Naleśnikowe sakiewki

czwartek, 5 sierpnia 2010

Naleśnikowe sakiewki

Pyszne, aromatyczne naleśniki od Majany wpadły mi w oko od razu. U mnie w wersji naleśnikowych sakiewek z nadzieniem z sera z malinami oraz dżemem jabłkowo-rabarbarowym. Pyszności!

Składniki na około 12 całkiem grubych naleśników

1 1/2 filiżanki mąki pszennej
1-2 łyżki cukru
1/4 łyżeczki soli
szczypta cynamonu, imbiru, kardamonu i gałki muszkatołowej
3 jaja
3 filiżanki mleka
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Wsypujemy suche składniki do miski i dokładnie mieszamy. Ubijamy jaja, dodajemy mleko i ekstrakt waniliowy. Mieszamy suche z mokrymi, delikatnie, ale nie pozostawiając grudek.

Rozgrzewamy patelnię, delikatnie smarujemy olejem i smażymy cienkie naleśniki (ja smażyłam trochę grubsze, inaczej sakiewki rozpadłyby się). Na środek każdego naleśnika wykładamy ulubione nadzienie - ser, dżem lub owoce, rozsmarowujemy, ale nie po całej powierzchni, zbieramy ciasto, związujemy kordonkiem i podajemy.

19 komentarzy

  1. Korniku, one wyglądaja bardzo apetycznie, świetny pomysł na podanie ich w formie innej niż zwykle:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny i efektowny pomysł. Spokojnie gości można podjąć takimi naleśnikami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super pomysł;) i jak efektownie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciekawy pomysł na ich podanie, takie naleśniki muszą smakować jeszcze lepeij niz zwykła koperta, czy rulonik... o ile to możliwe (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne dla gości lub dla dzieci, które pewnie nie mogą doczekac się co jest w środku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie one sa piękne! Wspaniały pomysł z tymi sakiewkami:) Urocze:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewelajno, składanie naleśników w trójkąt trochę mi się już znudzło i szukałam alternatywy:)

    Komarko, Panno Malwinno, dziękuję!

    Viri, to są tajemnicze naleśniki, bo nigdy nie wiadomo co znajdziesz w środku;)

    Kasiu, plusem jest to, że można wpakować dużą garść całych owoców i się nie zgniotą, co w przypadku trójkątów czy innej formy składania nie zawsze się udaje:)

    Majanko, dziękuję za przepis, bez niego pysznych naleśników by nie było:)

    OdpowiedzUsuń
  8. tak, tak, zdecydowanie przepyszna wersja naleśników!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześlicznie wyglądają takie sakiewki. Od razu oczom chce się jeść!

    A na te naleśniki też miałam chrapkę. Może się kiedyś skuszę.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo pomysłowe ! ślicznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pieknie sie prezentuja nalesniki:) smaczne jedzonko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pyszne!
    Czasem tez robie, ale generalnie jestem za leniwa i poprostu zwijam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Paulo, mniamniusie:)

    Zay, dziękuję! Wypróbuj, wypróbuj, mi najbardziej smakowały z nadzieniem z serka, wtedy nic nie "zagłuszało" nutki przypaw:)

    Agato, dzięki!

    Ago, bardzo pyszne, dziękuję:)

    Gosiu, u nas trójkąty zawsze, ale chciałam trochę odejść od monotonii:)

    OdpowiedzUsuń
  14. korniku, cudowności! Jadłam kiedys takie naleśnikowe sakiewki, ale one byly z warzywami i polane byly sosem pomidorowym... Ze szpinakiem w srodku, cos pieknego,a w dodatku klasyczne nalesniki w nieklasycznej formie. Bardzo mis ie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kuchareczko, dziękuję. Tak sobie myślałam, że z wytrawnym nadzieniem prezentowałyby się lepiej, bo można je związać cienkim szczypiorkiem a z tymi na słodko to już gorzej:) Mimo wszystko cieszę się, że naleśniki przypadły Ci do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie wyglądają, aż szkoda je "rozpakowywać" ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Asiu, ja tam wolę zjeść, bo od patrzenia to mi tylko ślinka cieknie;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Yay! Wygladają jak miniprezenty xD Aż szkoda ich zjadać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bez sosiku, a gdzie tam, takie pyszne, że aż żal ich nie zjeść:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!