
Składniki na ciasto:
2 szklanki maki pszennej
1 szklanka mąki krupczatki
250 g masła
1/2 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 żółtek
Składniki na nadzienie:
500 g rabarbaru
1/3 szklanki cukru
300 g małych truskawek
Składniki na bezę:
5 białek
szczypta soli
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru
Rabarbar kroimy na plastry grubości palca wskazującego, zasypujemy cukrem i odstawiamy.
Mąki, cukier, proszek do pieczenia mieszamy, dodajemy masło pocięte w małe kawałki i nożem siekamy wszystko, łącząc składniki, by powstały okruchy ciasta. Dodajemy żółtka i wyrabiamy ciasto.
Na natłuszczoną blachę wykładamy 2/3 ciasta, rwąc je na małe kawałki. Resztę ciasta wkładamy do lodówki. Wykładamy na ciasto rabarbar wymieszany z truskawkami.

Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy około 40 minut.
To niewyobrażalne wręcz, że nie miałam jeszcze okazji spróbować tego, jakże popularnego, ciasta.
OdpowiedzUsuńA może miałam, tylko nie jestem tego świadoma?... ;)
Bardzo mi się podoba zdjęcie, Korniku.
Szczególnie te przyboczne truskawki. ;))
Pozdrawiam!
Piękne ciasto! Z truskawkami pleśniaka nie robiłam. Zwykle robię go z porzeczkami albo dżemem porzeczkowym,ale Twoja wersja również bardzo mi sie podoba:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
już mam na niego ochotę! śliczne kolory!
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze robila plesniaka z rabarbarem. Znam go wiec tylko w takiej wersji. Nadszedl czas sprobowac Twojej :)) Wyglada przepysznie.
OdpowiedzUsuńPleśniak to najlepsze chyba ciasto. U mnie ze stołu znika ekspresowo. Połączenie rabarbaru z truskawkami...poezja.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pleśniak - ale z truskawkami jeszcze nie jadłam !
OdpowiedzUsuńHahah nie mogę.. Gdybym zmienił w Twoim wstępie 'Planowałam zrobić' na 'zrobiłem' to tak właściwie to samo mógłbym napisać u siebie;)) Też zrobiłem wczoraj pleśniaka (choć ja wolę jednak nazwę skubaniec;)) i miałem z nim pewne przeboje.. Choć to moje ciacho, do Twojego się nie umywa;(( Nie dość, że nie wyszło mi takie ładne, to jeszcze nie miałem takich pysznych dodatków. Następnym razem spróbuję Twoją wersję:))
OdpowiedzUsuńOliwko, pewnie miałaś okazję, może pod nazwą skubaniec, bo te dwie nazwy funkcjonują.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa!
Majanko, z porzeczkami brzmi świetnie! Chyba wypróbuję, jak już się pojawią.
Paulo, dziękuję!
Majko, a ja właśnie jadałam wcześniej z truskawkam bez rabarbaru ;)
Filozofio smaku, u nas bardzo dawno nie było pleśniaka, więc też szybko został zjedzony:)
Doroto, a to polecam:)
Spencerze, a ja miałam w planach zrobić tartę alzacką z Twojego przepisu:)
Lecę spojrzeć na Twojego bloga i przepis na Twojej roboty pleśniaka/skubaniec.
Pozdrawiam Was ciepło!
Taki ciepły kawałek poproszę. Świetne.
OdpowiedzUsuńLo, a proszę Cię bardzo, częstuj się. Kruszonka najlepsza:)
OdpowiedzUsuńtruskawkowo rabarbarowe połączenie jest niezwykle pyszne, wiem.
OdpowiedzUsuńAsiejko, jest jest:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pleśniaki , skubańce z truskawkami , jabłkami , porzeczkami , z czym popadnie
OdpowiedzUsuńAlu, uniwersalne ciasta, do których pasuje większość owoców są najlepsze, bo niby ten sam przepis, a smakowo jednak trochę coś innego zależnie od dodanych owoców.
OdpowiedzUsuń