
180 g gorzkiej czekolady
1/4 szklanki masła
1/2 szklanki cukru (100g)
torebka cukru waniliowego (8g)
2 jaja
1 i 1/2 szklanki mąki (250g)
2łyżki kakao
1łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Dodatkowo:
cukier puder do obtoczenia
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej z masłem i odstawiamy na chwilę do ostygnięcia.
Ubijamy jaja z cukrem na kogel-mogel. Dodajemy roztopioną czekoladę, mieszamy. Wsypujemy mąkę wymieszaną z solą, kakao i proszkiem do pieczenia.
Mieszamy całość dokładnie i wstawiamy do lodówki na około 1 godzinę.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lekko spłaszczamy dłonią.
Pieczemy w 175 stopniach przez 12 min.
cudne ciasteczka, piekłam dawniej bardzo podobne i u nas zawsze znikały nie wiadomo kiedy (;
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają. Z pewnoscią są mocno czekoladowe.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
cudnie wyglądają. popękane.
OdpowiedzUsuńi na tym groszkowym tle!
A ja dziś szukałam fajnego przepisu na ciasteczka;)
OdpowiedzUsuńJa też się nimi zachwycałam. I u mnie bez wątpienia znaleźliby się ich amatorzy! ;))
OdpowiedzUsuńChciałabym dostać taki słodki prezent.
Pozdrawiam!
Viri, jak znikają w niewiadomych okolicznościach, to wiadomo, że muszą być pyszne:)
OdpowiedzUsuńKasiu, są czekoladowe, ale nie zasładzają, co jest dyżym plusem:)
Również życzę udanego gorącego weekendu!
Cukrowa wróżko, dziękuję, mi też podoba się to, że sa popękane:)
Panno Malwinno, a to następnym razem polecam wypróbować ten:)
Zay, a teraz się nimi zachwycam, bo nie tylko ładne, ale i wyszły pyszne:) Takie prezenty cieszą bardzo i obdarowanego i tego, kto obdarowuje:)
piekne ciasteczka!! dostac taki prezent to sama radosc :)
OdpowiedzUsuńwyglądają świetnie, i tak samo na pewno smakują:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Beata
Ago, dziękuję i pozostaje mi tylko potwierdzić:)
OdpowiedzUsuńBeato, mi smakowały bardzo, jubilatowi i znajomym również:)
Pozdrawiam ciepło!
Mniam, też mi się podobały u Gosi :) U Ciebie także wyglądają bardzo, bardzo pysznie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
i przepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie te ciasteczka. Przepis sobie zachowam ;)
OdpowiedzUsuńZuzo, o tak!
OdpowiedzUsuńGosiu, polecam bardzo bo są pyszne.
Piekłam te ciasteczka i u mnie też szybko zniknęły:) Ładne Ci wyszły, takie okrągłe:)
OdpowiedzUsuńWiosenko, jak zniknęły, to musiały być pyszne! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
ciasteczkowe prezenty są cudowne.
OdpowiedzUsuńAsiejko, zgadzam się:)
OdpowiedzUsuńCudowne, w kolejce do zrobienia:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że idealne były by na deszczową pogodę;)
Buzka
Olciaky, one są pyszne w każda pogodę, ale mi przyszła na myśl zima i chrupanie ich ze szklanką mleka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja dodałam do środka pokruszoną białą czekoladę, też stały się prezentem, dla naprawdę wielkiego czekoladowego fana. Pycha!
OdpowiedzUsuńGabi, prawdziwa uczta dla czekoholików:)
OdpowiedzUsuń