Wymarzył mi się chleb z oliwkami. Zdrowy, z chrupiącą skórką i kolorowymi oliwkami w środku. Niedawno sprowadziłam do mieszkania (wreszcie!) mój żeliwny garnek, wiedziałam więc, że wyczekany chleb upiekę właśnie w garnku. Do tego mąka orkiszowa, oliwki, które czekały na swoje 5 minut w jakimś smacznym daniu i oto i on. Przed Państwem przepyszny chleb orkiszowy z oliwkami.
Składniki na 1 duży bochenek
305 ml ciepłej wody
15 g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki cukru
300 g mąki orkiszowej razowej
200 g mąki pszennej jasnej
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
100 g wydrylowanych oliwek (u mnie mieszane czarne i zielone)
Oliwki kroimy na ćwiartki.
W drożdży, cukru, kilku łyżek wody i kilku łyżek mąki przygotowujemy zaczyn, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, aż zaczyn spieni się i urośnie.
Mąki wsypujemy do miski miksera, dodajemy wodę i zaczyn. Wyrabiamy ciasto, miksując je końcówką hak, początkowo przez 3 minuty na niskich obrotach. Kiedy składniki zaczną się łączyć dodajemy oliwę, sól i oliwki. Zwiększamy obroty i wyrabiamy przez kolejne 5 minut. Ciasto będzie miękkie, ale delikatnie lepkie. Przekładamy je do miski wysmarowanej olejem, przykrywamy folią spożywcza i wstawiamy na noc do lodówki (można przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 1.5 godziny do podwojenia objętości).
Wyrośnięte ciasto wyjmujemy z lodówki i odstawiamy w ciepłe miejsce, by łapało temperaturę pokojową. Delikatnie wyrabiamy na lekko posypanym mąka blacie i formujemy okrągły bochenek. Przekładamy go do koszyka rozrostowego lub miski i ostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Chleb pieczemy w żeliwnym garnku w piekarniku rozgrzanym do 210 stopni (garnek wstawiamy do zimnego piekarnika, a wyrośnięty chleb wkładamy do garnka, kiedy piekarnik osiągnie żądana temperaturę. Pieczemy 25 minut z przykrywką i kolejne 7 bez przykrywki w temperaturze 180 stopni, by chleb zrumienił się z wierzchu.
Chleb studzimy najpierw w garnku, potem przekładamy na kratkę do całkowitego wystudzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Cudowny bochenek upiekłaś. Oj z pewnością smakuje wspaniale!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję!
OdpowiedzUsuńJa i moje urwisy, dzięki:)