Powiem Wam, że te kotleciki szpinakowe z tofu są PRZEPYSZNE! Delikatne, miękkie i lekkie jak piórko. To idealny sposób na przemycenie szpinaku, pieczarek i tofu, czyli potrzebnego organizmowi białka. Ja włożyłam je do razowych pit i podałam z młodą kapustą, marchewką, pomidorami i ogórkiem, ale świetnie też sprawdzą się uformowane w kulki, podane z makaronem i sosem pomidorowym. Na zimno można maczać je w dipach, kotleciki są zwarte i nie kruszą się.
Składniki na 20 kotlecików
150 g szpinaku
450 g tofu, pokrojonego w kostkę
200 g pieczarek
1 cebula
2 ząbki czosnku
50 g bułki tartej (lub panko)
sos sojowy
pieprz
sos słodko-kwaśny chilli
Cebulę kroimy w piórka i szklimy na patelni. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i smażymy jeszcze minutę.
Dodajemy na patelnię pokrojone w plastry pieczarki i smażymy, aż odparuje z nich woda. Następnie dodajemy tofu i szpinak i smażymy około 5 minut, aby listki szpinaku straciły wodę.
Całość studzimy i doprawiamy do smaku sosem sojowym, pieprzem i sosem chilli. Miksujemy blenderem na jednolitą masę, dodajemy bułkę tartą, mieszamy i chłodzimy w lodówce około godziny. Po tym czasie masa powinna łatwo dać się formować i nie rozpadać.
Z masy formujemy 20 kotlecików, delikatnie smakujemy je oliwą i układamy na blasze.
Pieczemy w piekarniku w temperaturze175 stopni przez 20-25 minut.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Przepysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty...
Aniu, bardzo polecam:)
OdpowiedzUsuń