kwietnia 2010

piątek, 30 kwietnia 2010

Dosas - indyjskie placki

Bardzo przepraszam, ale znów będzie coś z ciecierzycą. Strasznie "chodzą" za mną ostatnio indyjskie smaki, a ta kuchnia to dla mnie mistrzostwo świata. Uwielbiam wszelkie curry, zupy dahl i aromatyczne gęste sosy z warzywami. Dlatego dziś przepis na indyjskie placki z warzywnym farszem, z pysznym sosem curry z dodatkiem kokosa. Zmodyfikowany przeze mnie przepis pochodzi z tego bloga.

Składniki na 12 placków

Składniki na placki:
2 szklanki mąki orkiszowej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka curry
1 szklanka mleka sojowego (lub zwykłego)
1 1/4 szklanki wody

Składniki na farsz:
3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
1 cebula drobno posiekana
1 marchewka posiekana w małą kostkę
1 zielona papryka oczyszczona z gniazd nasiennych i drobno posiekana
2 średnie papryczki chilli drobno posiekane
1/2 łyżki kuminu
1 łyżeczka oregano
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka kurkumy
4 szklanki ciecierzycy (namoczonej i ugotowanej wcześniej lub z puszki)
1/2 szklanki gęstego przecieru pomidorowego

Składniki na sos:
1 mała cebulka drobno posiekana
1 ząbki czosnku przeciśnięty przez praskę
1/2 łyżeczki curry
szczypta soli
1 łyżka mąki orkiszowej lub pszennej
1 szklanka bulionu warzywnego
3/4 szklanki mleka kokosowego
1 duży pomidor drobno posiekany

Na początku przygotowujemy placki, które usmażone możemy trzymać w rozgrzanym piekarniku lub pod przykryciem, by nie traciły ciepła lub przygotować wcześniej i później odgrzać na patelni. W misce łączymy wszystkie suche składniki, stopniowo dolewamy wodę i mleko, cały czas mieszając do połączenia składników.

Na lekko naoliwionej patelni smażymy cienkie placki. Gdy na powierzchni pojawią się bąbelki, przewracamy na drugą stronę i smażymy chwilę, by i ta strona zbrązowiła się.

By przygotować farsz na małym ogniu na oliwie w rondlu podsmażamy czosnek i cebulkę wraz z przyprawami. Dodajemy warzywa - marchew, paprykę, chilli i smażymy, by warzywa zmiękły i "złapały" smak przypraw. Podlewamy 1/2 szklanki wody oraz przecierem i gotujemy, by warzywa stały się miękkie, a sos odparował.
Cieciorkę rozgniatamy widelcem w misce i dodajemy do rondla. Dokładnie mieszamy wszystkie składniki i podgrzewamy. W razie potrzeby przyprawiamy do smaku.

W międzyczasie robimy sos. W rondelku podsmażamy cebulę i czosnek przez około 5 minut. Dodajemy przyprawy, podsmażamy minutę, mieszając całość. Dosypujemy mąkę i jeszcze chwilę trzymamy na ogniu. Stopniowo dolewamy bulion, mieszamy, by nie pojawiły się grudki. Następnie dolewamy mleko kokosowe i wrzucamy pokrojone drobno pomidory. Mieszamy całość i gotujemy sos na małym ogniu, by zgęstniał.

Gdy mamy gotowe już wszystkie składniki, nadziewamy ciepłe placki farszem, polewamy sosem i podajemy z sałatką z ogórków.

Danie można jeść również z ryżem, a sos sprawdzi się jako dodatek do mięs.

Pasztet z ciecierzycy z suszonymi pomidorami

Miałam przygotować wegetariański pasztet na Wielkanoc, ale zabrakło mi czasu. Potem planowałam przygotować hummus, ale nie spodziewałam się wielu jego amatorów w moim domu. Ten pasztet powstał spontanicznie i w wersji freestyle'owej, bez przepisu. A to raczej rzadko mi się zdarza - Mama zawsze się śmieje, że kurczowo trzymam się przepisów. Pasztet nie jest suchy, nie rozpada się, a pomidory nadają mu dodatkowy smak.

Pasztet z ciecierzycy z suszonymi pomidoramiPasztet z ciecierzycy z suszonymi pomidorami - składniki na foremkę o wymiarach 7x20 cm

1 1/2 szklanki suchej ciecierzycy
2 duże ząbki czosnku
sok z 1 małej cytryny
5 łyżek pasty tahini
1 łyżeczka soli
kilka połówek suszonych pomidorów z oleju
2 jajka
2 łyżki bułki tartej
szczypta papryki słodkiej
szczypta gałki muszkatołowej
pieprz do smaku

Ciecierzycę moczymy przez noc, zmieniając wodę kilka razy. Po namoczeniu gotujemy cieciorkę do miękkości, dolewając wody (ciepłej), gdy warzywa wchłoną płyn. Odcedzamy na sicie i odstawiamy do wystygnięcia.

Miksujemy ciecierzycę wraz z posiekanym czosnkiem, sokiem z cytryny i solą na gładką masę, stopniowo dodajemy pastę tahini. Gdy składniki dokładnie się połączą, dodajemy posiekane pomidory, mieszamy.
Pasztet z ciecierzycy z suszonymi pomidorami Do gotowej masy dodajemy jajka i bułkę tartą oraz przyprawy. Po dokładnym wymieszaniu składników przekładamy masę do natłuszczonej i wysypanej bułka tartą foremki. Pieczemy 40-50 minut (pasztet powinien zrumienić się z wierzchu a wbity w niego patyczek wyjść suchy) w temperaturze 200 stopni.

wtorek, 27 kwietnia 2010

Chleb z orzeszkami ziemnymi

Oprócz fikusnego kształtu, chlebek pięknie pachnie i to już na etapie rośnięcia. A to dzięki dodaniu do ciasta orzeszków ziemnych. Kolejny wypróbowany przepis z breadcetera.

Składniki an 2 bochenki

Składniki na zaczyn:
20 g mąki pszennej (dałam chlebową)
165 g mąki pszennej razowej
120 g cieplej wody
1/8 łyżeczki drożdży instant

Składniki na ciasto właściwe
365 g maki pszennej (dałam chlebową)
345 g cieplej wody
10 g soli
½ łyżeczki drożdży instant
cały zaczyn
30 g orzeszków ziemnych (jużbez łupinek i niesolonych)

Wieczorem przed pieczeniem mieszamy wszystkie składniki zaczynu, przykrywamy folią i odstawiamy na blat kuchenny na około 12 godzin.

Następnego dnia na patelni podprażamy orzeszki i lub wstawiamy je na blaszce do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na około 10 minut. Odstawiamy do wystygnięcia i mielimy je na proszek.

W misce przy pomocy miksera mieszamy wszystkie składniki ciasta właściwego z wyłączeniem wody i orzeszków. Dodajemy 80% ilości wody i na prędkości 2 mieszamy 3 minuty, by składniki połączyły się. Przełączamy na prędkość 3 i miksujemy kolejne 10 minut - ciasto będzie odchodziło od ścianek miski. Dodajemy resztę wody, miksując jeszcze 5 minut. Redukujemy prędkość miksera na 2, wsypujemy zmielone orzeszki i miksujemy, by dobrze wmieszały się w ciasto - około 3 minuty.

Przekładamy ciasto do lekko naoliwionej miski, przykrywamy folią i ostawiamy w ciepłe miejsce na 2 godziny do podwojenia objętości.
Po tym czasie dzielimy ciasto na cztery części, po 225 g każda, formujemy je w luźne kulki i zostawiamy pod przykryciem na 20 minut.
Każdą kulkę formujemy w mały, owalny bochenek i ponownie zostawiamy na 20 minut. Kolejnym krokiem jest uformowanie bochenków w fendu - potrzebny nam będzie okrągły gładki patyczek lub np. drewniana łyżka, by wzdłuż bochenka wałkując zrobić w bochenku szerokie wgłębienie (tu instrukcja obrazkowa jak uformować fendu).
Powstałe 2 "wzniesienia" składamy do środka, odwracamy bochenek "do góry nogami" i łączymy dwa końce, tworząc coś na kształt łezki. Z kolejnym bochenkiem postępujemy tak samo, ale końcówek ciasta nie łączymy, a jeden umieszczamy na a drugi pod złączeniem pierwszego uformowanego bochenka.

Formowanie powtarzamy z pozostałymi 2 porcjami ciasta i powstałe 2 bochenki odstawiamy w ciepłe miejsce na około 45 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 240 stopni. Tuż przed włożeniem wyrośniętych bochenków do pieca, odwracamy je złączeniem do góry (czyli odwracamy, by strona, na której leżały, była teraz na wierzchu, mi się niestety to nie udało). Pieczemy 25 minut, przez pierwszych 10 w naparowanym piekarniku. Po upieczeniu studzimy na kratce.

niedziela, 25 kwietnia 2010

Deser jogurtowy z galaretką i owocami

Deser specjalnie dla mojego brata wielbiciela galaretek, choć wiem, że niektóre osoby czekały na niego jeszcze bardziej:) Deser sprawdzi się świetnie w różnych kombinacjach owocowych i jogurtowych. Wykorzystałam formę Tupperware, ale w zwykłej okrągłej tortownicy z kominkiem też się uda. Przepis znaleziony tu.

Składniki

5 połówek brzoskwiń z puszki lub świeżych
10 ciemnych winogron w połówkach
300 ml syropu z brzoskwiń z puszki
1 1/2 łyżeczki żelatyny
500 ml jogurtu (u mnie waniliowy)
100 ml mleka
1 1/2 łyżeczki cukru
1 łyżka żelatyny

Syrop z brzoskwiń podgrzewamy w małym garnuszku razem w żelatyną, lecz nie doprowadzamy do wrzenia. Mieszamy dokładnie, by żelatyna rozpuściła się i odstawiamy do wystygnięcia.

Każdą połówkę brzoskwiń dzielimy jeszcze na pół i na zmianę z połówkami winogron wykładamy spód formy. Owoce zalewamy wystudzoną galaretką i wstawiamy do lodówki, by stężała.

W małym garnuszku podgrzewamy mleko, dodajemy żelatynę i znów mieszamy do jej rozpuszczenia. Odstawiamy do przestygnięcia, a następnie łączymy z jogurtem dokładnie mieszając. Wlewamy masę jogurtową na sztywną już galaretkę z owocami i wstawiamy do lodówki, by zastygła.

Łatwo wyjmiemy deser z foremki wkładając ją na kilka sekund do miski z gorącą wodą.

sobota, 24 kwietnia 2010

Bananowe biscotti z masłem orzechowym i czekoladą

Dawno nie było biscotti, a nic bardziej nie pasuje do przedpołudniowej kawy niż biscotti właśnie. Pisząc ten post raczę się tą kombinacją i jest pysznie. Biscotti są jeszcze lepsze na drugi dzień. Przepis znalazłam na tym blogu, pominęłam tylko kakao i zmniejszyłam ilość cukru, bo przyjemności w nich i tak jest sporo:)

Składniki na około 15 biscotti

1 1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki posiekanej czekolady
1 dojrzały banan
2 jajka
1/2 szklanki masła orzechowego
3/4 łyżeczki ekstraktu waniliowego

W misce łączymy suche składniki - mąkę, sodę, i sól. Dodajemy cukier i posiekaną czekoladę.

Mikserem mieszamy rozgniecionego widelcem banana, jajka, masło orzechowe oraz ekstrakt, by składniki połączyły się. Wsypujemy suche składniki i miksujemy do ich połączenia. Masa powinna być lepka, ale jeśli będzie bardzo przyklejała się do rąk należy dodać odrobinę mąki i wymieszać.

Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia formujemy płaski, długi bochenek - mój w najszerszym miejscu miał 15 cm, ale formujemy go zależnie od tego, jak duże chcemy kromeczki. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 175 stopni, pieczemy 30 minut. Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 150 stopni. Wyjmujemy i studzimy 5 minut na blaszce, na której się piekł a następnie przekładamy wraz z papierem na kratkę i odstawiamy do przestygnięcia na 15 minut.

Nasz chlebek kroimy na 2-3 cm kromeczki i układamy płasko na blasze z papierem. Pieczemy przez 10 minut, przekręcamy na drugą stronę i podpiekamy kolejnych 10-15. Wyjmujemy i przekładamy na kratkę do całkowitego wystygnięcia. Upieczone biscotti mogą być miękkie w środku, ale stwardnieją podczas leżakowania na kratce. Ciasteczka przekładamy do szczelnego pudełka.

Upieczone biscotti można zanurzyć w roztopionej czekoladzie.

czwartek, 22 kwietnia 2010

Zupa rajski ogrod

Smaczna zupa, którą można przygotować ze świeżych, jak i mrożonych warzyw. To prawdziwa bomba witaminowa. Można do niej dodać wszelkie ulubione warzywa. Przepis pochodzi z książki "Szybko, zdrowo, smacznie ...".

Składniki na 6-7 porcji

1 litr przecieru pomidorowego (oryginalnie sok pomidorowy)
300 ml wywaru warzywnego
2 zmiażdżone ząbki czosnku
4 posiekane dymki
1 duży ziemniak pokrojony w kostkę
1 duża marchewka pokrojona w plastry
100 g brokuła pociętego w różyczki
100 g kapusty (u mnie pekińska) pocięta w 2 cm paseczki
55 g fasolki szparagowej
55 g groszku cukrowego
55 g fasoli (u mnie cieciorka)
sól, pieprz, cukier, ostra papryka
sok z 1/2 pomarańczy

Gorący wywar warzywny wlewamy do garnka. Dodajemy czosnek, dymkę, ziemniaka i marchew, gotujemy 15-20 minut. Gdy warzywa będą miękkawe, wrzucamy resztę warzyw na 10 minut, by były jędrne (jeśli używamy mrożonych, świeże będą gotowały się dłużej).

Ugotowaną zupę przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, szczyptą cukru i szczyptą ostrej papryki. Dodajemy również sok z 1/2 pomarańczy. Dekorujemy bazylia lub natką pietruszki.

środa, 21 kwietnia 2010

Pain de campagne

Robiłam ten chleb dwa razy. Pierwszy przykleił się do ściereczki, choć porządnie wysypałam ją mąką, piękny nie był, nie doczekał się więc zdjęcia. Teraz się udał. Taki kształt zawodowo nazywa się bouton d’or, co według słownika oznacza jaskier. Chlebowy jaskier. Przepis pochodzi z Breadcetera.

Składniki na 1 duży bochenek

Składniki na pâte fermentée:
265 g mąki pszennej
170 g ciepłej wody
1/8 łyżeczki drożdży instant

Składniki na ciasto właściwe:
235 g mąki pszennej
25 g maki żytniej (dałam chlebową)
190 g cieplej wody
10 g soli
1 łyżeczka drożdży instant
całe pâte

Wieczorem, przed pieczeniem przygotowujemy pâte fermentée mieszamy wszystkie jego składniki do połączenia. Odstawiamy na godzinę na kuchenny blat, następnie na całą noc chowamy do lodówki.

Rano wyjmujemy pâte i odstawiamy w temperaturę pokojową by nabrało ciepła. Mieszamy wszystkie składniki ciasta właściwego, dodajemy porwane na kawałki pâte fermentée i wyrabiamy ręcznie elastyczne i gładkie ciasto przez około 10-15 minut. Przekładamy je do naoliwionej miski i odstawiamy w ciepłe miejsce do fermentacji na 1-1 1/2 godziny.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części, odpowiednio 565 i 85 g*. Ciasto formujemy w lekkie kule, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na blacie na około 20 minut.

Większą część ciasta formujemy w okrągły bochenek i za pomocą okrągłego narzędzia, na przykład drewnianego patyczka lub łyżki, "wałkujemy" kształt krzyża. Powstałe rowki lekko smarujemy olejem i na środku umieszczamy mniejszą porcję ciasta uformowaną w kulkę. Ciasto przekładamy do koszyka, wyłożonego ściereczką podsypaną mąką. Bochenek do koszyka wkładamy "do góry nogami"** i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę.

Chleb przekładamy na blachę i pieczemy z parą przez pierwsze 10 minut w temperaturze 230 stopni, następnie zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy następne 25-30 minut.


*Zgodnie z przepisem "nadprogramowo" zostaje trochę ciasta, można podzielić je na większe części, by wykorzystać całe lub trzymać się podziału według przepisu, a z reszty uformować okrągłe bułeczki.

**Za pierwszym razem chleb umieszczony w koszyku jak w przepisie, przykleił się do ściereczki, dlatego tym razem położyłam go po prostu na blaszce i przykryłam koszykiem, by trzymał kształt i jak widać też zadziałało.

wtorek, 20 kwietnia 2010

Piernikowe pancakes

Jestem mistrzem niezdecydowania. Nawet gdy mam już upatrzony przepis, ba już idę z nim do kuchni, w 80% przypadków zawsze poszukam czegoś innego. Tak było z tymi pancakes'ami. Miały być z serkiem wiejskim, ale już takie robiłam. Znalazłam inny przepis, ale przypomniałam sobie o książce "The pancake handbook", którą dałam bratu na Gwiazdkę. Książeczka sama się otworzyła na stronie z piernikowymi placuszkami. Przeraził mnie trochę dodatek kawy, trochę zaskakujący, ale stwierdziłam, że warto spróbować. Zaskoczył mnie ich smak. Są naprawdę piernikowe, aromatyczne, pyszne. My zjedliśmy z pomarańczowym syropem.

Składniki na około 25 placuszków

1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki pszennej razowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka imbiru w proszku
1/2 łyżeczki zmielonych goździków (dałam 1 łyżeczkę przyprawy do piernika)
1 szklanka cukru (dałam 3/4)
1 filiżanka świeżo zaparzonej kawy (filiżanka o pojemności 200 ml)
1/4 szklanki melasy (dałam 2 łyżki)
1/2 szklanki mleka
2 jajka lekko roztrzepane
110 g masła

Cukier wsypujemy do miski i zalewamy kawą. Mieszamy do rozpuszczenia, dodajemy melasę, mleko, jajka i płynne masło. Całość mieszamy dokładnie, by składniki połączyły się w płynną masę.

W drugiej misce mieszamy wszystkie suche składniki: mąki, sodę, proszek do pieczenia, sól, cynamon, imbir i goździki. Suche składniki zalewamy mokrymi, mieszamy do połączenia składników i odstawiamy ciasto na około 10 minut.

Smażymy na małej patelence, do momentu, gdy na powierzchni placuszka pojawią się bąbelki a spodnia część będzie ładnie zbrązowiona. Przekręcamy na druga stronę i smażymy, by i ta strona nabrała koloru.

Podajemy ze śmietaną, serkiem wiejskim czy konfiturą czy syropem pomarańczowym.

sobota, 17 kwietnia 2010

Pomarańczowe ciasto z kaszą manną, migdałami i kardamonem

Miałam ciężki dzień, który przyszedł po nieciekawej nocy. Przez to rozbicie nie mogłam się za nic zabrać. Najpierw snułam się z kąta w kąt. Nie wiedziałam czy coś piec, nie wiedziałam czy mam na to ochotę i siły, by się skupić. Przewertowałam 2 książki kucharskie w poszukiwaniu natchnienia. I nic. Obejrzałam mnóstwo przepisów w internecie. Tam też nie było nic dla mnie. Gdy w końcu zabrałam się za to ciasto i wstawiłam je gotowe do piekarnika, okazało się, że zapomniałam dodać skórkę z pomarańczy. Jednak się udało, ciasto jest, takie jak być powinno - ze skórką. Tylko dobry nastrój nie wrócił.

Składniki na tortownicę o średnicy 23 cm

Składniki na ciasto:
200 g kaszy manny
120 g cukru (w oryginale było 150 g, ale zmniejszyłam - syrop jest bardzo słodki)
150 ml mleka
2 ziarenka zielonego kardamonu
100 g zmielonych migdałów
4 jajka
3 łyżki masła (zwykłego lub migdałowego)
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
otarta skórka z dwóch pomarańczy

Składniki na syrop:
150 g cukru pudru
wyciśnięty sok z dwóch pomarańczy
wyciśnięty sok z jednej cytryny
5 ziarenek zielonego kardamonu

Mleko z kardamonem gotujemy, usuwamy ziarenka i zalewamy kaszę mannę. Mieszamy, przykrywamy i odstawiamy do ostygnięcia na 30 minut.
Pomarańcze dokładnie myjemy. Ścieramy skórkę i wyciskamy z nich sok.
Żółtka oddzielamy od białek. Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy migdały, kaszę mannę, masło, proszek do pieczenia, skórkę z pomarańczy. Dokładnie mieszamy.

Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy do ciasta i bardzo delikatnie mieszamy, by składniki połączyły się.
Ciasto przekładamy do wysmarowanej masłem i oprószonej mąką tortownicy. Pieczemy w nagrzanym do 170 stopni piekarniku przez 40 minut lub do suchego patyczka.

Pod koniec pieczenia przygotowujemy syrop - sok z pomarańczy i cytryny mieszamy w garnuszku z cukrem. Dodajemy rozłupane ziarenka kardamonu i gotujemy. Zmniejszamy ogień i gotujemy, aż 1/3 ilości płynu odparuje i syrop zacznie się lepić do łyżki.
Wyjmujemy upieczone ciasto z piekarnika. Nakłuwamy wykałaczką i nasączamy gorącym syropem. Odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Podajemy z plasterkami pomarańczy i/lub bitą śmietaną.

P.S. Syropu wychodzi całkiem sporo, jego nadmiar można zjeść np. z naleśnikami lub ulubionymi pancakes'ami.

piątek, 16 kwietnia 2010

Razowe ślimaczki z płatkami owsianymi

Dziś będzie bardzo zdrowo. Jak mówi moja Mam - śmieciowe bułeczki, bo mają dużo dobrych dla zdrowia ziarenek i płatków, a na dodatek upieczone są z mąki razowej. Żeby tego było mało, są pyszne. Przepis znalazłam na My Recipes.

Składniki na 16 bułek

1 szklanka płatków owsianych górskich (u mnie pół na pół owsiane i jęczmienne)
1 1/2 łyżki miodu
1 1/2 łyżeczki soli
2łyżki masła
2 szklanki gorącej wody
2 1/4 łyżeczki drożdży instant
1/3 szklanki ciepłej wody
1/4 szklanki zmielonych ziaren sezamu
3 szklanki mąki pszennej razowej
1 1/2 szklanki mąki pszennej

Dodatkowo:
1 jajko wymieszane z łyżką wody
1 łyżka płatków owsianych
1 łyżka maku
1 łyżka ziaren sezamu

Płatki, z miodem i solą umieszczamy w misce, zalewamy gorącą wodą, mieszamy i zostawiamy do ostygnięcia.

Do dużej miski wsypujemy mąki, drożdże, dodajemy namoczone płatki, masło i zmielony sezam. Mieszamy całość i dodajemy wodę. Wyrabiamy ciasto przez około 8 minut, by było gładkie i elastyczne. Gotowe przekładamy do natłuszczonej lekko miski, przykrywamy folią i ostawiamy do podwojenia objętości na 1-1 1/2 godziny.

Odgazowujemy ciasto i zostawiamy przykryte na 5-10 minut, by odpoczęło. Ciasto dzielimy na 2 części, a każdą z nich na 8 kulek. Z każdej kulki formujemy wałek o długości około 18 cm i zwijamy w ślimaczka (supełek), chowając końce pod spód bułeczki. Bułeczki układamy na blasze, przykrywamy i zostawiamy w ciepłym miejscu na 30-40 minut.

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Wyrośnięte bułki smarujemy jajkiem rozmieszanym z wodą i posypujemy mieszaną ziaren i płatków. Pieczemy 15-17 minut, następnie studzimy na kratce.

czwartek, 15 kwietnia 2010

Makaron z brokułem z pomarańczowym sosem

Często jemy makaron z brokułem i sosem serowym, bardzo go lubimy, dlatego ten przepis mnie zaintrygował. Byłam ciekawa połączenia pomarańczy serem gruyere i brokułem. I muszę powiedzieć, że jest świetne. Pomarańczowy sos nadaje daniu świeżości. Bardzo smaczne z podprażonymi orzechami nerkowca.

Składniki na 4 porcje

makaron - penne lub świderki
1 duży brokuł podzielony na różyczki i ugotowany na parze
2 ząbki czosnku drobno posiekane
2 łyżeczki płatków chilli

Składniki na sos
2 drobno posiekane szalotki
sok z 2 pomarańczy
skórka z 1 pomarańczy
1/2 szklanki half-and-half (dałam śmietanę kremówkę pół na pół z mlekiem)
1/2 łyżeczki słodkiej papryki 3/4 szklanki sera gruyere
1/2 szklanki bulionu warzywnego
1 łyżeczka startego świeżego imbiru
1/2 łyżeczki skrobi kukurydzianej
sos habanero do smaku (dałam kilka kropli tabasco)
sól i pieprz do smaku
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta curry
starty parmezan i orzechy nerkowca (opcjonalnie)

Makaron gotujemy al dente we wrzącej, osolonej wodzie.
W rondlu podsmażamy na oliwie czosnek, gdy zezłoci się, dodajemy różyczki brokuła i podsmażamy 1-2 minuty, następnie wsypujemy chilli. Chwilę trzymamy na wolnym ogniu, by brokuł "złapał" aromat czosnku i chilli.

W międzyczasie przygotowujemy sos - na patelni podsmażamy na oliwie cebulę do jej zeszklenia. Dodajemy imbir a po minucie sok z pomarańczy. Zwiększamy ogień, by sok zagotował się, następnie zmniejszamy, by poddusić składniki. Na patelnię dodajemy skórkę z pomarańczy i śmietankę. Zwiększamy ogień, wlewamy bulion. Mieszamy całość do połączenia składników.

Dodajemy starty ser i mieszamy, by się rozpuścił. Na koniec dodajemy skrobię, mieszamy dokładnie całość i dodajemy przyprawy. Sos gotujemy jeszcze chwilę, by zgęstniał i na konie przyprawiamy sosem habanero.

Do garnka z makaronem dodajemy brokuła, wlewamy sos, całość mieszamy i podajemy posypane parmezanem i/lub podprażonymi orzechami nerkowca.

środa, 14 kwietnia 2010

Bułeczki tahini

Chciałam zrobić coś smacznego dla Mamy, a że lubi ona chałwę i już od dłuższego czasu nosiłam się z upieczeniem tych bułeczek znalezionych u Patrycji, więc są. I mogłam wykorzystać fruktozę, którą Mam przywiozła mi z Wilna:) Zamiast okrągłych kulek uformowałam 8 paluchów.

Składniki na 8 paluchów

195 g wody o temp. 38 stopni
180 g mąki razowej chlebowej, dwukrotnie przesianej (lub pszennej białej)
180 g mąki pszennej-razowej, dwukrotnie przesianej
2 1/2 łyżeczki drożdży instant (1 1/2 łyżeczki- w przypadku użycia mąki pszennej białej)
128 g tahini w temp. pokojowej
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3 czubate łyżki fruktozy (lub cukru trzcinowego, brązowego lub ciemnego muscovado)
1 łyżeczka soli morskiej

Drożdże mieszamy z wodą i fruktozą, odstawiamy na 10 min.
Następnie dodajemy tahini, ekstrakt waniliowy, dokładnie mieszamy całość. Dodajemy resztę składników, mieszamy i zagniatamy około 8-10 min.
Ciasto będzie kleiste lecz "współpracujące". W miarę wyrabiania zbieramy je za pomocą scrapera z blatu i dłoni. Po około 7-8 minutach ciasto, mimo że 100% pełnoziarniste, stanie się doskonale elastyczne i gładkie niczym plastelina.
Formujemy z niego kulę, przekładamy do naoliwionej miski, szczelnie przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1,5 godziny - do podwojenia objętości.


Następnie ciasto dzielimy na 12 części i formujemy bułeczki. Można również podzielić na 8 części i uformować paluchy jak zrobiłam to ja (można też zwinąć w dowolny bochenek).
Gotowe układamy na blasze wyłożonej pergaminem i przykrywamy ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce na 45 min.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, bułki pieczemy 20-25 min, chleb około 30-35 min.

Jeśli zaczną się zbytnio rumienić - przykrywamy folią aluminiową. Studzimy na kratce.

wtorek, 13 kwietnia 2010

Burgery z cieciorki

Szybki i prosty obiad dla wegetarian i nie tylko. My jedliśmy je z chlebkami pita wypełnionymi warzywami - sałatą lodową, pomidorami, ogórkami i papryką. Przepis znalazłam na tej stronie.

Składniki na 10-12 burgerów

375 g ciecierzycy z puszki
1 łyżka oliwy
1 ząbek czosnku
5-6 łodyżek szczypiorku z cebulką posiekanego w krążki
1/2 łyżeczki kuminu
1 łyżka startego świeżego imbiru
1 średniej wielkości marchew starta na tarce
2 łyżki świeżo posiekanej kolendry
4 łyżki świeżo posiekanej pietruszki
1 łyżka soku z cytryny
6 łyżek płatków owsianych lub bułki tartej
sól i pieprz, gałka muszkatołowa i papryka do smaku

Ciecierzycę przelewamy wodą i odcedzamy na sicie, rozgniatamy ją widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków.

Na patelni podsmażamy na oliwie cebulkę ze szczypiorkiem i drobno posiekanym czosnkiem. Dodajemy kumin, imbir i marchewkę. Mieszamy i smażymy przez około 4-5 minut. Odstawiamy do przestudzenia.

Do cieciorki dodajemy składniki z patelni, zioła, sok z cytryny, płatki i przyprawy. Mieszamy dokładnie całość, by składniki dobrze się połączyły.

Burgery najłatwiej formować używając dłoni. Nabieramy garść masy, mocno ją zgniatamy, by stała się zwartą kulką i spłaszczamy ją na kotlecika o grubości około 0.5 cm. Kotleciki układamy na posmarowanej oliwą macie do pieczenia.

Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 10 minut z jednej strony, następnie bardzo delikatnie (mogą się rozpadać) przewracamy burgery na drugą stronę i pieczemy kolejne 7-10 minut.

sobota, 10 kwietnia 2010

Chrupiące kajzerki

Trochę się bałam, że moje kajzerki nie będą miały ładnych nacięć, nie miałam słynnego przydasia, a dekorowaniu, ozdabianiu i wszelkich upiększających dania czynnościach nie jestem mocna. Jakoś sobie poradziłam, może nie są to zawodowe kajzerki. No i bułki spłatały figla - sporo wystrzeliły w górę, nie są płaskie jak typowe bułeczki. Ale są smaczne i to najważniejsze. Przepis Bajaderki z CinCin.

Składniki na 8 kajzerek

3 szklanki maki
3/4 szklanki letniej wody
1 1/2 łyżeczki drożdży instant (u mnie 20 g świeżych)
1 1/2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
1 jajko
2 łyżki masła

Wszystkie składniki mieszamy w misce (jeśli robimy ze świeżych drożdży, wcześniej przygotowujemy zaczyn), wyrabiamy aż ciasto będzie odstawać od ścianek miski. Od tego momentu wyrabiamy przez 5 minut, zostawiamy, aby odpoczęło na około 10 minut, potem jeszcze wyrabiamy przez około 5 minut. Ciasto powinno być prężne - o wyglądzie, konsystencji i lepkości plasteliny. Przekładamy do lekko posmarowanej oliwą miski i zostawiamy do wyrośnięcia na godzinę.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na 8 części, z każdej formujemy kulkę, lekko spłaszczamy, układamy na blasze. Nacinamy je, przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia na 45 minut, nie dłużej bo się bardzo napuszą i stracą konsystencję kajzerek.

Pieczemy w nagrzanym do 225 stopni piekarniku przez 15-17 minut. Studzimy na kratce.

piątek, 9 kwietnia 2010

Paprykowe risotto z soczewicą

Nastały okoliczności, które pozwoliły nam zjeść risotto. Krótko mówiąc największa maruda jedzeniowa, przez którą testowanie nowych potraw jest utrudnione (bo przecież nie zje nic innego niż pierogi, mielone i pierś z kurczaka), wyjechała na weekend;) Wreszcie więc mogę zrobić coś, na co od dawna mam ochotę. Przepis znalazłam na tym blogu, od siebie dodałam soczewicę i przyprawy.

Składniki na 3 porcje

2 papryki - czerwona i żółta
650 ml bulionu warzywnego
1 cebula
1 ząbek czosnku
3/4 szklanki ryżu do risotto
1/3 szklanki czerwonej soczewicy
pół szklanki białego wytrawnego wina
duża szczypta gałki muszkatołowej
sól i pieprz do smaku
oliwa

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni, papryki układamy na kratce i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy do momentu, gdy na skórce pojawią się czarne plamy. Ostrożnie przekładamy do woreczka foliowego i odkładamy, by przestygły. Wyjmujemy, zdejmujemy skórkę, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w paseczki a te jeszcze drobniej w małą kostkę.

Na oliwie w dużym rondlu podsmażamy drobno posiekaną cebulę z czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Dodajemy ryz z soczewicą oraz wino oraz skórkę i sok z cytryny. Cały czas mieszając gotujemy 3-4 minuty. Do rondla wrzucamy paprykę i podlewamy 1/3 bulionu.
Gotujemy całość, mieszając często i dolewając bulion za każdym razem, gdy płyn zostanie wchłonięty przez ryż i soczewicę. Gdy ryż będzie miękki, doprawiamy solą, pieprzem, gałką i papryką. Dodajemy posiekaną natkę i parmezan, dokładnie mieszamy, podgotowujemy 3-4 minuty i podajemy.

środa, 7 kwietnia 2010

Pszenno-orkiszowe buły z ziarnami

U mnie nie buły, a bułeczki. Przepis z Liskowej Pracowni Wypieków. Troszkę pokombinowałam z mąkami. I pominęłam anyż i kminek (brrr..). Wyszły małe, piknikowe wręcz bułeczki. Szkoda, że nie można jeszcze usiąść z kocykiem na trawie i delektować się nimi na drugie śniadanie.

Składniki na 12 małych bułeczek lub 9 dużych

500 g mieszanki mąki pszennej i orkiszowej
100 g mąki pszennej razowej
300 ml wody
1 łyżka miękkiego masła
20 g świeżych drożdży (lub łyżeczka suszonych)
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli

Dodatkowo:
kilka łyżek mleka do posmarowania
mak, sól, sezam do posypania

Drożdże rozpuszczamy z łyżeczką cukru. Dodajemy 3 łyżki letniej wody i odstawiamy na 10 minut, by drożdże "ruszyły".
Następnie dodajemy wszystkie pozostałe składniki, zagniatając gładkie ciasto.
Ciasto przekładamy do miski delikatnie posmarowanej olejem roślinnym, przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1 - 1 1/2 godziny.

Z wyrośniętego ciasta formujemy 12 małych bułeczek lub 9 dużych bułek. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30-40 minut, by wyrosły. Każdą z nich smarujemy mlekiem i posypujemy dodatkami.

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Pieczemy bułki 12-15 minut - czas pieczenia zależy od wielkości naszych bułek.

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Pasta z soczewicy

Lekka i smaczna pasta na kanapki, ale świetnie smakuje tez z tortillami na ciepło. Śmiało można dodać do niej pokrojone w kostkę pomidory, smakuje z nimi jeszcze lepiej.

Składniki

1 szklanka suchej czerwonej soczewicy
1 mała cebulka
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka curry
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki przyprawy garam masala
sól i pieprz do smaku
1 łyzeczka oliwy

Soczewicę gotujemy do miękkości. Na patelni z rozgrzaną oliwą podsmażamy do miękkości cebulkę z drobno posiekanym czosnkiem.

Dodajemy przyprawy, mieszamy do połączenia i odstawiamy do przestygnięcia. Soczewicę, cebulkę z czosnkiem i przyprawami miksujemy w blenderze na gładką masę.

sobota, 3 kwietnia 2010

Sonnenblumenbrot - niemiecki chleb ze słonecznikiem

Mazurki, mazurkami, ale do Wielkanocnego śniadania z pewnoscią przyda się kromka chleba. Niemiecki cheb pełen ziarenek słonecznika i łamanego żyta będzie idealnie pasował do jajeczek. Przepis znalazłam tu.

Składniki na 1 bochenek

Składniki na pate fermentee:
1/2 szklanki mąki pszennej chlebowej
3 łyżki wody w temperaturze pokojowej (u mnie 5 łyżek)
szczypta drożdży instant
szczypta soli

Składniki na namoczkę:
1/2 szklanki łamanego żyta
1/3 szklanki wody w temperaturze pokojowej

Składniki na ciasto właściwe:
cała namoczka
całe pate fermentee
2 szklanki mąki pszennej chlebowej
1/2 szklani wody
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki drożdży instant
1 łyżeczka miodu
1/2 szklanki podprażonych ziaren słonecznika

Dodatkowo:
garść ziaren słonecznika do posypania po wierzchu

Przygotowanie chleba zaczynamy wieczorem, dzień przed wypiekiem. Mieszamy wszystkie składniki pate fermentee i formujemy kulę. Przekładamy do miseczki, przykrywamy folią i odstawiamy na 12-16 godzin na blat.

Na 4 godziny przed wypiekiem namaczamy żyto w wodzie, mieszamy i odstawiamy do wchłonięcia płynu.

Do miski wsypujemy wszystkie składniki ciasta właściwego i namoczkę. Mieszamy, stopniowo dodajemy również porwane na małe kawałki pate. Wszystkie składniki łączymy i wyrabiamy około 6-8 minut. Ciasto może lekko się lepić do dłoni. Zostawiamy, by odpoczęło na 5 minut, następnie wyrabiamy jeszcze minutę. Gotowe ciasto przekładamy do miski i odstawiamy w ciepłe miejsce na 2 godziny, składając je po upływie godziny.

Wyrośnięte ciasto przekładamy na lekko omączony blat, formujemy kulę i zostawiamy pod przykryciem na 20 minut. Po tym czasie ciasto formujemy w okrągły bochenek i posypujemy po wierzchu ziarnami słonecznika. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę.

Piekarnik rozgrzewamy do 230 stopni. Na spód wrzucamy szklankę kostek lodu, dzięki czemu powstanie para. Wyrośnięty bochenek nacinamy i pieczemy około 40 minut, po 10 minutach pieczenia zmniejszając temperaturę do 200 stopni.
Studzimy na kratce, kroimy po upłynięciu przy najmniej godziny.

piątek, 2 kwietnia 2010

Mazurek Florentynka

Jeśli chodzi o przepisy, najpierw patrzę na zdjęcia. To, jak potrawa wygląda, jest ważniejsze od tego z jakich składników jest zrobiona, jeśli zastanawiam się, czy jej nie przyrządzić. Tak samo było z tym mazurkiem. Gdybym przeczytała najpierw przepis, pewnie nie zrobiłabym go, ale urzekły mnie zdjęcia. A gdy już go zrobiłam i skosztowałam, urzekł mnie jego smak. Polewa jest obłędna! Przepis Tadeusza Pióro z kwietniowego magazynu "Pani".

Składniki

Składniki na ciasto:
500 g mąki pszennej
250 g masła
6 łyżek cukru
2 żółtka
3 łyżki śmietany
sok z 1/2 cytryny
szczypta soli
2 łyżki cukru waniliowego

Składniki na polewę
6 łyżek mleka
100 g masła
150 g cukru pudru
2 łyżki cukru waniliowego
2 garście drobno posiekanych orzechów włoskich (u mnie więcej)

Dodatkowo:
1 jajko do posmarowania ciasta

W misce zagniatamy mąkę z masłem i solą, dodajemy żółtka i cukier i dalej zagniatamy. Następnie dodajemy śmietanę i cukier waniliowy i dalej zagniatamy, dodajemy sok z cytryny, zagniatamy. Z gotowego ciasta formujemy kulę. Odcinamy 1/5 ciasta, która posłuży za brzeg. Z reszty ciasta wałkujemy prostokątny, niezbyt cienki placek. Ciasto na rant dzielimy na mniejsze części, zwijamy je w wałki i dokładnie przyklejamy go do brzegów placka - dzięki temu polewa nie spłynie z mazurka. Jajko roztrzepujemy i smarujemy nim rant, a placek dziurkujemy widelcem. Przekładamy nasz mazurek na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy 15-20 minut w temperaturze 200 stopni, aż się lekko zrumieni. Upieczony odstawiamy do wystygnięcia.

W rondelku podgrzewamy mleko z masłem. Gdy masło zacznie się topić wsypujemy cukier puder i cukier waniliowy, ciągle mieszając. Gdy masło rozpuści się całkowicie wsypujemy orzechy i gotujemy jeszcze 3 minuty. Zdejmujemy masę z gazu i po kilku minutach smarujemy przestudzone ciasto polewą. Odstawiamy do zastygnięcia polewy.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Ziołowe bagietki

Oszalałam na punkcie mieszanki ziół, którą przywiozłam z wakacji z wyspy Simi. To mieszanka majeranku, oregano, papryki i chilli przeznaczona do sałatki grackiej. Świetnie sprawdza się w wypiekach chlebowych - pieczywo jest aromatyczne i pięknie pachnie. Przepis na chlebek znalazłam na CinCinie, zamiast bochenka uformowałam 2 bagietki. Jedna zniknęła zaraz po wyjęciu z piekarnika.


Składniki na 2 bagietki lub 1 bochenek

2 szklanki mąki pszennej t.650
1 szklanka mąki pszennej z pełnego przemiału lub mąki graham
1 szklanka wody
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
po łyżeczce suszonych ziół: majeranku, bazylii, tymianku (u mnie mieszanka przypraw: majeranek, oregano, papryka i chilli)
20 g świeżych drożdży

Drożdże rozpuszczamy w kilku łyżkach wody i łączymy z kilkoma łyżkami mąki i cukrem, tak aby osiągnąć konsystencję gęstej śmietany. Zostawiamy do wyrośnięcia na 15 minut.

Łączymy wszystkie składniki i wyrabiamy ręcznie lub robotem, by otrzymać gładkie, nielepiące się ciasto. Przekładamy do miski, przykrywamy folia i odstawiamy ciasto w ciepłe miejsce, żeby podwoiło objętość. Wyrośnięte wyrabiamy jeszcze raz, formujemy bochenek lub bagietki i zostawiamy do wyrośnięcia.

Gotowe bagietki pieczemy w 200 stopniach przez około 25 minut. Podczas pierwszych 10 minut pieczenia spryskujemy dwukrotnie wnętrze piekarnika wodą. Studzimy na kratce.

Dla chleba czas pieczenia będzie dłuższy. By mieć pewność, że się dopiekł, wystarczy popukać od spodu - gdy usłyszymy głuchy odgłos, znaczy że jest gotowy.