Razowe cytrynowe biscotti

czwartek, 2 grudnia 2010

Razowe cytrynowe biscotti

Delikatnie cytrynowe, pięknie pachnące i przyjemnie chrupiące. Dla mnie biscotti to ciasteczka, które idealnie pasują do długich, zimowych wieczorów spędzanych z kubkiem herbaty w towarzystwie ciepłego kocyka. Przepis z magazynu Living, dodałam kilka swoich zmian.

Składniki na około 40 sztuk

1 3/4 szklanki mąki pszennej
1 1/2 szklanki mąki pszennej razowej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
115 g miękkiego masła
1 1/4 szklanki cukru
1/3 szklanki miodu (dałam 2 łyżki)
1 łyżka skórki cytrynowej (u mnie cała cytryna)
3/4 łyżeczki soli morskiej
3 duże jajka
1 łyżka ekstraktu waniliowego
1 łyżka olejku migdałowego (pominęłam)
1 szklanka całych migdałów (u mnie migdały w słupkach pół na pół z suszoną żurawiną)

Mąki i proszek do pieczenia mieszamy w misce.

Mikserem ucieramy masło z cukrem,miodem, skórką z cytryny i solą. na puszysta masę. Dodajemy kolejno jajka, za każdym razem dokładnie ubijając, ekstrakt waniliowy i olejek migdałowy. Stopniowo dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Migdały i żurawinę mieszamy łopatką.

Ciasto zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na godzinę.

Przekładamy ciasto na posypany mąką blat, dzielimy na 2 części, z każdej formujemy walec o średnicy 5 i wysokości 15 cm. układamy na blasze, zachowując odstęp 15 cm i wstawiamy do lodówki na kolejne 30 minut.

Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni, wstawiamy blachę z ciastem i pieczemy aż stwardnieje i zezłoci się - około 35 minut. Wyjmujemy ciasto z pieca, przekładamy na deskę i kroimy ukośnie na kromeczki o grubości około 1.5 cm. Układamy je płasko na blasze i ponownie wstawiamy do piekarnika - pieczemy około 25-30 minut na złoty kolor.

Przekładamy na kratkę do ostygnięcia. Jeśli chcemy je przechowywać, chowamy do szczelnego pudełka.

19 komentarzy

  1. O kurcze, ale fajne ciacha! :) Jak tylko czas pozwoli to też sobie takie zrobię.
    W ogóle fantastycznego masz bloga, szkoda, że wcześniej go nie znałem (ale lepiej później, niż coś tam... :)). Mnóstwo fajnych przepisów na chlebki masz tutaj - czyli własnie coś dla mnie :)

    Zapraszam też na swoje chlebki: www.chleby.info

    OdpowiedzUsuń
  2. Korniczku, ja chetnie wpadlabym do Ciebie na kawke w ten zimowy dzien :) Gdybym do tego dostala jedno takie ciasteczko, bylabym juz w siodmym niebie :)

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  3. Codziennie coś świeżego, bardzo dziękuję za przemiłe słowa i cieszę się, że podoba Ci się u mnie! Bardzo mi miło!

    Majko, jeśli tylko uda Ci się przekopać przez zaspy to z ogromną radością Cię ugoszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Bardzo lubię takie twarde "ciasteczka" do maczania w herbacie, więc biscotti to bez wątpienia mój typ. A do tego orzeźwiający aromat cytryny! Cudnie.

    Ściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. Martai u Ciebie już pachnie gwiazdką

    OdpowiedzUsuń
  6. jak to mozliwe, ze ja jeszcze nie jadlam nigdy biscotti??!! Twoje Korniku wygladaja cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oliwko, pyszne są:)

    Alu, żeby dogonić aurę świąteczną u Ciebie to jeszcze sporo pracy przede mną:)

    Cudawianki, dziękuję. i polecam spróbować. przyjemnie się chrupie:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajne pysznosci do pochrupania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pysznie wygladaja!, a dawno nie robilam...hmn nie wiem czy w tym roku zdaze..ale w nastepnym na pewno :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Majano, dziękuję!

    Ago, o taak:) ja nawet na śniadanie dzis zjadłam;)

    Gosiu, polecam bardzo!

    Pozdrawiam Was ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy ich nie piekłam, ale jadłam w tym roku na wakacjach, muszę się koniecznie na domowe skusić bo bardzo mi smakują :)

    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Viridianko, koniecznie się skuś, bo są banalnie proste i przyjemnie się je piecze a jeszcze przyjemniej je:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super wyglądają i pewnie tak samo smakuja. Lubię sobie czasem pochrupać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Buziaczku, i ja lubię, w szczególności coś tak dobrego:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. korniczku, ja się chyba przymierzę do takich jak Twoje biscotti. Zawsze chciałam je zrobić i nigdy nie moge się zebrać. A razowe mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuchareczko, nie przymierzaj się tylko piecz;)

    OdpowiedzUsuń
  17. będą pieczone w weekend :)
    w Living się zakochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cozerko, o tak, w living można się zakochać, bo i ja się zakochałam:)
    A biscotti smacznych życzę, mój tata zjadł prawie połowę wszystkich więc smakują:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!