Składniki na 1 bochenek
200 g orzechów włoskich
500 g mąki pełnoziarnistej - orkiszowej lub pszennej (u mnie pół na pół)
12 g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki brązowego cukru
1 łyżeczka soli
350 ml wody
Orzechy zalewamy 500 ml wrzącej wody i odstawiamy na noc. Po tym czasie przekładamy na sitko, by obciekły. Namoczenie orzechów sprawi, że będą one miękkie, co ułatwi krojenie.
Drożdże rozczyniamy z cukrem, odrobiną mąki i wody, odstawiamy, by zaczęły pracować.
Ciasto chlebowe przekładamy do lekko naoliwionej miski, przykrywamy i odstawiamy w ciepło na około godzinę - do podwojenia objętości.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na oprószony mąką blat i chwilę wyrabiamy.
Wkładamy do koszyka i odstawiamy na drugą fermentację, na 30-40 minut.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 40-50 minut, aż chleb popukany od spodu wyda głuchy odgłos. Przekładamy na kratkę i studzimy.
Jak dotąd skutecznie ograniczam pieczenie chleba i pieke tylko dla dzieci, ale z moimi ukochanymi laskowymi orzechami jestem w stanie zjeść wszystko. Nie oprę się!
OdpowiedzUsuńI ku mojej uciesze ;). Naprawdę- zakwas mnie przeraża, choć wiem, że to nie jest trudne... W każdym bądź razie uwielbiam chrupiące bochenki, więc i ten przepis zapisuję.
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńhttp://niebieskapistacja.blox.pl/html
Wielgasiu, no to super, że trafiłam w Twoje smaki:)
OdpowiedzUsuńHolgo, dwie zadowolone duszyczki już mam:) ja z zakwasem też chyba specjalnie się nie lubimy i tak go karmie karmię, ale żeby coś upiec to ostatnio mi nie po drodze.
Niebieska Pistacjo, dziękuję!
ooo piekę w sobotę! koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten chlebek. Z orzechami laskowymi bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Musi być cudowny! mnie zakwas raczej zachęca niż przeraza ale chleby na samych drożdżach tez lubię a orzechy... bajeczne, ubóstwiam w każdej postaci!
OdpowiedzUsuńPycha. Laskowe orzechy i chleb - dwie rzeczy, za które dam się pokroić i krzywo poskładać ;-)
OdpowiedzUsuńFajny przepis. Lubię takie orzechowe chlebki. Pozdrowienia dla Ciebie od mojego synka.
OdpowiedzUsuńZuzo, superancko:)
OdpowiedzUsuńMajanko, trochę plaskaty, jak większość moich, ale nadrabia smakiem:)
Wiewióro, baardzo się cieszę!
Arven, kroić to ja Cię nie będę, ale chlebek dla Ciebie jak najbardziej;)
Lo, bardzo dziękuję! Również pozdrawiam Jantka jak i Ciebie:)
przecudny ten chleb!
OdpowiedzUsuńoch, z orzechami... wgląda cudownie.
Korniku, wspaniały chlebek i choć ja wolę zakwasowce, to jednak drożdżowce mają przewagę szybkości, co czasem jest niezbędne :)
OdpowiedzUsuńKarmelitko, wielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńTili, mnie zakwasowce fascynują, ale jakoś opornie idzie mi pieczenie ich, a rodzina jakoś woli drożdżowe.
bardzo apetycznie wygląda ten chlebek, a dodatek orzechów działa zawsze na mnie zachęcająco
OdpowiedzUsuńchleb z orzechami, no proszę nigdy się z takim nie spotkałam, musi być przepyszny :)
OdpowiedzUsuńMagdo K., bardzo się cieszę, że Ci się podoba!
OdpowiedzUsuńM., jest pyszny, ach te orzechy!
No, no, no... Godny podziwu! Pochrupałabym! ;)
OdpowiedzUsuńja chyba też wersję z laskowymi wolę, już wyobrażam sobie ten smak!
OdpowiedzUsuńOliwko, dzięki:*
OdpowiedzUsuńMajko, ja, choć za laskowymi nie przepadam, zjadłam wiele kromek, więc coś w nim jest:)