30 rocznica ślubu to nie byle co, więc na taką okazję należy przygotować specjalny prezent. Ten torcik moim zdaniem wspaniale pasuje, więc Ciocia z Wujkiem zostali nim obdarowani. Pewnie większość osób przerazi się ilością kalorii w kremie, ale raz na 30 lat można sobie taki wyskok zafundować. Szczególnie z takiej okazji:) Bazowałam na przepisie z tego bloga, choć biszkopt jest stąd, a marcepan na wierzchu zgodnie z oryginalnym przepisem na ten tort.
Niestety nie będzie zdjęć środka, bo jak prezent to prezent i głupio kroić:)
Składniki na tortownicę o średnicy 21 cm
Składniki na biszkopt:
3 jajka
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
6 łyżek cukru
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na krem muślinowy:
600 ml mleka 3.2%
6 żółtek
200 g cukru
3 kopiaste łyżki mąki pszennej
300 g miękkiego masła
Składniki na syrop:
sok z 1.5 cytryny
1/5 szklanki wódki lub innego mocnego alkoholu
2 łyżeczki cukru
ciepła woda
Dodatkowo:
500 g truskawek (najlepiej o podobnej wielkości)
100 g marcepanu lub masy cukierniczej
Zaczynamy od upieczenia biszkoptu - białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy cukier, dalej ubijając. Dodajemy stopniowo żółtka, cały czas ubijając. Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia, wsypujemy do masy jajecznej, delikatnie mieszamy. Wlewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 35 - 45 minut, do suchego patyczka. Wystudzony biszkopt kroimy na dwa placki. Ten górny odwracamy "do góry nogami" i układamy na talerzu/paterze. Dobrze użyc obręczy do tortów, która przytrzyma całą konstrukcje i zapewni sztywność.
Przygotowujemy syrop, mieszając alkohol, sok z cytryny i wódkę w szklance i dolewając tyle wody, by otrzymać 3/4 szklanki syropu. Mieszamy, by cukier rozpuścił się. Dolny placek nasączamy połową ilości syropu.
Wszystkie truskawki myjemy, osuszamy i pozbawiamy szypułek. Wybieramy 10-12 najbardziej podobnych jeśli chodzi o wielkość i kroimy je na pół wzdłuż. Układamy je rozciętą stroną na zewnątrz, aby przylegały do obręczy. Resztę truskawek kroimy na małe kawałki, przekładamy do miseczki.
Przygotowujemy krem - mleko wlewamy do dużego rondla, wsypujemy połowę ilości cukru i doprowadzamy do wrzenia. W tym czasie żółtka ucieramy z resztą cukru oraz mąką na jasna masę. Zagotowane mleko wlewamy w 4 porcjach do masy z żółtek, cały czas miksując. Masę przelewamy z powrotem do garnka i gotujemy, aż zacznie gęstnieć i bulgotać. Przelewamy masę przez sito, by pozbyć się grudek, do miski. Masło dzielimy na 2 cześci, jedną z nich dzielimy na kilka mniejszych kawałków i dodajemy do kremu. Gdy masło się rozpuści, mieszamy, by składniki połączyły się. Masę odstawiamy do wystudzenia, przykrywamy folia spożywczą i wstawiamy do lodówki na przynajmniej 30 minut.
Po tym czasie miksujemy masę dodając resztę miękkiego masła w 4 porcjach, miksując po każdym dodaniu masła.
Gotowy krem przekładamy do rękawa cukierniczego. 1/3 kremu wyciskamy na wierzch biszkoptu oraz w przerwy między truskawkami. Resztę truskawek układamy na kremie, po czym przykrywamy je resztą kremu. Na wierzch kładziemy drugi krążek biszkoptu, nasączamy go pozostałym syropem. Delikatnie dociskamy, przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do lodówki na kilka godzin, by krem stężał.
Marcepan lub masę cukierniczą wałkujemy (najlepiej na blacie podsypanym cukrem pudrem) na okrąg o średnicy 21 cm, następnie układamy go na wierzch tortu, delikatnie dociskając. Tort wyjmujemy z obręczy. Dekorujemy truskawkami i podajemy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
bardzo efektowny :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ilość kalorii znajdujących się w kremie jest przerażająca, ale torcik wygląda imponująco i raz na jakiś czas można zaszaleć:)
OdpowiedzUsuńWow torcik wygląda obłędnie :) Gratulacje dla wujka i cioci 30 lat to sporo :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie. Roux by pochwalił, na pewno!
OdpowiedzUsuńKrem może i rzeczywiście mega kaloryczny, ale mogę się założyć, że pyszny ;).
Pozdrawiam i życzę kolejnych 30 wspólnych lat Cioci i Wujkowi.
Chantel, dziękuję!
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu, aj, tam, życie nie jest po to, by się głodzić;) też myślę, że małe szaleństwo raz na jakiś czas jest dopuszczalne, a nawet wskazane:)
Justin&Dorothy, dziękuję i przekażę:)
Holgo, dzięki wielkie! tort smakował i to dla mnie najważniejsze:)
Buziam!
Przepiękny! Kalorie w tym przypadku się nie liczą:)
OdpowiedzUsuńNo no Korniczku, cudo! :)) Ty to masz zdolnosci. Pewnie ciocia z wujkiem byli zachwyceni. Ja bym byla :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł, pewnie był pyszny :)
OdpowiedzUsuńWygląda zniewalająco!!!
OdpowiedzUsuńAle piękny! Wiadomo,ze prezentu sie nie rozkraja hehe:D Śliczny prezent na wspaniałą rocznicę!:)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:)
OdpowiedzUsuńTwój nawet ładniejszy:)
OdpowiedzUsuńMoi rodzice w tym roku również obchodzą 30 rocznicę ślubu a ten krem rzeczywiście jest ciekawy jak i sam tort :-).
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję, a co do kalorii to też tak myślę:)
OdpowiedzUsuńMajko, byli zaskoczeni, ale zachwyceni chyba też:) wielkie dzięki za ciepłe słowa!
Aniu, dziękuję ślicznie! mi nie było dane spróbować, ale wszyscy mówią, że smaczny, więc pozostaje mi wierzyć:)
Wiewióro,dziękuję!
Majanko, wiem że się nie kroi, wiem, żartowałam:) ale ten środek też taki ładny jest a zdjęcia nie będzie, żałuję;)
Wiosenko, dzięki!
Ewelajno, niż oryginał? dziękuję pięknie!
Mihrunniso, to polecam dla rodziców torcik:)
Cudowne ciasto zrobiłas. Uwielbiam taki wygląd wypieków. Przepis zapisuję i wkrótce muszę zrobić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpieknie wyglada i pewnie smakowal pysznie:)
OdpowiedzUsuńMniam, ale musiał być pyszny!
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że wygląda bardzo elegancko!
OdpowiedzUsuńKorniczku, piękny jest! pewnie Ciocia i Wujek byli przeszczęśliwi :D takie pyszności w prezencie :D
OdpowiedzUsuńCiasto nieprawdopodobnie dostojne. Masz rację - idealne dla uczczenia tak pięknej rocznicy.
OdpowiedzUsuńLo, bardzo się cieszę, że Ci sie podoba.i to na tyle by wypróbować:) buziak!
OdpowiedzUsuńAgo, ja niestety też musze napisać, że pewnie smakował pysznie, bo nie jadłam;) ale rodzina mówi że super.
Mikimamo, oby!:)
Wróżko, bardzo się cieszę, że tak mówisz:)
Eve, wielkie dzięki! jak ja lubię takie prezenty wręczać:)
Oliwko, i wpisuje się już w majowo-wiosenne klimaty tymi truskawkami, tak sądzę:)
uwielbiam ta sztuczke z truskawkami na boku. Wszyscy ja znaja i jest taka prosta, i to chyba dlatego kazde ciasto tak udekorowane urzeka mnie tak mocno.. lubie proste a efektowne rozwiazania :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńKorniczku wygląda wprost zachwycająco :) cudeńko!
OdpowiedzUsuńWiesz ja widząc sporo masła w przepisie (czyt. powyżej 200g ;)) dodaję za jego część serek mascarpone, sprawdza się idealnie.
Korniku powiedziałabym nawet, że raz do roku, na każdą rocznicę ślubu można jeść taki tort. Szkoda, że my mamy w grudniu i o truskawkach mogę wtedy tylko pomarzyć.
OdpowiedzUsuńSzano, zgadzam się, te truskawki i mnie urzekły, stąd ten tort.cieszy oko:)
OdpowiedzUsuńLepszysmaku, slicznie dziękuję
cieszę się niezmiernie, że się podoba!
Viri, dziękuję! mascarpone to ciekawy pomysł, chociaż ten serek też do mało tłustych nie należy;)
Kabamaigo, faktycznie na grudzień się nie da, ale we wrześniu mają moi rodzice, więc wtedy przygotuję cos bez truskawek, co i w grudniu się sprawdzi:)
ja bym Ci nawet nie kazała kroić a dać kawałek ;P
OdpowiedzUsuńAga, gdybym tylko mogła, dostałabyś taką solidną porcję:)
OdpowiedzUsuńimponujący tort! i w końcu muszę też napisać, że strasznie podobają mi się twoje fotografie, powinnaś wrzucać w większych rozmiarach :)
OdpowiedzUsuńMarta , jak się przecina te truskawki ,ze one sa takie równe ?wygląda tort rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńAle to cudo truskawkowe! I do tego pewnie przepyszne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMartyszo, dziękuję z ciepłe słowa. a co do zdjęć, pomyślimy;)
OdpowiedzUsuńAlu, normalnie a pół, tylko trzeba wybierać takie o podobych rozmiarach, wtedy ładnie się całośc prezentuje. Cieszę się, że Ci sie podoba!
Kamilo, dziękuję! a że pysze, to tak mówią, ja niestety nie jadłam:)
dziękuję za odpowiedz, podoba sto za mało powiedziane , ja go wkrótce odgapię , nie wiem czy jako całość ,ale te truskawki na bank
OdpowiedzUsuńAlu, faktycznie te truskawki "robią" cały tort:) To ja czekam na Twój truskawkowy deser!
OdpowiedzUsuń