Jak tylko je (a raczej go, bo nazywa się chlebem z regionu Vendee) zobaczyłam u Szarlotka, wiedziałam, że muszę je zrobić. Choć ciężko było przmycić aż tyle czosnku w pieczywie dla osób, które za nim jakoś super nie przepadają. Ale udało się. A dzięki temu wypiekowi ponownie utwierdziłam się w przekonaniu, że jeśli chodzi o to, co jemy, to mój gust smakowy jest zupełnie inny od reszty rodziny;)
W bagietkach zmniejszyłam ilość czosnku i masła, bo wiekszość uczestników WP twierdziła, że było ich zdecydowanie za dużo.
Składniki na ciasto:
300 g mąki t.55
180 ml wody
15 g drożdży świeżych
1 1/2 łyżeczki soli
Składniki na masełko czosnkowe:
100 g miękkiego masła
50 g czosnku przeciśnietego przez praskę
sól i pieprz do smaku
łyżeczka suszonego oregano
Ze świeżych drożdży przygotowujemy zaczyn przez rozkruszenie ich w 2 łyżkach ciepłej wody. Składniki na ciasto i zaczyn umieszczamy w dużej misce, wyrabiamy, by było i gładkie. Umieszczamy je w misce, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1-1.5 godziny.
Wyrośnięte ciasto przyciskamy ręką, aby opadło. Wyrabiamy kulę, dzielimy ją na cztery części. Z każdej kuli formujemy płaski prostokąt, składamy go na pół, spłaszczamy i kładziemy łączeniem do góry. Ponownie spłaszczamy prostokąt i powtarzamy składanie. Rolujemy bagietkę i przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykrywamy i odstawiamy na godzinę do rośnięcia.
Czosnek dodajemy do miękkiego masła, doprawiamy solą i pieprzem oraz dosypujemy oregano, całość mieszamy do połączenia składników.

Takie bagietki z pewnoscia by mi smakowały bo ostatnio mam manie czosnkowych przysmaków ;)
OdpowiedzUsuńEmmo, i ja po dzisiejszych bagietkach mam taką manię:)
OdpowiedzUsuńPiękne wyszły, eh zjadłabym je znowu :)
OdpowiedzUsuńo tak ślicznie się udały
OdpowiedzUsuńśliczne i kuszące
OdpowiedzUsuńAklat, margot, ago, dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń