Czy może być coś lepszego niż taki chleb? Może. Taki chleb zjedzony z sałatką z rukoli z suszonymi pomidorami:) Przepis znalazłam na tym blogu.
Składniki na 1 duży bochenek
350 g maki pszennej chlebowej
150 g mąki pszennej pełnoziarnistej
1/3 łyżeczki soli
15 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
około 200 ml ciepłej wody
55 ml oliwy
3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
garść listków bazylii drobno posiekanych
50 g sera feta
Drożdże rozkruszamy, zasypujemy cukrem zalewamy 1/3 ilości wody, mieszamy i odstawiamy na 5-10 minut, by zaczęły pracować.
W miseczce rozkruszamy ser feta, dodajemy bazylię, czosnek i oliwę, mieszamy całość.
Do miski wsypujemy mąki, dodajemy zawartość miseczki z fetą i bazylią, sól. Wlewamy zaczyn oraz stopniowo wodę i wyrabiamy, by uzyskać lekko klejące ciasto. Przekładamy ciasto na blat posypany mąką i wyrabiamy - ciasto ma być elastyczne i gładkie. Wkładamy ciasto do miski, przykrywamy folią i odstawiamy na 35-45 minut do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na oprószony mąką blat, wyrabiamy minutę i wkładamy do miski na drugą fermentację na około 40 minut. Ciasto ma podwoić objętość.
Z wyrośniętego ciasta formujemy bochenek, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piekranik rozgrzewamy do 200 stopni, na jego dno wysypujemy szklankę kostek lodu i wstawiamy nacięty z wierzchu bochenek. Pieczemy 30-35 minut, chlebek powinien zrumienić się. Bochenek będzie upieczony, gdy pukając w niego od spodu usłyszymy głuchy odgłos. Studzimy na kratce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
nie może byc nic lepszego od domowego chleba
OdpowiedzUsuńa takiego z dodatkami już tym bardziej :-)
Nie dość, że na wyrośnięcie mojej bazylii, którą wczoraj zasiałam, czekam z ogromną niecierpliwością, to jeszcze Ty, Korniku, dajesz mi do tego kolejny powód. Ojj... Straszliwe to oczekiwanie jest, straszliwe. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mniammmmmm :))))
OdpowiedzUsuńMuszę go zrobić koniecznie !!!