Sporo się podczas tego wyjazdu najeździłam pociągami. Charleroi-Bruksela-Leuven-Antwerpia-Bruksela-Charleroi. I tak podróżując i patrząc przez szybę, doszłam do wniosku, że spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Jadąc z jednego miasta do drugiego widzimy pola, koniki, domki z cegieł, posprejowane stacje kolejowe i opustoszałe ulice. A gdzie tu ta wielka Europa? Cisza i spokój, nic się nie dzieje.
Głównym celem mojego wypadu było Leuven i odwiedziny koleżanki będącej na Erasmusie. Studenci stanowią tam ponoć 40% liczby mieszkańców. Dlatego też od razu po wysiadce z pociągu zostałam zaprowadzona na erasmusową imprezę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5C7MIvQqBDYjbbFfIAdG63WmAp8YnuzjUkTunqhL-gh2N2d8vim7naCTctsu-w6VIap6HuLhHGi9kYhnLkGJy29slXdE2t8ksF4j8W1uTa05Yuh0DTY2inQCMVDGSsh9DwMyiz6bgELk/s1600/be4.jpg)
Jakoś w całej Belgii brakowało mi klimatu, który jak dla mnie ma w sobie np. Szwecja. Leuven to małe miasteczko, dużo tam studentów, ale nic zaskakującego w sobie nie ma. No może oprócz tego, że prawie na każdym rogu można się natknąć na jakiś dziwny pomnik. Nie do końca jednak wiadomo, po co niektóre pomniki się w danym miejscu znajdują i jakie mają odniesienie do miasta, jak na przykład mucha nadziana na wielką igłę koło biblioteki. Ale fajnie, zawsze to coś ciekawego.
Antwerpia natomiast zaskoczyła mnie... dworcem. Z zewnątrz budynek w stylu starego, olbrzymiego ratusza, natomiast w środku nowoczesny i minimalistyczny, betonowy i sterylny. Mieszkańcy Antwerpii potrafią zaskakiwać, jeśli chodzi o budowle. Bo umieszczenie domu handlowego w starym budynku przypominającym pałacyk, z ogromną kopułą zrobioną z kolorowego szkła zamiast dachu oraz sztukaterią na schodach i wielkim dziedzińcem, to raczej mało popularne rozwiązanie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7QljaQItqlqtSOPQt3Zgvn69f9W3FqPZCoCLOhvTMHLOzokgdKUzMGQrgfH7mn5jcfbnNZwtdQSI2b8QsRdL5tKLgpaEXld1V4vidgXIgMa7nqvYoBHfqAkKtYAc3nxj-sb02WEJ2LJg/s1600/be3.jpg)
I przyszedł czas na Brukselę - jak dla mnie miasto czekolady i Manneken Pisa, czyli sikającego chłopca. Od ilości sklepów z czekoladą może zakręcić się w głowie. Jeszcze bardziej zakręcić się w głowie (i żołądku) może po kosztowaniu tychże słodyczy zaglądając do sklepów z degustacją. Tym sposobem najadłam się czekolady na cały miesiąc;)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-MZQqo_BoXJNrbTpROpOW-_qJ_QprzdewXJRs3t3G6e124MpN9Lt4LE5J5hvnXDSmXlVCatoOBjHp6XuLjGGBNCFprxP4pIwdcK6UNJlJrtqYJkMHBXLcC3gs4867jXIMduvbWb14ibs/s1600/be2.jpg)
Manneken Pis to wspomnienie z dzieciństwa. Nie byłam wcześniej w Brukseli i nie widziałam go na oczy, ale mam takie wspomnienie z domu dziadków, u nich bowiem w łazience stał obrazek z siusiającym chłopcem, zupełnie niepodobnym do oryginału, ale jednak.
Niestety ktoś wpadł na dziwny jak dla mnie pomysł, by sikającego chłopca przebierać czasem w różne stroje. I tak na mój przyjazd wyposażono go w zielony garniturek. Czy ktoś wyobraża sobie Syrenkę w Warszawie ubraną w suknię balową albo króla Zygmunta w dresie?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV7e2TPseBUxzchYNVcuHRp0Mza-ofqQ5gsn-voV_fUTjw8CX6RImHvxvYRDXroCAO20P_aqF64BFsMLoXhjNiEQzuGiHqHTNRZsNrZZ6YG9LRMUjwObgpTVapJU6okmizXZTWIx-LhyphenhyphenI/s1600/be6.jpg)
Belgia potrafi zaskoczyć.
Ciekawa jestem, czy widzialas béguinage w Leuven ? Czesto zawoze tam odwiedzajacych nas znajomych i béguinage i jego historia, zupelnie nam w Polsce nie znana, robi na nich zawsze duze wrazenie. A spod Parlamentu mam podobne zdjecie zrobione latem, kiedy ta laka wokol tych domkow uslana jest margarytkami. Belgia sielska i anielska jednym slowem ;))
OdpowiedzUsuńmiss_coco, byłam:) miałam to szczęście, że moja koleżanka pojechała do Leuven na erasmusa, a tam dla nowo przybyłych studentów ogranizowali wycieczki, więc miała okazję poznać miasto, a później zabrać mnie w ciekawsze miejsce, takie jak to. A jeśli chodzi o łąkę, to trochę byłam zdziwiona, kiedy ją zobaczyłam;)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjęcia, gratuluje!
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś się tam wybiorę ;)
OdpowiedzUsuń