tego bloga.

Ciasto bananowe z orzechami

Ciasto bananowe z orzechami - składniki na formę 23x23 cm

3 bardzo dojrzałe banany
3 nieduże żółte banany
70 g cukru
4 jajka
250 g jogurtu naturalnego
łyżeczka ekstraktu waniliowego
350 g mąki razowej - u mnie pół na pół pszenna i orkiszowa
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/4 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
35 g orzechów laskowych

Składniki syropu:
100 ml ciemnego rumu
35 g cukru
sok z 1/2 małej cytryny

Dojrzałe banany rozgniatamy widelcem na papkę.

Jajka miksujemy z cukrem do powstania jasnej, puszystej masy. Dodajemy rozgniecione banany, jogurt i ekstrakt - miksujemy do połączenia składników.
Mąki mieszamy z przyprawami, sodą i proszkiem do pieczenia. Przesiewamy wszystkie suche składniki do miski z mokrymi i miksujemy, by powstało jednolite ciasto.

Ciasto bananowe z orzechamiCiasto bananowe przelewamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Trzy pozostałe banany obieramy ze skórki i kroimy na pół w poprzek i na pół wzdłuż. Układamy na wierzchu ciasta, lekko dociskając je. Wierzch ciasta posypujemy też orzechami laskowymi.

Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 60 minut - do suchego patyczka.
Kiedy ciasto jest w piekarniku, robimy syrop - rum, cukier i sok z cytryny umieszczamy w garnuszku i gotujemy na małym ogniu, aż płyn odparuje o około 2/3, zmieniając się w gęsty syrop.

Po wystudzeniu ciasto bananowe z orzechami wyjmujemy z foremki. Podajemy z syropem.

środa, 21 września 2016

Bułki pszenne na zakwasie

Dziś mam dla Was propozycję śniadaniową - banalnie proste bułki pszenne na zakwasie. Wystarczy wyrobić składniki, wstawić ciasto na noc do lodówki, następnie uformować bułeczki, pozwolić im urosnąć i voila, do piekarnika. 
Małe bułeczki z chrupiącą skórką i miękkim wnętrzem sprawdzą się jako baza do wszelkich kanapek - zarówno tych wytrawnych, jak i na słodko. Jestem też pewna, że po upieczeniu zjecie przynajmniej jedną, jeszcze ciepłą, bo tak kuszą swoim wyglądem. Przynajmniej mi nie udało im się oprzeć!
Bułki pszenne na zakwasie

Bułki pszenne na zakwasie - składniki na 10 bułek

270 g wody
450 g mąki
65 g aktywnego zakwasu żytniego
1 łyżeczki miodu
1.5 łyżeczki soli morskiej

Mąkę wsypujemy do miski. Dodajemy wodę i zakwas i zaczynamy wyrabiać ciasto na niskich obrotach miksera lub dłońmi.


Bułki pszenne na zakwasie
Kiedy składniki połączą się i powstanie jednolite ciasto, dodajemy miód oraz sól. Dalej wyrabiamy - ciasto powinno być miękkie, jednolite, niezbyt lepkie, a gluten rozwinięty. Wyrobione ciasto odstawiamy na 2-3 godziny do wyrośnięcia - powinno podwoić objętość. Można też przykryć miskę folią spożywczą i wstawić ciasto do lodówki na o godzin, by rosło w zimnie.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na 10 części. Z każdej formujemy kulkę - układamy je na blaszce, zachowując odstęp między bułkami. Blachę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 2 godziny.
Bułki pszenne na zakwasie



Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 215 stopni. Do nagrzanego wstawiamy blaszkę z bułkami i pieczemy 20 minut, aż zezłocą się. Studzimy na kratce.

poniedziałek, 19 września 2016

Kokosowa jaglanka z bananem

Co dziś na śniadanie? Kokosowa jaglanka z bananem karmelizowanym i owocami! Jeśli znudziła Wam się już klasyczna owsianka (dla mnie owsianka mogłaby zaczynać każdy poranek) lub szukacie różnorodności, wykorzystajcie kaszę jaglaną i przygotujcie równie sycące śniadanie. 
Dziś kasza w egzotycznej wersji - z mlekiem kokosowym i bananem. Nie musicie lać puszki mleka, by jaglanka smakowała kokosem - owszem, mleko kokosowe jest obecnie bardzo popularnym składnikiem, jednak prawda jest taka, że jest ono dość tłuste. Warto więc stosować je w umiarem. W tym przepisie kaszę gotujemy na wodzie, mleko dodajemy pod koniec, nadaje więc ono smak, nie czyniąc z naszej kokosowej jaglanki z bananem kalorycznego dania, a sycące śniadanie. 
A co pasuje do kokosa idealnie? Banany! Przygotowanie bananów zajmuje dosłownie 2 minuty, a zrobić je można, kiedy kasza się gotuje. Domyślam się, że niewielu osobom będzie chciało się rano wyciągać jeszcze patelnię i karmelizować cokolwiek, jednak uwierzcie mi, że warte są one tego wysiłku, bo znakomicie dopełniają smak jaglanki.
Kokosowa jaglanka z bananem

Kokosowa jaglanka z bananem - składniki na 2 porcje

2/3 szklanki kaszy jaglanej
1 1/2 szklanki wody
1/2 szklanki mleka kokosowego
1 łyżeczka miodu
1 banan
1 łyżka masła
1/2 łyżeczki cukru
ulubione owoce

Kaszę płuczemy na sicie. Wsypujemy do garnka, zlewamy wodą i gotujemy, aż kasza wchłonie większość płynu. Dodajemy mleko kokosowe, mieszamy i gotujemy do otrzymania ulubionej konsystencji - dłużej, jeśli lubimy gęstą kokosową jaglankę lub krócej, jeśli chcemy, by była ona bardziej płynna. Zdejmujemy garnuszek z gazu, dodajemy miód i mieszamy.
Kokosowa jaglanka z bananem


W międzyczasie przygotowujemy karmelizowane banany - na patelni rozgrzewamy masło, układamy pokrojonego na pół w poprzek i wzdłuż banana , posypujemy cukrem i smażymy po minucie z każdej strony, by cukier się skarmelizował, a owoce zezłociły.

Jaglankę przelewamy do miseczek, na wierzch każdej porcji wykładamy po 2 połówki banana i garść ulubionych owoców. Polewamy sosem pozostałym na patelni. Ja do swojej kokosowej jaglanki z bananem dodałam też kilka orzechów z miodu.

piątek, 16 września 2016

Pasta z pieczonej marchewki

Prosta pasta z pieczonej marchewki z fasolą to pyszne smarowidło na kanapki, można wykorzystać ja też jako dip do warzyw pokrojonych w słupki, i chlebków czy do różnych wrapów wypełnionych świeżymi warzywami. Idealnie pasują do niej świeże i suszone pomidory oraz domowy chleb. Sekret tej pasty tkwi w marchewce, którą piecze się, wydobywając jej słodycz. Jednak, by nie było zbyt słodko, warto pastę podkręcić, dodając szczyptę przypraw i pikantną harissę. Taka pasta z pieczonej marchewki to znakomita i sycąca przekąska.

Pasta z pieczonej marchewki

Pasta z pieczonej marchewki - składniki

4 marchewki
100 g białej fasoli z puszki
2 oliwy
1 łyżeczka harissy
1/2 łyżeczka mielonego kuminu
1/3 łyżeczki mielonej kolendry
duża szczypta cynamonu

Marchewki obieramy i kroimy w cienkie plastry. Przekładamy do miski i mieszamy z łyżką oliwy, by tłuszcz pokrył krążki marchewki. Przekładamy na blachę wyłożoną matą do pieczenia i pieczemy około 30-35 minut, aż marchewka zmięknie.
Pasta z pieczonej marchewki
Marchewkę wraz z pozostałymi składnikami przekładamy do malaksera i blendujemy na gładką pastę. W razie potrzeby dodajemy kilka łyżek wody, by otrzymać odpowiednią konsystencję.

Pasta z pieczonej marchewki świetnie pasuje na kanapce z suszonymi pomidorami lub jak dip do warzyw czy chlebków kukurydzianych.

środa, 14 września 2016

Toskańska zupa pomidorowa - pappa al pomodoro

Toskańska zupa pomidorowa pappa al pomodoro wyróżnia się wśród innych tym, że do zupy, pod koniec gotowania, dodaje się pokrojony w kostkę wiejski chleb. Zupa pochodzi z regionu, w którym nie zawsze było z czego wybierać, jeśli chodzi o składniki, a trzeba było się najeść dobrze i do syta. Cucina povera - bo o takiej kuchni mowa, bazowała na prostych składnikach, szczególnie owocach i warzywach oraz sporym dodatków węglowodanów. Z tej kuchni wywodzi się też pasta alla genovese - pesto z makaronem, fasolką szparagową i ziemniakami. 
Wróćmy jednak do pappa al pomodoro. Przepis mówi, by chleb - najlepiej na zakwasie, pokroić w kostkę i usmażyć na patelni, by zezłocił się i był chrupiący. Następne dodaje się go do zupy i chwilę gotuje, by wciągnął w siebie trochę płynu. Zmiksowany chleb zagęszcza zupę pomidorową, dodając jej także wspaniałego aromatu.
Zupa ze świeżych pomidorów, szczególnie podłużnych Lima z małą ilością pestek i soku, smakuje najlepiej, ale możecie przygotować ją także zimą z pomidorów z puszki. Póki są jednak jeszcze świeże pomidory, zróbcie ją koniecznie!

Toskańska zupa pomidorowa - pappa al pomodoro

Zupa pomidorowa z chlebem - składniki na 2 porcje

1 kg pomidorów - najlepiej podłużnych
3 szalotki
2 ząbki czosnku
300 ml bulionu warzywnego
2 grube kromki chleba na zakwasie np. Tartine
3 łyżki oliwy
2 liście laurowe
łyżka suszonego oregano
sól do smaku


Pomidory nacinamy na krzyż na końcach. Przekładamy do garnka lub miski i zalewamy wrzątkiem. Po 3 minutach odcedzamy i wkładamy do zimnej wody, co ułatwi zdjęcie skórki. Warzywa obieramy ze skórki, kroimy na pół, usuwamy twarde części oraz pestki wraz sokiem, by pozostał tylko miąższ. Pestki i sok odstawiamy, przydadzą się pod koniec gotowania zupy pomidorowej.
 
W garnku rozgrzewamy 2 łyżki oliwy i smażymy posiekaną drobno cebulę, około 7 minut,aż się zeszkli. Dodajemy pokrojony w małą kosteczkę czosnek i smażymy kolejną minutę. Do garnka dodajemy pomidory, zgniatając je w dłoniach, by zmieniły się z mniejsze kawałki. Zalewamy bulionem i wrzucamy też liście laurowe i oregano.
Zupa pomidorowa powinna gotować się na małym ogniu, by lekko tylko bulgotała, około 20-25 minut.
Toskańska zupa pomidorowa - pappa al pomodoro
W tym czasie kromki chleba kroimy w dużą kostkę i na łyżce oleju obsmażamy na patelni na złoty kolor. Chleb dodajemy do zupy i gotujemy 5 minut. Wyłączamy gaz i zostawiamy zupę na 10 minut.

Z garnka z zupą wyjmujemy listki laurowe i blenderem miksujemy całość na gładko. Zupę pomidorową z chlebem doprawiamy do smaku solą, ewentualnie można dodać więcej oregano. Zupę pomidorową podgrzewamy i podajemy.

poniedziałek, 12 września 2016

Sernik na zimno na bezowym spodzie

Dziś mam dla Was przepis - petardę. Sernik na zimno na bezowym spodzie zrobił w mojej pracy furorę, robiłam go też na zamówienie. Taki deser to idealny kompromis - lubię bezę, choć jest ona dla mnie momentami zbyt słodka, a jednak czasem chciałoby się ją zjeść. Dlatego beza robi tu za spód i jest jej idealna ilość, żeby się nie przesłodzić, a zjeść trochę tego, co dobre. Na wierzchu natomiast zagościła kremowa masa serowa z białą czekoladą i limonką. Sernik na zimno udekorowałam kwaskowatymi owocami, dzięki czemu smaki są idealnie wyważone. To idealne ciasto na ostatnie ciepłe dni tego lata, więc jeśli chcecie odpowiednie pożegnać tegoroczne upały, polecam właśnie to cudo.
Sernik na zimno na bezowym spodzie

Sernik na zimno na bezowym spodzie - składniki na formę o średnicy 20 cm

Składniki bezowego spodu:
3 białka
180 g cukru
1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej

Składniki sernika na zimno:
450 g sera na serniki
130 g białej czekolady
200 ml śmietanki 30%
2 łyżki cukru pudru
skórka z 1 limonki
1 1/3 łyżki żelatyny

Dodatkowo:
2 szklanki malin
1/2 mango
1 nektarynka
2 marakuje

Białka ubijamy na pianę i stopniowo dosypujemy cukier. Miksując na wysokich obrotach, powinniśmy ubić białka na sztywną, lśniącą masę. Pod koniec ubijania dodajemy skrobię i mieszamy tylko do połączenia składników.

Bezę przekładamy na blachę od piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia z odrysowanym kołem o średnicy 20 cm. Szpatułką wyrównujemy wierzch i boki, starając się, by nie wyjść zbytnio poza narysowany okrąg.
Możemy też na papierze postawić zapiętą tortownicę o tym wymiarze, przełożyć do niej bezę, wyrównać wierzch i zdjąć obręcz, unosząc ją do góry - wtedy nie będziemy mieć problemu, by potem dopasować obręcz do bezy.

Suszymy bezę w piekarniku rozgrzanym do 120 stopni przez około 2 godziny. Beza będzie gotowa, kiedy będzie krucha z wierzchu i piankowa, ciągnąca w środku. Ja swoją beze rozpoznaję, że jest gotowa, kiedy można oderwać od niej papier. Bezę studzimy.

Sernik na zimno na bezowym spodzie
W międzyczasie przygotowujemy masę serową - czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy do przestygnięcia. Ser ubijamy chwile, cienką strużką wlewamy czekolada i miksujemy do połączenia składników. Śmietankę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder i skórkę z limonki. Bita śmietanę przekładamy delikatnie do masy serowej i dosłownie chwilę ubijamy do połączenia składników.

Żelatynę zalewamy ciepłą wodą, mieszamy, by rozmieszać grudki i odstawiamy na 10 minut. Wlewamy do masy serowej, mieszamy łopatką, by połączyć ją z resztą składników. Masa powinna mieć konsystencję gęstej ubitej śmietany.

Bezę jako spód naszego sernika na zimno zapinamy w tortownicę - polecam cukierniczą obręcz, która pozwoli dopasować rozmiar do rozmiaru bezy. Kiedy mamy już bezowy spód jako dno tortownicy, wykładamy na niego masę serową. wyrównujemy wierzch i układamy pierwsza warstwę owoców - garść malin i pokrojoną w niedużą kostkę nektarynkę. Ciasto wstawiamy do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc.

Sernik na zimno na bezowym spodzie
Na ścięty sernik wykładamy resztę owoców - pokrojone w kostkę mango, resztę malin, na wierzch wykładamy też miąższ z marakui.

Ciasto obkrawamy nożem zamoczonym w gorącej wodzie lub zewnętrzną stronę tortownicy opalamy palnikiem cukierniczym - pod wpływam ciepła sernik odejdzie od ścianek tortownicy/obręczy.

Sernik na zimno na bezowym spodzie najlepiej smakuje schłodzony.

piątek, 9 września 2016

Spring rolls z łososiem i kaszą quinoa

Roladki z papieru ryżowego pożeram w ilościach hurtowych i poza dzisiejszym przepisem na spring rolls z łososiem i kaszą quinoa, polecam Wam od razu zajrzeć do przepisów na: spring rolls z sosem orzechowym, spring rolls z łososiem, szpinakiem i mango, spring rolls z tofu czy spring rolls z krewetkami i mango - z pewnością znajdziecie tam coś dla siebie. 
Dzisiejszy przepis pojawia się w moim menu co tydzień, tak bardzo mi posmakował. Tym razem jednak zamiast dodawać makaron soba czy ryżowe nitki,wrzuciłam do środka kaszę quinoa. Moje pakieciki kryją także upieczonego łososia, szpinak, marchewkę, paprykę, ogórka i chrupiący sezam. 
Ale to jeszcze nic. Chyba bardziej niż sam spring rolls z łososiem i kaszą quinoa, polecam Wam sos z mango. Jest idealny! Słodko-pikantny, gęsty sos doskonale uzupełnia smak składników zawiniętych w papier ryżowy. Zdecydowanie wart wypróbowania, tak samo jak rollsy.
Spring rolls z łososiem i kaszą quinoa

Spring rolls z łososiem - składniki na około 20 roladek

280 g filetu z łososia
1/3 szklanki białej kaszy quinoa
3 szklanki szpinaku baby
2 marchewki
2 ogórki krótkie
1 duża papryka 
3 łyżki sezamu
papier ryżowy
2 łyżki jasnego sosu sojowego

Składniki na sos mango
1 mango
2 łyżeczki świeżo startego imbiru
2 łyżki octu ryżowego
3 łyżki słodkiego sosu chilli
3 łyżki posiekanej kolendry

Filet z łososia myjemy, układamy na folii aluminiowej i równomiernie polewamy sosem sojowym. Zawijamy w folię i pieczemy w temperaturze 175 stopni przez około 15 minut, aż ryba nie będzie surowa. Odstawiamy do wystudzenia.


Kaszę quinoa gotujemy 2/3 szklance wody, aż kasza wchłonie cały płyn. Studzimy.

Na suchej patelni prażymy na złoto sezam, odstawiamy do wystudzenia.

Spring rolls z łososiem i kaszą quinoa
Marchewki obieramy i używając spiralizera zmieniamy je w nitki. Możemy także pokroić marchew w cieniutkie słupki.
Ogórki sparzamy wrzątkiem, kroimy na pół w poprzek i każdą część w słupki.
Paprykę kroimy na cienkie paseczki. 
Spring rolls z łososiem i kaszą quinoa
Na kuchennym blacie lub desce kładziemy arkusz papieru ryżowego i zwilżamy go ciepłą woda z dwóch stron. Na dolnej części papieru na jej środku kładziemy kilka listków szpinaku, łyżeczkę kaszy, kilka słupków ogórka i papryki, porcję łososia i porcję marchewki, posypujemy po wierzchu połową łyżeczki sezamu. Boki papieru składamy do środka i zwijamy spring rollsa w roladkę.
Tak samo postępujemy z pozostałymi arkuszami papieru, aż wykorzystamy wszystkie składniki.

Spring rolls z łososiem i kaszą quinoa
Przygotowujemy sos - mango obieramy, usuwamy pestkę i przekładamy do blendera, dodajemy imbir, ocet ryżowy i sos chilli. Miksujemy na gładki sos. Dodajemy posiekaną kolendrę, mieszamy i przekładamy sos do miseczki.  

Spring rolls z łososiem i kaszą quinoa najlepiej smakują podane od razu z sosem.

środa, 7 września 2016

Krem z kukurydzy z mlekiem kokosowym

Lato powoli się kończy i tak, jak wyciągamy z szaf cieplejsze ubrania, tak samo sięgamy po bardziej rozgrzewające dania. Ja sięgnęłam po krem z kukurydzy, który wzbogaciłam o mleko kokosowe, czyniąc tę zupę nie tylko pożywną, ale i kremową. 
Dzięki dodatkowi mleczka kokosowego, sosu rybnego i limonki danie nabiera też dalekowschodnich aromatów, słodki smak kukurydzy zostaje przełamany. Jeśli chcecie jeszcze bardziej podkręcić całość, dodajcie do zupy drobno posiekaną czerwoną papryczkę chilli lub tak jak ja, na jej wierzchu ułóżcie liście kolendry i marynowane papryczki jalapeño. Od razu zrobi Wam się cieplej!
Jeśli nie przepadacie za łupinkami z kukurydzy, po zmiksowaniu zupy najlepiej przecedzić ją przez sito, wtedy będziecie mieli gwarancję, że krem z kukurydzy z mlekiem kokosowym będzie idealnie aksamitny.

Krem z kukurydzy z mlekiem kokosowym

Krem z kukurydzy - składniki na 3 porcje

1 szalotka
1 ząbek czosnku
3 kolby kukurydzy
500 ml bulionu
1/3 puszki mleka kokosowego
sok z limonki
łyżka sosu rybnego
sos sojowy do smaku
łyżka oleju

Szalotkę i czosnek drobno siekamy. W dużym garnku rozgrzewamy olej, na gorący wrzucamy cebulkę, zmniejszamy ogień i smażymy, często mieszając, aż szalotka zrobi się szklista. Dorzucamy czosnek i smażymy minutę.
Krem z kukurydzy z mlekiem kokosowym
Z kolb kukurydzy odkrawamy ziarna i wrzucamy je do garnka. Mieszając, chwilę smażymy i zalewamy warzywa bulionem. Doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy ogień, by zupa lekko bulgotała i gotujemy 15 minut.

Krem z kukurydzy z mlekiem kokosowym
Do zupy dodajemy mleko kokosowe i miksujemy ją blenderem na gładko. Krem z kukurydzy doprawiamy do smaku sosem sojowym, sosem rybnym i sokiem z limonki. Zupę można podać ze świeżą kolendrą, kleksem mleka kokosowego czy posiekana papryczką chilli.

niedziela, 4 września 2016

Chleb na zakwasie z morelami i orzechami włoskimi

Totalnie wkręcona w pieczenie chleba, upiekłam kolejny bochen na zakwasie - chleb na zakwasie z morelami i orzechami włoskimi. Wymaga on trochę większego nakładu pracy, ale warto. Poza zaczynem, do chleba dodaje się także tangzhong, który powstaje przez zaparzenie mąki wodą. Co daje ta metoda? Chleb pozostaje dłużej świeży i puszysty.
Przyznam, że zdecydowanie bardziej wolę chleby bardziej lekkie, z większymi dziurami - jak chleb z jabłkami i borówkami, chleb Norwich czy chleb wiejski jasny, ale ten bochen dzięki dodatkom też smakuje wyśmienicie.
Przepis na niego znalazłam na facebookowiej grupie Perfect sourdough dla zakwasowych zapaleńców, która sprawia, że z każdym kolejnym dodanym przez jej członka zdjęciem swojego wypieku, mam ochotę biec do kuchni i piec.




Chleb na zakwasie z morelami i orzechami włoskimi - składniki na 1 bochenek

150 g aktywnego zakwasu
400 g mąki chlebowej
175 g wody
10 g oli
2 łyżki oliwy z oliwek

60 g suszonych moreli
40 g orzechów włoskich

Składniki na tangzhong:
170 g wody
35 g mąki pszennej jasnej

Zaczynamy od przygotowania
tangzhong - w garnuszku umieszczamy wodę z mąką i mieszając rózgą, podgrzewamy, aż masa osiągnie temperaturę 65 stopni i przypominać będzie gęsty kisiel. Odstawiamy do wystudzenia.

Wystudzony tangzhong umieszczamy w misce razem z zakwasem, mąką i wodą i chwilę wyrabiamy ciasto - tylko do połączenia składników. Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2.5 godziny do autolizy. 

Po tym czasie dodajemy oliwę i bakalie i wyrabiamy ciasto. Po 3 minutach dodajemy też zól i wyrabiamy ciasto przez kolejne 5 minut. Ciasto chlebowe przekładamy do wysmarowanej olejem miski i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrastania na 3 godziny, składając ciasto w połowie rośnięcia.

Po tym czasie ciasto wykładamy na blat, wyrabiamy delikatnie i formujemy okrągły bochenek. Przekładamy chleb do koszyka rozrostowego, koszyk umieszczamy w torebce foliowej i chowamy do lodówki na 10 godzin do wyrastania.

Piekarnik z garnkiem żeliwnym w środku rozgrzewamy do temperatury 250 stopni. Do gorącego garnka wkładamy chleb, nacinamy, przykrywamy pokrywką i pieczemy przez 25 minut, po tym czasie dopiekamy już bez pokrywki w temperaturze 210 stopni około 20 minut.


czwartek, 1 września 2016

Makaron soba z warzywami i tofu

To danie - makaron soba z warzywami i tofu, w oryginale nosi nazwę spring rolls bowl i wpisuje się w modny ostatnio trend ładowania wszystkich posiłków do miseczek. Po modzie na słoiki, przyszła moda na miski. Ale to nie wszystko, produkty w misce muszą być też odpowiednio ułożone, często podzielone na kupki - jak to w przypadku na przykład smoothie bowl jeżynowego.
Zostawmy jednak naczynia i ułożenie składników, skupmy się na naszym daniu. Świetnie sprawdza się ono na letni lekki obiad, bo wszystkie składniki, poza tofu i makaronem, jemy surowe. Makaron też nie musi myć gorący, lekko ciepły sprawdza się doskonale, bo podbija smak sosu, czyniąc danie jednak bardziej sycącym.
Kolejną zaletą jest to, że taki makaron soba z warzywami to dobry sposób na wyczyszczenie lodówki, bo możemy je przygotować z takich składników, jakie akurat mamy pod ręką. Wykorzystać możecie w zasadzie wszystkie warzywa, na jakie macie ochotę, w razie potrzeby wrzućcie je na chwilę do wrzątku i zblanszujcie.
Makaron soba z warzywami i tofu

Makaron soba z warzywami i tofu - składniki na 2 porcje

2 porcje makaronu soba
1/2 kostki tofu
1 czerwona papryka
1 marchewka
1 ogórek krótki
pół pęczka dymki
kilka krążków marynowanej papryczki jalapeño
2 łyżki oleju - może być sezamowy lub z pestek winogron
2 łyżki sosu rybnego
2 ząbki czosnku
1 łyżka octu ryżowego
2 łyżki syropu z agawy lub miodu
3 łyżki soku z limonki
garść orzeszków ziemnych

Tofu kroimy w kostkę i przekładamy do marynaty przygotowanej z kilku łyżek sosu sojowego, łyżeczki miodu i łyżeczki octu ryżowego. Delikatnie obtaczamy kostki w marynacie i odstawiamy  do lodówki na kilkanaście minut, kiedy będziemy przygotowywać resztę dania.

Paprykę oczyszczamy i kroimy w cienkie paski.
Marchewkę obieramy i przy pomocy spiralizera kroimy na makaron.
Ogórka kroimy w cienkie półplasterki.
Awokado kroimy na pół, usuwamy pestkę, obieramy ze skórki i kroimy na plastry.
Dymkę kroimy w krążki razem ze szczypiorkiem.
Makaron soba z warzywami i tofu
Makaron gotujemy w wodzie według instrukcji na opakowaniu.
Przygotowujemy sos - mieszamy w miseczce olej z sosem rybnym, octem ryżowym i syropem z agawy. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, mieszamy i dodajemy sok z limonki do smaku.

Na patelni grillowej grillujemy kostki tofu z każdej strony.

Do miseczek przekładamy makaron. Na wierzchu układamy warzywa - porcję marchewki, papryki, ogórka, papryczki, awokado i zgrillowane tofu. Polewamy sosem, posypujemy posiekaną dymką i orzeszkami ziemnymi.
Makaron soba z warzywami i tofu
Makaron soba z warzywami i tofu najlepiej smakuje podany od razu, można go także wrzucić na patelnię i chwilę podgrzać.