Kotleciki z łososia i sandacza

Upalne dni to ten czas, kiedy nachodzi mnie ochota na kotleciki rybne. W zeszłym roku w ukrop naszło mnie na te z dorsza, tym razem zaserwowałam kotleciki z łososia i sandacza. Usmażone na patelni grillowej łapią dodatkowe punkty jako danie na lato, a podane z pieczonymi młodymi ziemniakami smakują idealnie. Ryby w połączeniu z marchewką, jabłkiem i imbirem to pyszna, świeża i lekka propozycja na pyszny obiad.

Kotleciki z łososia i sandacza - składniki na około 14 kotlecików

280 g filetu z łososia
85 g filetu z sandacza
1 kwaskowe jabłko
2 małe marchewki
2 białka
sól i pieprz do smaku
1 łyżeczka świeżo startego imbiru
2 łyżki bazylii

Ryby pozbawiamy skóry i płuczemy pod zimną wodą. Kroimy na mniejsze kawałki i miksujemy w malakserze na mniejsze kawałki. Przekładamy do miski.

Jabłko obieramy, usuwamy gniazdo nasienne, kroimy w ćwiartki. Marchewki obieramy, kroimy na mniejsze kawałki. Przekładamy do malaksera i też miksujemy na  mniejsze kawałki niż ryba. Przekładamy do miski z rybami.

Do miski dodajemy białka, przyprawy, starty imbir i posiekaną bazylię. Dokładnie mieszamy i formujemy w dłoniach kotleciki. Kotleciki smażymy partiami na patelni grillowej po 4-5 minut z każdej strony.

Kotleciki z łososia i sandacza świetnie smakują z domowymi frytkami lub pieczonymi ziemniakami.

Sałatka z papryką, cukinią i serem halloumi

Sałatka z papryką, cukinią i serem halloumi, to jak dla mnie kwintesencja lata. Kolorowo, świeżo i lekko, a jednocześnie sycąco i pysznie. Najlepiej smakuje od razu po przygotowaniu, lekko ciepła. Niby tylko 3 składniki, ale to właśnie świeże, pełne słońca i witamin sprawiają, że to kompozycja idealna. Do tego świeża bagietka opieczona z masłem czosnkowym i jestem w niebie.Sałatka sprawdza sie także jako dodatek do rybnych kotlecików (o których na blogu niedługo) czy warzywnej frittaty albo chlebków naan z ulubionym smarowidłem. Polecam.

Sałatka z papryką, cukinią i serem halloumi -składniki na 2 porcje

3 papryki (2 czerwone i żółta)
2 średniej wielkości cukinie (najlepiej niezbyt pękate)
125 g sera halloumi
2 łyżki listków świeżego oregano
1 łyżeczka oliwy z oliwek

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 190 stopni. Wkładamy papryki i opiekamy, aż skórka zrobi się czarna - około 20-25 minut, przekręcając je co jakiś czas, by równomiernie się opiekały.

Przekładamy do miski, przykrywamy talerzem i odstawiamy na 15 minut. Po tym czasie obieramy papryki ze skórki, usuwamy strąk i pestki. Papryki kroimy w paseczki, przekładamy do miski.

Cukinię kroimy w cienkie paski, jeśli są duże, możemy przekroić je na pół w poprzek. Patelnię grillową rozgrzewamy, wlewamy łyżeczkę oliwy i rozsmarowujemy po całej powierzchni. Grillujemy plastry cukinii z dwóch stron, aż zrumienią się na grillu, tuż przed zdjęciem z patelni możemy posypać je ulubionymi przyprawami - tymiankiem, oregano. Cukinię przekładamy do miski z papryką.

Ser kroimy w plastry i grillujemy po 30 sekund z każdej strony, aż pojawią się na nim brązowe linie. Dodajemy do warzyw i mieszamy.

Warzywa posypujemy liśćmi oregano, skrapiamy oliwą i od razu podajemy.

Sałatka nicejska

Sałatka nicejska, czyli jeden z powodów da których warto czekać na fasolkę szparagową. To idealne danie na lato - dzięki tuńczykowi i jajku jest sycąca i pełnowartościowa, ale wiele warzyw sprawia, że pozostaje wciąż lekką potrawą. Wariacji na temat sałatki nicejskiej jest wiele - jedni dodają ziemniaki, inni wymieniają je na grzanki lub pokruszony świeży chleb. Niezależnie od dodatków, smakuje wyśmienicie.

Sałatka nicejska - składniki na 4 porcje

130 g żółtej fasolki szparagowej
230 g zielonej fasolki szparagowej
4 jajka ugotowane na twardo
12 filecików anchois
1 puszka tuńczyka w sosie własnym
100 g pomidorków koktajowych
1/3 szklanki czarnych oliwek
180 g sałaty rzymskiej lub mieszanki sałat

Vinegret:
4 łyżki octu winnego
2 łyżeczka musztardy
10 łyżek oliwy
szczypta cukru
sól i pieprz do smaku

Fasolkę oczyszczamy, odcinamy końcówki i blanszujemy przez 5 minut we wrzącej wodzie. Odcedzamy i przekładamy do miski z lodowatą wodą. Po 2 minutach odcedzamy.

Sałatę kroimy, przekładamy do miski. Dodajemy anchois, tuńczyka i oliwki. Wrzucamy pokrojone na pół pomidorki koktajlowe. Dodajemy fasolkę i mieszamy wszystko.

Przygotowujemy vinegret - ocet mieszamy trzepaczką z musztardą na jednolitą emulsję. Dodajemy cienkim strumieniem, cały czas mieszając, oliwę. Doprawiamy do smaku z solą, pieprzem i cukrem i mieszamy.

Sałatkę nicejską polewamy vinegretem, dodajemy pokrojone na ćwiartki obrane jajka i podajemy z grzankami. 

Torcik z placuszków owsianych z twarożkiem i owocami

Dziś całkowita premiera! Torcik z placuszków owsianych z twarożkiem i owocami to jedna z moich propozycji do książki Dieta dla serca, którą tworzę wraz z dziewięcioma innymi blogerami. Ten przepis, skonsultowany z dietetykiem, jest pomysłem na smaczne śniadanie, która ma na celu obniżyć cholesterol. Jeśli nie macie problemów zdrowotnych, twarożek z jogurtem można zamienić na ricottę, ale w zdrowszej wersji też jest pysznie.

Torcik z placuszków owsianych - składniki na 2 porcje

Składniki na placuszki:
1/2 szklanki płatków owsianych
3 łyżki mąki pszennej razowej
2 białka
1 żółtko
3/4 szklanki jogurtu naturalnego
3 łyżki mleka 0,5%
1 czubata łyżka margaryny Optima Omega Cardio
1 łyżka miodu

Składniki na twarożek:
3/4 opakowania chudego twarogu
3 łyżki jogurtu naturalnego niskotłuszczowego
ulubione owoce do przybrania – porzeczki, truskawki, czereśnie, maliny, borówki
2 łyżeczki skórki startej z cytryny

Płatki owsiane miksujemy w blenderze na mąkę, mieszamy z mąką razową.
Białka ubijamy na sztywną pianę.

Żółtko mieszamy z jogurtem, mlekiem, roztopionym tłuszczem i miodem.

Do mąki dodajemy składniki mokre, mieszamy, a następnie dodajemy i mieszamy szpatułką białko. Placuszki rumienimy bez tłuszczu na teflonowej patelni.

Ser miksujemy z resztą jogurtu i 1 łyżeczką skórki z cytryny. 1 placek układamy na talerzu, na niego wykładamy1 łyżkę serka i łyżkę owoców, przykrywamy kolejnym placuszkiem i powtarzamy czynność, by powstał torcik składający się z 3 placuszków. 

Tak przygotowujemy torciki ze wszystkich placków. Owoce ułożone na wierzchu posypujemy pozostałą skórką z cytryny.

Ciasto migdałowe z malinami i amaretti

To ciasto migdałowe z malinami i amaretti miałam upatrzone od przeszło roku. Uwielbiam maliny, migdały też są wysoko na liście ulubionych bakalii. Poza tym intrygowało mnie połączenie puszystego ciasta, miękkich malin i chrupiących ciasteczek. Wyszło pysznie, lekko dzięki owocom i skórce z cytryny, a jednocześnie intensywnie migdałowo. Idealne ciasto do popołudniowej herbaty. Przepis z tego bloga.

Ciasto migdałowe z malinami  - składniki na tortownicę o średnicy 22cm

140 g mąki pszennej jasnej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
85 g mielonych migdałów
175 g miękkiego masła
175 g brązowego cukru
3 jajka
140 g ciastek amaretti
skórka starta z 1 cytryny
250 g malin

Ubijamy jajka z cukrem na puszystą masę. Następnie dodajemy masło i jeszcze ubijamy, aż składniki połączą się.

Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia do masy jajecznej, dodajemy skórkę z cytryny i miksujemy do połączenia składników.

Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, boki smarujemy masłem. Na dno formy wlewamy połowę ciasta. Na nim układamy połowę malin oraz połowę ciasteczek amaretti, które kruszymy w dłoniach przed posypaniem. Wylewamy kolejną warstwę ciasta, na to maliny i ciastka.

Ciasto pieczemy przez 50-60 minut, do suchego patyczka, w temperaturze 175 stopni. Studzimy.

Po wystudzeniu ciasto migdałowe z malinami  wyjmujemy z formy (okrawając wcześniej boki) i posypujemy po wierzchu cukrem pudrem.

Bounty brownie

Naszła mnie ostatnio znienacka ogromna ochota na brownie i tym sposobem powstało bounty brownie, czyli mocno czekoladowe ciasto z kokosową nutą. I choć w upalne dni mocno czekoladowe wypieki schodzą na dalszy plan, ze szklanką zimnego mleka i gałką lodów (kokosowych ub malinowych) to brownie smakuje świetnie. Przepis z tego bloga.

Bounty brownie - składniki na foremkę 23x23cm

3 jajka
120 g cukru
120 g masła
180 g gorzkiej czekolady
90 g mąki
180 g batoników Bounty

W kąpieli wodnej rozpuszczamy masło i czekoladę, odstawiamy do wystudzenia.

Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy czekoladę z masłem i chwile ubijamy. Wsypujemy przesianą mąkę i ubijamy do połączenia składników.

Batoniki dzielimy w palcach na mniejsze kawałki i dodajemy do ciasta. Mieszamy szpatułka i wlewamy do foremki. Wyrównujemy wierzch ciasta.

Bounty brownie pieczemy w temperaturze 175 stopni przez 20-25 minut. Studzimy i kroimy na 9 kwadratów.

Lemoniada czereśniowa

Uwielbiam lemoniady! Latem w kawiarniach zamiast mrożonych kaw czy koktajli zawsze wybieram lemoniady i testuję. Mam swoje ulubione miejsce w Warszawie, gdzie moim zdaniem klasyczna cytrynowa lemoniada smakuje najlepiej. Czemu jednak zamykać się na jeden smak, skoro można mieć ich więcej! Tym razem eksperymentowałam z czereśniami i tak oto powstała lemoniada czereśniowa. Trochę kwaśna, troche słodka, ale bardzo orzeźwiająca.

Lemoniada czereśniowa - składniki na 1.25 lemoniady

1/3 szklanki cukru
1/2 + 1 l wody
250 g wypestkowanych ciemnych czereśni
sok z 2.5 cytryny
2 łyżeczki miodu szałwiowego (lub innego)
lód

Cukier i 1/2 szklanki wody umieścić w garnuszku i gotować, aż cukier rozpuści się. Ostudzić.
Wypestkowane czereśnie zmiksować w blenderze i przetrzeć przez sito do syropu cukrowego.

 Z cytryn wycisnąć sok i wlać do syropu cukrowego, wymieszać i wlać do dużego dzbanka (o objętości minimum 1.25l). Dopełnić 1 litrem wody (może być gazowana). Dodać miód, dokładnie wymieszać.
 Lemoniada najlepiej smakuje schłodzona, po kilku godzinach w lodówce, podana z lodem.

Jeśli nie mamy miodu szałwiowego, można wykorzystać inny - np. lawendowy lub wykorzystać zwykły miód. Jeśli nie mamy miodu, syrop cukrowy przygotujmy z 3/4 szklanki cukru i takiej samej ilości wody, zmniejszając ilość cytryn do 2.

Kalafior Kung Pao

Kalafior Kung Pao to warzywna wersja syczuańskiego dania, w którym główną rolę gra kurczak. Jest to danie pikantne za sprawą pieprzu syczuańskiego. W mojej wege wersji mamy kalafiora i kolorowe papryki, ostry pieprz zastąpiłam suszoną papryczką chilli, którą akurat miałam pod ręką. To danie to świetny sposób na kalafiora, bo zazwyczaj jest to warzywo goszczące na stołach w dość monotonnych odsłonach. Przepis z tej strony, zmodyfikowany przeze mnie.

Kalafior Kung Pao - składniki na 3 porcje

1 średniej wielkości kalafior
1 1/2 czerwonej papryki
1 zielona papryka
2 łyżki oleju
3 ząbki czosnku
1 czubata łyżeczka świeżo startego imbiru
garść nerkowców
szczypior
3 porcje noodli
2 łyżki octu ryżowego
3 łyżki ketchupu
1 suszona papryczka chilli
5 łyżek jasnego sosu sojowego
szczypta brązowego cukru
1/4 szklanki wody
3 łyżeczki mąki kukurydzianej

Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu.
Kalafiora dzielimy na małe różyczki, myjemy.
Papryki oczyszczamy i kroimy w małą kostkę.

Wszystkie składniki sosu - ocet ryżowy, ketchup, papryczkę, sos sojowy, cukier i wodę mieszamy w szklance. Dodajemy mąkę kukurydzianą i mieszamy, by pozbyć się grudek.

W woku rozgrzewamy olej i wrzucamy kalafiora. Smażymy na dużym ogniu, co chwilę mieszając, by kalafior zezłocił się. Dodajemy papryki i smażymy kolejne 2 minuty.

Przeciśnięty przez praskę czosnek i imbir wrzucamy na patelnię. Smażymy przez 2 minuty. Wlewamy sos i mieszamy dokładnie. Gotujemy całość kilka minut, by sos zgęstniał. Na koniec wrzucamy na patelnię orzechy a danie posypujemy posiekanym szczypiorem.

Wykładamy na talerze razem z makaronem.

Lody marmurkowe śmietankowo-czekoladowe

Mam w domu 1 maszynkę do lodów i 1 sorbetierę. Niestety, kiedy wyprowadzałam, się i kupowałam lodówkę do swojego mieszkania, nie pomyślałam o tym, by zmierzyć kluczową dla miłośniczki lodów rzecz. A mianowicie wymiary zamrażalnika. Jak się niestety po przeprowadzce okazało, ani maszynka, ani sorbetiera do zamrażalnika się nie mieszczą, a co za tym idzie, pożegnać mogę się z domowymi lodami. Nie ze wszystkimi na szczęście, bo efekt mojej lodowej bezmaszynkowej weny zobaczycie poniżej, ale niestety sprzęt, który często mruczał w mojej kuchni w upalne letnie popołudnia musiałam schować do kartonu, by w nich czekał na nowe, lepsze czasy (czytaj - kiedy lodówka się zepsuje;)) Bez maszynki jednak też można sobie poradzić, czym utwierdzam siebie i Was poniższym przepisem na lody marmurkowe śmietankowo-czekoladowe.

Lody śmietankowo-czekoladowe- składniki na około litr lodów

500 ml śmietanki kremówki
1 puszka mleka skondensowanego słodzonego
70 g mlecznej czekolady

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, odstawić do wystygnięcia.

Kremówkę ubić na sztywno, cały czas ubijając wlać mleko skondensowane i jeszcze chwilę ubijać, by składniki połączyły się. Dla pewności wymieszać szpatułką.

2/3 masy wlać do pojemnika na lody lub do foremki. Do pozostałej masy wlać roztopioną czekoladę i wymieszać. Czekoladową masę wlać do pojemnika i wymieszać z białą masą robiąc esy-floresy.

Lody wstawiamy do zamrażarki na przynajmniej 5 godzin, najlepiej na cala noc. Wyjmujemy na 10 minut przed podaniem, by lody zdążyły delikatnie rozmrozić się.

Drożdżówki z malinami i białą czekoladą

Dziś mam dla Was drożdżówki z malinami i białą czekoladą na rozpoczęcie sezonu malinowego. Ja ten sezon zawsze zaczynałam później, bo w ogrodzie rodziców maliny owocują we wrześniu. Pojedyncze pudełeczka z malinami pojawiały się oczywiście wcześniej, ale nie ma to jak owoce z własnego ogrodu. Teraz jednak, kiedy do krzaczków z malinami mam dalej niż tylko przejście na drugą stronę ogrodu, zachciało mi się tych owoców. A że ostatnio większość owoców zjadam w formie przetworzonej (zazwyczaj w formie koktajli) niż tak po prostu, zdecydowałam się na drożdżówki. I to był strzał w dziesiątkę, szczególnie połączenie malin z białą czekoladą, a ciasta z herbatą.

Drożdżówki z malinami i białą czekoladą - składniki na 13 dużych drożdżówek

Składniki na ciasto:
500 g mąki pszennej jasnej
szczypta soli
125 g cukru
2 jajka
160 ml ciepłego mleka
70 g miękkiego masła
15 g świeżych drożdży
2 torebki herbaty Earl Grey dobrej jakości

Dodatkowo:
450 g malin
75 g białej czekolady (u mnie kropelki, może być po prostu posiekana)
1 łyżka cukru
mleko

Drożdże rozkruszamy do szklanki. Zalewamy kilkoma łyżkami ciepłego mleka, dodajemy łyżeczkę cukru i łyżkę mąki. Mieszamy dokładnie, przykrywamy ręcznikiem papierowym i odstawiamy w ciepłe miejsce, by zaczyn spienił się i urósł.

Pozostałą mąkę wsypujemy do miski. Dodajemy sól, cukier i wlewamy zaczyn. Dodajemy jajka i zaczynamy wyrabiać ciasto. Kiedy ciasto będzie już wilgotne, dodajemy zawartość z rozciętych torebek herbaty oraz mleko wymieszane z roztopionym masłem. Wyrabiamy ciasto, aż będzie miękką, jednolita i nie lepiącą się do dłoni kulą (około 5 minut mikserem z końcówką hak).

Ciasto przekładamy do miski wysmarowanej olejem, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, by ciasto wyrosło i podwoiło objętość.

Blat posypujemy mąką, wykładamy ciasto i wałkujemy je na placek o wymiarach 56x35cm, dzielimy na dwa placki, rozcinając je wzdłuż krótszego boku. Placki posypujemy łyżką cukru a następnie rozkładamy równomiernie maliny i czekoladowe chipsy. Zwijamy ciasto w rulon wzdłuż krótszego boku, a następnie kroimy bułeczki o grubości około 6cm. układamy na blaszce rozcięciem do góry. Blaszkę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, by bułeczki wyrosły  na około 40 minut.

Wyrośnięte bułeczki smarujemy mlekiem. Pieczemy przez 17 minut w temperaturze 175 stopni, aż bułeczki zezłocą się. Studzimy na kratce. Drożdżówki możemy polać lukrem.

Biała sangria z ananasem i limonką

Lekka, orzeźwiająca biała sangria z ananasem i limonką to idealny napój na na ciepłe wieczory. Najlepiej zrobić ją kilka godzin wcześniej, by smaki zdążyły się przegryźć, a cały napój odpowiednio schłodzić, bo tak smakuje najlepiej. Nie zapomnijcie też o dużej ilości lodu! I oczywiście o zaproszeniu przyjaciół:)

Sangria z ananasem i limonką - składniki na około 1 litr

750 ml białego wina (u mnie słodkie białe Barefood)
150 ml piwa jabłkowego (u mnie Sommersby)
sok z 1/2 pomarańczy
sok z 1/2 cytryny
1/2 limonki
200 g świeżego ananasa (waga po obraniu)
150-250 ml gazowanej wody

Do dużego dzbanka wlewamy wino, piwo, sok z pomarańczy i cytryny. Dodajemy ananasa pokrojonego w kostkę oraz półplasterki limonki. Mieszamy i wstawiamy do lodówki na kilka godzin (najlepiej przelać sangrię do butelki, by wino nie wywietrzało).

Po tym czasie, kiedy smaki się przegryzą, dolewamy wody - ilość zależy od gustu, jak mocny chcemy uzyskać napój. Jeśli przeszkadza nam osad z owoców, sangrię można przelać przez sito.

Sangrię przelewamy do szklanek/kieliszków, dbając o to, by wpadły tam też owoce i dodajemy kostki lodu.

Panna cotta z białą czekoladą i jagodowym curdem

Pojawienie się wczoraj na blogu przepisu na jagodowy curd było nieprzypadkowe. Występuje on dziś jako towarzysz panny. Panna cotta z białą czekoladą jest delikatna i lekka. Dzięki niej deser idealnie komponuje się z lekko kwaskowatym jagodowym kremem. Do tego porzeczki z ogródka i efektowny deser gotowy.

Panna cotta z białą czekoladą - składniki na 2 porcje

250 ml śmietanki kremówki
50 g białej czekolady
20 g cukru
0.5 łyżeczki agar agar
6 łyżek jagodowego curdu
owoce do dekoracji

Kremówkę wlewamy do garnuszka, dodajemy czekoladę i cukier. Gotujemy, aż czekolada z cukrem rozpuszczą się.

Kiedy śmietanka zacznie wrzeć,wsypujemy agar agar i mieszamy rózgą, by proszek rozpuścił się. Gotujemy 5 minut na średnim ogniu, mieszając Zdejmujemy z ognia, przelewamy panna cottę do szklanek/kokilek/miseczek i studzimy. Wstawiamy na całą noc do lodówki.

Przed podaniem dekorujemy każdą panna cottę z białą czekoladą 3 łyżkami jagodowego curdu i owocami.

Jagodowy curd

Jagodowy curd, czyli to, co najlepsze z tych owoców zamknięte w słoiku. Taki owocowy krem pasuje praktyczne do wszystkich słodkich rzeczy – lodów, deserów, ciast, ale i dodatek do słodkiego śniadania. Ma świetny kolor, który zaskakuje jedzących, ale i mocno jagodowy smak. Jeśli lubicie cytrynowy curd, ten jagodowy też Wam posmakuje!

Jagodowy curd - składniki na 1 słoiczek

450 g jagód
50 g cukru
2 jajka
1 żóltko
2 łyżeczki soku z cytryny

Jagody oczyszczamy, przekładamy do blendera i miksujemy. Przecieramy przez sito, by pozbyć się skórek. Masę jagodową przekładamy do miski i dosypujemy cukier.

Miskę stawiamy na garnku z gotująca się wodą - chodzi nam o to, by para wodna  powoli ogrzewała masę i rozpuściła cukier.

Kiedy cukier się rozpuści do masy jagodowej dodajemy roztrzepane jajka i żółtko. Mieszamy trzepaczką i gotujemy, mieszając często około 10-15 minut - aż masa zgęstnieje. Dodajemy sok z cytryny i mieszamy.

Jagodowy curd przelewamy do słoiczka i zjadamy w przeciągu tygodnia. Przechowujemy w lodówce.