Żytnie bułeczki z ziarnami

czwartek, 11 lutego 2010

Żytnie bułeczki z ziarnami

Moja mama bardzo lubi bułeczki "ze śmieciami", czyli przeróżnymi ziarnami czy pestkami. Postanowiłam zaimprowizować i sklecić własny przepis na żytnie bułeczki z makiem, sezamem i siemieniem. Wyszły niczego sobie, z lekko chrupiącą skórką i wilgotnym środkiem.

Składniki na 10 bułek

1 łyżka soli
20 ml oliwy
200 ml pełnotłustego mleka
9 g świeżych drożdży
50 ml ciepłej wody w temperaturze 41-46 stopni
1/2 łyżeczki cukru
330 g mąki pszennej chlebowej
130 g mąki żytniej chlebowej
1/3 łyżeczki czarnego pieprzu
po łyżce siemienia, maku i sezamu

Drożdże rozkruszamy do małej miseczki, zasypujemy cukrem, mieszamy do rozpuszczenia i dodajemy połowę ilości mleka. Odstawiamy na 5-10 minut by drożdże ruszyły.

W dużej misce mieszamy obie mąki, pieprz, zaczyn. Dodajemy resztę mleka, wodę, oliwę i resztę soli. Wyrabiamy mikserem - przez 5 minut na niskich obrotach, by składniki połączyły się. Wsypujemy ziarna, zwiększamy obroty i przez 5 minut mieszamy, by ciasto było elastyczne.

Ciasto przekładamy do lekko naoliwionej miski, przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na 1- 1 1/2 godziny.

Blat lekko podsypujemy mąką, wykładamy ciasto, dzielimy na 10 równych części. Formujemy kulki, układamy na blasze i zostawiamy pod przykryciem na 15-20 minut. Następnie z kulek formujemy bułeczki i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30-40 minut.

Wyrośnięte bułeczki smarujemy wodą i wstawiamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika. Pieczemy około 12 minut, obracamy blaszkę o 180 stopni i pieczemy kolejne 8 do 12 minut, aż bułki będą miały złocisty kolor. Studzimy na kratce.

2 komentarze

  1. O proszę! Ja chyba nie potrafiłabym sklecić sama niczego sensownego, co faktycznie przypominałoby bułkę, a nie glinę. Ale może kiedyś, kiedy zdobędę wprawę?... Bo takie "samodzielne" cieszą jak nic innego. W dodatku kiedy jeszcze wyjdą i smakują. ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaytoon, ja w zasadzie też nie sądziłam, że samodzielnie coś upiekę. Ale często jak mam wątpliwości, w szczególności przy zagranicznych przepisach to jakoś je próbuję modyfikować. Czasem się udaje;)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!