Biryani z dynią i pieczarkami

czwartek, 5 grudnia 2013

Biryani z dynią i pieczarkami

Aż trudno uwierzyć, że to już grudzień. Że żegnamy się już z pyszną dynią, zamieniając ją na kapustę z grzybami, śledzie i makowce. W wielu domach już unosi się zapach aromatycznych przypraw do piernika, choć pogoda w ogóle nie przypomina o grudniu, który nadszedł niepostrzeżenie. Ja cały czas jestem jeszcze jedną nogą w jesiennym klimacie, a pierniki póki co widnieją na liście "do zrobienia".
Dla wszystkich obmyślających już listę wigilijnych dań, kupujących prezenty i opętanych świąteczną gorączką mam danie, które samo się robi. Indyjskie biryani z dynią, cukinią i pieczarkami.
To moje pożegnanie z jesienią. A już niebawem wypatrujcie na blogu przepisów na świąteczne smakołyki!
Składniki na 4 porcje

400 g dyni (waga po oczyszczeniu)
160 g cukinii
150 g małych pieczarek
200 g ryżu (u mnie tricolore)
2 małe cebule
2 ząbki czosnki
700 ml bulionu
szczypta szafranu
200 g ryżu (u mnie tricolore)
2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kuminu
sól i pieprz do smaku

Dynię kroimy w mniejsze kawałki "na gryz", cukinię w półplastry, a pieczarki na ćwiartki.
Cebule obieramy i drobno siekamy, czosnek przeciskamy przez praskę.
W głębokim garnku, który można włożyć do piekarnika, rozgrzewamy łyżkę oleju i szklimy na nim cebulę. Dodajemy czosnek, smażymy przez minutę. Przesuwamy je na bok garnka i wrzucamy pieczarki, zwiększając też ogień. Smażymy około 4 minut, by grzyby zrumieniły się, w międzyczasie mieszamy je z cebulą. Dodajemy cukinię i dynie, całość mieszamy i smażymy 2-3 minuty. Dosypujemy ryż (wcześniej warto go przepłukać pod zimną wodą) i dokładnie mieszamy.

Do gorącego buliony dodajemy szafran i mieszamy. Szklankę buliony dodajemy do garnka, doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy resztę przypraw. Wlewamy resztę płynu, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Danie powinno siedzieć w piekarniku około 30 minut - ryż powinien być miękki, ale nie rozgotowany, a płyn prawie w całości odparować.
Gotowe danie doprawiamy solą i pieprzem, jeśli zajdzie taka potrzeba i podajemy.

6 komentarzy

  1. Robiłam kiedyś coś właśnie w takim stylu i wyszło super - także mogę polecić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz Korniczku, ja tez wciaz jeszcze tkwie w jesieni :) Jakos nie moge sie przestawic na grudzien chociaz pierwsza partia swiatecznych ciasteczek juz za mna :) Pyszne to Twoje danie. A taler przepiekny :)

    Sciskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak kolorowo, słonecznie! Naprawdę wspaniałe danie.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie coś takiego mi się marzyło! Już mam pomysł na jutrzejszy obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedzmy-zdrowo, ja też polecam:)

    majko, mam to samo, ja też już po piernikach, a nawet i pierogach, a jakoś tej zimy nie czuję. Pozdrówki!

    Majanko, buziaki i dziękuję:)

    okolicepalnika, mam nadzieję, że smakowo też będzie strzałem w dziesiątkę:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!