Dżem wiśniowo-morelowy

czwartek, 28 lipca 2011

Dżem wiśniowo-morelowy

 Kocham morele, wiśniami też nie pogardzę i zupełnie spontanicznie postanowiłam połączyć te dwa owoce podczas zupełnie spontanicznego smażenia dżemu. Wydrylowanie 2.5 kilograma wiśni zajmuje zaledwie chwilę (serio!), reszta czynności to także mgnienie oka, a radość podczas zimowych poranków, kiedy będę nakładała ten dżemik na świeże pieczywo będzie przeogromna. Jeśli oczywiście dżem przetrzyma do zimy w ilości choć jednego słoiczka;)
Składniki

1 kg wiśni (waga po wydrylowaniu)
1 kg moreli (waga po wypestkowaniu)
425 g cukru
sok z 1/2 cytryny
2 łyżki likieru morelowego (opcjonalnie)

Połowę umytych wiśni i moreli zasypujemy cukrem w garnku z grubym dnem, zalewamy sokiem z cytryny i odstawiamy na godzinę, by owoce puściły sok. Następnie smażymy, aż owoce się rozpadną, a sok zgęstnieje. Podczas smażenia łyżką zdejmujemy pianę, która powstanie na wierzchu.
Na ostatnie 15-20 minut smażenia dodajemy resztę owoców. Pod koniec dodajemy też likier morelowy.

Aby sprawdzić, czy dżem ma odpowiednią konsystencję, na schłodzony w zamrażarce talerzyk wkładamy trochę dżemu i robimy palcem smugę przez sam środek. Jeśli dżem nie zleje się w całość, jest gotowy.
Gorący dżem przekładamy do wypieczonych w piekarniku słoików, zakręcamy (pamiętając, by wytrzeć słoik, by na "szyjce" nie został dżem) i odstawiamy "do góry nogami" do całkowitego wystygnięcia, na ściereczce.

Z podanej porcji wyszło mi 5 słoiczków o pojemności 330 ml

20 komentarzy

  1. Bardzo fajne połączenie smaku :) I ten akcent alkoholowy bardzo mi sie podoba :)

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. domowy dżem... najlepszy!

    OdpowiedzUsuń
  3. O, cudowna konfitura! :) Muszę kiedyś połączyć te dwa owoce razem, na pewno świetnie smakuje.
    Pozdrowienia:*

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda smakowicie :) i te kawałki owoców! zapisany na listę z przetworowymi inspiracjami :) dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierzę na słowo, że jest obłędny,natomiast nie uwierzę, że wydrylowanie tylu wiśni to chwila ;) Tym bardziej, że ja dryluję metodą ręczno-spinaczową.

    OdpowiedzUsuń
  6. narobiłaś mi ochoty na taki dżem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu, cieszę się, że Ci się podoba:)

    Paulo, o tak!

    Madziu, koniecznie, polecam:)

    Edith, bardzo się cieszę, mam nadzieję, że posmakuje!

    kabamaigo, a u mnie jakoś szybko poszło, choć myślałam, że zajmie to dużo dłużej. Mimo wszystko warto się pomęczyć:)

    M. jest pyszny, ja się w nim zakochałam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda wspaniale! Takiego nie mam jeszcze na półce w spiżarni, więc pora na drylowanie:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Anno-Mario, ah, jak ciekawi mnie jakie przetwory znajdują się w Twojej spiżarni! muszą być pyszne, myślę, że to jakieś nietypowe smaki, wyczarowałaś z pewnością coś niebanalnego!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mmmm, a jakby tak dorwać się do twojej spiżarni? :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Musi być przepyszny, mam ochotę ukraść Ci słoiczek.. I jaki piękny kolor.. cudo <3
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Domi, hehe:) zapraszam!

    Panno L, kraść nie trzeba, chętnie się podzielę:)
    dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  13. Korniku rozumiem, ze wiśni z pestkami miałas 2,5kg, a moreli ile? bo nie wiem ile kupic ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. M., oj, to trudne pytanie, bo szczerze mówiąc nie pamiętam. Pozostaje Ci strzelać z tą wagą - albo będzie za dużo, albo z mało. Chyba że trafisz idealnie, za co trzymam kciuki:) i przepraszam, że nie mogę pomóć:/

    OdpowiedzUsuń
  15. kupiłam za dużo i wiśni i moreli, ale nie szkodzi, będzie więcej dżemu :D

    OdpowiedzUsuń
  16. M. heh, to też jest jakieś rozwiązanie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. hej, no i zrobiłam, jest naprawdę pychaaa :D

    http://muffinandmuffins.blogspot.com/2011/08/dzem-wisniowo-morelowy.html

    OdpowiedzUsuń
  18. M., o! super, pędzę zobaczyć do Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki za ten przepis. Właśnie mam trochę moreli i wiśni- zrobię pyszny dżemik.
    Pozdrawiam.
    Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
  20. Małgorzato, bardzo się cieszę. Ten dżem i za mną chodzi:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!