Składniki na 1 bochenek
3/4 szklanki żytniego zakwasu (u mnie pszenny)
1/2 szklanki letniej źródlanej wody
1/2 szklanki ciepłego soku pomidorowego
3 szklanki mąki pszennej chlebowej (u mnie pół na pół z orkiszową)
1/2 łyżeczki drożdży suszonych
1 łyżeczka cukru
1 1/2 łyżeczki soli
mąka kukurydziana do posypania
Wszystkie składniki wrzucamy do miski i wyrabiamy ręcznie lub mikserem gładkie, nieklejące się ciasto. Ja użyłam miksera z hakiem - 4 minuty na małej prędkości i 4 na wyższej. Przekładamy do lekko natłuszczonej miski, przykrywamy ściereczka i odstawiamy do podwojenia objętości.
1/2 szklanki letniej źródlanej wody
1/2 szklanki ciepłego soku pomidorowego
3 szklanki mąki pszennej chlebowej (u mnie pół na pół z orkiszową)
1/2 łyżeczki drożdży suszonych
1 łyżeczka cukru
1 1/2 łyżeczki soli
mąka kukurydziana do posypania
Wszystkie składniki wrzucamy do miski i wyrabiamy ręcznie lub mikserem gładkie, nieklejące się ciasto. Ja użyłam miksera z hakiem - 4 minuty na małej prędkości i 4 na wyższej. Przekładamy do lekko natłuszczonej miski, przykrywamy ściereczka i odstawiamy do podwojenia objętości.
Wyjmujemy ciasto na lekko posypany mąką blat. Spłaszczamy. Formujemy bochenek, posypujemy obficie mąką kukurydziną, przykrywamy natłuszczoną plastikową folią kuchenną. Odstawiamy przykryty na jeszcze około 30 minut do wyrośnięcia. Można zostawić do wyrośnięcia w koszyku do chleba lub durszlaku. Po wyrośnięciu koniecznie nacinamy. Ja dodatkowo lekko posmarowałam bochenek woda i posypałam ulubioną mieszanką ziół.
Nagrzewamy piekarnik do 250 stopni. Tuz przed wstawieniem chleba mocno spryskujemy piekarnik wodą. Pieczemy- najlepiej na kamieniu- 10 minut w 250 stopniach, a następnie obniżamy temperaturę do 220 stopni i jeszcze dopiekamy około 20 minut.
a jaki fajny , a tak to przepis Agusi , nawet coś mi świta ,że go robiłam
OdpowiedzUsuńTo jest taki letni chleb
Fajne zdjęcie mu zrobiłaś Marta
Mniam! muszę koniecznie go zrobić, koniecznie!
OdpowiedzUsuńmmm, ciekawe i pewnie pyszne :)
OdpowiedzUsuńAlu, a robiłaś,bo widziałam Twój wpis pod przepisem na forum. Bardzo fajny jest a z przyprawami jeszcze ciekawiej smakuje:) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńAmarantko, polecam, bo to miła odmiana dla takiego zwykłego pieczywa
Gwiazdko, mi smakje:)
Ciekawy ten chlebek, z sokiem jeszcze nie robilam..ale czuje ze by mi posmakowal i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten chleb podoba Korniku:)
OdpowiedzUsuńCzy naprawdę jest czerwonawy?
Ja ciągle walczę, żeby upiec chleb zielony, jutro właśnie mam zamiar podejść po raz kolejny.
Pozdrawiam
Piękny chlebek. A ten pomidorowy posmaczek musi być ekstra!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gosiu, smaczek jest może nie bardzo dominujący, ale czuć i jest przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńLidKo, jest lekko czerwony. Pewnie gdyby i wodę zamienić z sokiem zyskałby jezcze trochę koloru albo dodając trochę koncentratu. Jeśli chcesz naprawdę czerwony to ten jest jak znalazł:
http://kornikwkuchni.blogspot.com/2009/09/chleb-z-suszonymi-pomidorami.html
A zielony chleb brzmi bardzo ciekawie!
Pozdrawiam!
Majanko, jest, teraz myslę że z tostera musi być jeszcze bardziej aromatyczny co jutro sprawdzę organoleptycznie:)
Pozdrawiam:)
Mmm, chleb z sokiem - pyszna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Uwielbiam takie innowacje.
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci te pieczywka wychodzą. Z sokiem pomidorowym?
OdpowiedzUsuńCzemu by nie, brzmi ciekawie.
a jakie ma fajne duze dziury!
OdpowiedzUsuńArven, wiesz co dobre:)
OdpowiedzUsuńLo, ja również, taka mila odmiana.
Filozofio smaku, dzięki bardzo. A chleb smakuje lepiej niż brzmi!
Asiekjo, a ja lubię takie dziury:)
Pyszny chlebek. Na pewno doskonale pasuje do przeroznych letnich salatek i mieska z grilla :)
OdpowiedzUsuńMajeczko, dziękuję bardzo. Do dałatek wyśmienity:)
OdpowiedzUsuńnie wpadłabym na taki przepis... chleb na soku pomidorowym (kocham.) musi smakować cudownie:)
OdpowiedzUsuńMałgo, też bym nie wpadła, dobrze że inni wpadają:) Na pewno będzie Ci smakował, jeśli lubisz sok pomidorowy.
OdpowiedzUsuńZ weekendu przywiozłam moją zmorę, mąkę chlebową w ilości 25kg więc przepisy z tym składnikiem już mnie nie będą odstraszały.
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten chlebek więc w weekend sprawdzę przepis ;)
Jeszcze tylko poproszę o informację ile dni zachował świeżość, zawsze mi brakuje tego na blogach. Pozdrawiam ciepło
Kamilciu, nooo widzę że zapasy zrobiłaś odpowiednie tej mąki teraz nic tylko piec:) A co do świeżości to niestety nie potrafię tego powiedzieć bo u mnie połowa poszła w gości a reszta następnego dnia zjedzona na śniadanie.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za info, podejrzewam że u mnie też nie poleży, ale z czystej ciekawości chciałam wiedzieć.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
Kamilciu, to jest chyba powód dla którego na blogach takie informacje pojawiają się nieczęsto;)
OdpowiedzUsuńPYCHA!!!!
OdpowiedzUsuńPoza tym to mój pierwszy chleb w kształcie okrągłego bochenka, poprzednie były foremkowe. Jestem bardzo dumna z siebie bo wyrósł pięknie.
Troszkę zmodyfikowałam etap rośnięcia bo leżakowała przez noc w lodówce, ale wyszedł cudownie. Kolejny raz dziękuję.
Kamilciu, bardzo się cieszę, że chlebek udał się i smakował. I cieszę się że zaczynasz eksperymenty z kształtem czy zostawieniem ciasta w lodówce, widać, że pieczenie sprawia Ci radość. Mnie raduje, że niejako przyłożyłam do tego rękę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!