Spaghetti z pomidorowym pesto i zieloną fasolką

niedziela, 22 sierpnia 2010

Spaghetti z pomidorowym pesto i zieloną fasolką

"A co chcesz na obiad?" - zapytała Mam. "Nie wiem, coś sobie zrobię". No i zrobiłam, a trwało to tyle, co ugotowanie fasolki. A efekt bardzo smakowity, kolorowy i pożywny. Przepis z książki "Kuchnia śródziemnomorska".

Składniki na 5 porcji

150 g suszonych pomidorów*
400 g zielonej fasolki szparagowej w małych kawałkach
450 g spaghetti
2 ząbki czosnku
60 g migdałów (dałam solone)
100 ml oliwy
1 łyżka posiekanej bazylii
3 łyżki migdałów w płatkach
sól do smaku (chyba ze dajemy solone migdały)

Pomidory zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na około 30 minut, aby zmiękły.

Oczyszczoną i pociętą fasolkę wrzucamy na wrzątek, gotujemy 5 minut, następnie dodajemy makaron. Gotujemy całość, by warzywa zmiękły, a makaron był al dente.

Odsączone pomidory miksujemy z czosnkiem, całymi migdałami, solą i oliwą, dolewamy odrobinę wody z moczenia pomidorów, by pesto nie było zbyt suche. Całość miksujemy do uzyskania pesto o dość dużych kawałkach.

Fasolkę i makaron odcedzamy na sicie, wrzucamy z powrotem do garnka i dodajemy pesto pomidorowe. Mieszamy całość, przekładamy na talerze. Posypujemy świeżo posiekaną bazylią oraz migdałami w płatkach i podajemy


*można również użyć suszone pomidory ze słoika, wtedy nie dodajemy oliwy.

24 komentarze

  1. jako fanka spaghetti zapisuję ten przepis w ulubionych ;)
    pysznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam pastę we wszelkich połączeniach.
    Twoja tak smakowicie wygląda.Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Solone migdały? :) Pierwszy raz spotykam. Śliczne zdjęcia. Lubię takie letnie - i zdjęcia, i potrawy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, bardzo się cieszę, mam nadzieję, że zasmakuje:)

    viri, są są, kupiłam w lidlu niedawno:)

    Amber, bardzo mi miło!

    Maniu, a i owszem:) jadłam ostatnio po raz pierwszy i muszę powiedzieć,że jak za zwykłymi "na sucho" jedzonymi specjalnie nie przepadam, tak te smakowały mi bardzo. Cieszę się, że Ci się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie bić mnie tylko, ale... w zyciu nie jadłam spaghetti :D a ten zielony kolor jest taaki kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam spaghetti,to też pewnie jest pyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudownie się prezentuje! te kolory, taka żywa jest ta zieleń. i bardzo piękne, proste, szybkie danie. takie, jakie preferuję najczęściej ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Zuzo, a czemu od razu bić! chociaż muszę przyznać, że myślałam, że każdy choć raz próbował:) To może na to się skuszisz?:)

    Kasiu, ja też lubię te długie nitki i nawijanie ich na widelec:)

    Karmel-itko, bardzo dziękuję! proste i szybkie najlepsze na duży głód a taki mnie wczoraj złapał:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. coś pysznego sobie zrobiłaś.. jak zwykle

    OdpowiedzUsuń
  10. O twój przepis mnie chyba uratował,( mam dużo fasolki i nie wiedziałam co z nią zrobić:)
    Wygląda bardzo smacznie:)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepysznie sobie ten obiad zrobiłaś. Szczególnie te suszone pomidory mi się podobają. ;))

    Ściskam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Asiejko, bardzo dziękuję!

    Beato, czyli wstrzeliłam się z tym daniem w dobry moment, bardzo się cieszę!

    Oliwko, bardzo się cieszę, że Ci się podoba!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. z migdałami już mam ochotę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Doroto, taki też jest:)

    Paulo, bardzo się cieszę!

    OdpowiedzUsuń
  15. do spaghetti jestem zawsze pierwsza ;) a to wygląda lekko i przyjemnie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Asiu, nie wiem czy tak wygląda, ale jest też smaczne;)

    Olciaky, moje również!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki obiadek to ja rozumiem :) Pyszny i sycacy. A makaron to ja moge zawsze i wszedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku, u Ciebie jeden przepis za drugim - kiedy Ty to zjadasz...??? Pesto pomidorowego juz próbowałam - fajna odskocznia, ale tylko jednorazowa, klasyk jest klasyk:)
    W każdym razie sympatyczne danie:)
    Pozdrawiam Korniczku - aaaa, u mnie też było od nazwiska...:):):)

    OdpowiedzUsuń
  19. Majeczko, z makaronem mam podobnie, długo namawiać mnie nie trzeba:)

    Ewelajno, mam dobre rynki zbytu dla mojego pichcenia, bo sama wg wszystkich "jem jak kura":) Ja też pozostaję wierna zwykłemu pesto, suszone pomidory w nadmiarze jakoś mi się szybko przejadają.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Pyszne jest , uwielbiam :))
    W ogóle pesto bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Majanko kochana dziękuję Ci za wszystkie komentarze:* A makaron bardzo smakowity:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!