Pyszne, aromatyczne naleśniki od Majany wpadły mi w oko od razu. U mnie w wersji naleśnikowych sakiewek z nadzieniem z sera z malinami oraz dżemem jabłkowo-rabarbarowym. Pyszności!
Składniki na około 12 całkiem grubych naleśników1 1/2 filiżanki mąki pszennej
1-2 łyżki cukru
1/4 łyżeczki soli
szczypta cynamonu, imbiru, kardamonu i gałki muszkatołowej
3 jaja
3 filiżanki mleka
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Wsypujemy suche składniki do miski i dokładnie mieszamy. Ubijamy jaja, dodajemy mleko i ekstrakt waniliowy. Mieszamy suche z mokrymi, delikatnie, ale nie pozostawiając grudek.

Rozgrzewamy patelnię, delikatnie smarujemy olejem i smażymy cienkie naleśniki (ja smażyłam trochę grubsze, inaczej sakiewki rozpadłyby się). Na środek każdego naleśnika wykładamy ulubione nadzienie - ser, dżem lub owoce, rozsmarowujemy, ale nie po całej powierzchni, zbieramy ciasto, związujemy kordonkiem i podajemy.
Korniku, one wyglądaja bardzo apetycznie, świetny pomysł na podanie ich w formie innej niż zwykle:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i efektowny pomysł. Spokojnie gości można podjąć takimi naleśnikami :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł;) i jak efektownie wygląda
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł na ich podanie, takie naleśniki muszą smakować jeszcze lepeij niz zwykła koperta, czy rulonik... o ile to możliwe (:
OdpowiedzUsuńFajne dla gości lub dla dzieci, które pewnie nie mogą doczekac się co jest w środku :)
OdpowiedzUsuńJakie one sa piękne! Wspaniały pomysł z tymi sakiewkami:) Urocze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ewelajno, składanie naleśników w trójkąt trochę mi się już znudzło i szukałam alternatywy:)
OdpowiedzUsuńKomarko, Panno Malwinno, dziękuję!
Viri, to są tajemnicze naleśniki, bo nigdy nie wiadomo co znajdziesz w środku;)
Kasiu, plusem jest to, że można wpakować dużą garść całych owoców i się nie zgniotą, co w przypadku trójkątów czy innej formy składania nie zawsze się udaje:)
Majanko, dziękuję za przepis, bez niego pysznych naleśników by nie było:)
tak, tak, zdecydowanie przepyszna wersja naleśników!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyglądają takie sakiewki. Od razu oczom chce się jeść!
OdpowiedzUsuńA na te naleśniki też miałam chrapkę. Może się kiedyś skuszę.
Pozdrawiam! :)
bardzo pomysłowe ! ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńpieknie sie prezentuja nalesniki:) smaczne jedzonko:)
OdpowiedzUsuńPyszne!
OdpowiedzUsuńCzasem tez robie, ale generalnie jestem za leniwa i poprostu zwijam ;)
Paulo, mniamniusie:)
OdpowiedzUsuńZay, dziękuję! Wypróbuj, wypróbuj, mi najbardziej smakowały z nadzieniem z serka, wtedy nic nie "zagłuszało" nutki przypaw:)
Agato, dzięki!
Ago, bardzo pyszne, dziękuję:)
Gosiu, u nas trójkąty zawsze, ale chciałam trochę odejść od monotonii:)
korniku, cudowności! Jadłam kiedys takie naleśnikowe sakiewki, ale one byly z warzywami i polane byly sosem pomidorowym... Ze szpinakiem w srodku, cos pieknego,a w dodatku klasyczne nalesniki w nieklasycznej formie. Bardzo mis ie podoba:)
OdpowiedzUsuńKuchareczko, dziękuję. Tak sobie myślałam, że z wytrawnym nadzieniem prezentowałyby się lepiej, bo można je związać cienkim szczypiorkiem a z tymi na słodko to już gorzej:) Mimo wszystko cieszę się, że naleśniki przypadły Ci do gustu:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, aż szkoda je "rozpakowywać" ;)
OdpowiedzUsuńAsiu, ja tam wolę zjeść, bo od patrzenia to mi tylko ślinka cieknie;)
OdpowiedzUsuńYay! Wygladają jak miniprezenty xD Aż szkoda ich zjadać.
OdpowiedzUsuńBez sosiku, a gdzie tam, takie pyszne, że aż żal ich nie zjeść:)
OdpowiedzUsuń