Kiedyś na Dzień Matki malowałam laurki, robiłam kwiatki z krepiny i inne dzieła sztuki. Tym razem też postanowiłam podarować Mamie coś własnej roboty. A że rabarbar jest bardzo sezonowy, a Mam bardzo go lubi zrobiłam jej konfiturę z rabarbarem i imbirem. Muszę przyznać, że jest obłędna. Przepis z CinCina, trochę przy nim majstrowałam, choć ilość cukru i imbiru to kwestia gustu.
Składniki na 2 słoiki 0.5l
1 kg rabarbaru
3/4 kg cukru
2 łyżki świeżego imbiru startego na tarce
skórka z 1 cytryny
2 łyżki soku z cytryny
Rabarbar myjemy, obieramy i kroimy na małe kawałki. Zasypujemy cukrem, dodajemy starty imbir i startą skórkę z cytryny. Zostawiamy na noc pod przykryciem.
Następnego dnia gotujemy całość na małym ogniu do miękkości. Po godzinie gotowania robimy próbę wylewając kroplę marmolady na talerzyk wcześniej przez kilka minut trzymany w zamrażarce. Wykładamy odrobinę marmolady na talerzyk, "przejeżdżamy" przez środek palcem, by stworzyć "ścieżkę". Jeśli marmolada się nie zlewa ("ścieżka" się utrzymuje), to znaczy, że jest gotowa. Gorącą wlewamy do czystych, wyparzonych słoików. Dobrze zamykamy, odwracamy do góry dnem i odstawiamy do wystygnięcia pod przykryciem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
I ja uwielbiam hiram! Pyszny jest, prawda? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdezcnie!
smak musi być wspaniały!
OdpowiedzUsuńBeo, nie spodziewałam się takich pyszności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Just My, jest przepyszny. Bardzo polecam!
Moich 'dzieł' nigdy chyba nie można było nazwać sztuką. Nie mam cierpliwości ani talentu...
OdpowiedzUsuńZa to myślę, że taka konfitura to wyszłaby mi wcale pysznie! ;)
Pozdrawiam!
Oliwko, noo dobrze że w innych dziedzinach idzie nam lepiej niż w rysunkach i malunkach, bo i mnie talent plastyczny nie dotyczny:)
OdpowiedzUsuńSuper, aczkolwiek chyba nie na tę porę roku (jakoś mi to rozgrzewanie imbirem w czerwcu nie potrzebne;)
OdpowiedzUsuńBuźka.
Pododo mi się Twój "ścieżkowy" opis. Podoba mi się również ten dodatek imbiru do rabarbaru. Robię!
OdpowiedzUsuńOlciaky, ale super się sprawdzi na jesienne deszczowe popołudnia rozsmarowany na przykład na kawałku drożdżowego ciasta:)
OdpowiedzUsuńLo, chciałam wytłumaczyć tę metodę, bo muszę przyznać, że w przetworach jestem początkująca, a metoda jest przydatna:) Muszę przyznać, żę mnie pozytywnie zaskoczył ten imbir, tylko trzeba go stopniowo dodawać, by nie przesadzić.