Pokochałam ostatnio pieczoną paprykę miłością dozgonną. Wszystko zaczęło się od niepozornych roladek z pistacjowym pesto, tuńczykiem i serem feta, przygotowanych rzecz jasna z pieczoną czerwoną papryką. Potem były inne smakowitości, między innymi ta pasta. Miałam pomysł, by paprykę połączyć z fasolką, jednak wertując magazyn food&travel znalazłam przepis na humus z papryki i cieciorki. I jak się okazało to bardzo pyszne połączenie.
Składniki
1 puszka cieciorki
1 czerwona papryka
1 łyżka pasty tahini
2 łyżki oleju sezamowego
1 ząbek czosnku
sok z 1/2 cytryny
1/2 łyżeczki papryczki espelette
sól do smaku
Piekarnik rozgrzewamy do180 stopni. Wkładamy paprykę w całości i pieczemy, aż na skórce zaczną pojawiać się czarne plamy. Tak upieczoną paprykę przekładamy do woreczka foliowego, zostawiamy do wystygnięcia a następnie zdejmujemy skórkę i oczyszczamy ją.
Paprykę, cieciorkę i wszystkie pozostałe składniki przekładamy do blendera i miksujemy na gładką pastę. Doprawiamy do smaku solą i przekładamy do miseczki, posypując po wierzchu papryczką espelette.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
aaa to humus z papryka pieczoną i chleb do tego domowy , no raj
OdpowiedzUsuńa jakie zdjęcia piękne , raju
musi smakować!
OdpowiedzUsuńMmmmm, z ta bułeczką, pycha!:)
OdpowiedzUsuńAlu, dla mnie raj jak ta lala:) pyszność, mówię Ci, pyszność:)
OdpowiedzUsuńM. baaaardzo:)
Majanko, potwierdzam!
wygląda cudownie, smakuje (i pachnie!) zapewne jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić. Robiłam normalny, zielony, ale czerwonego jeszcze nie.
OdpowiedzUsuńCytrynko, taaak:)
OdpowiedzUsuńKarolino, ja z humusowymi wariacjami za pon brat, ta została jedną z ulubionych:)
Sifhayo, dziękować!
Uwielbiam hummus, ale nigdy nie wyszłam poza klasyczną wersję. Czuję się zainspirowana i zmotywowana, żeby to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Wszystko co uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia baaardzoooo apetyczne!
Yummy! Kolor obłędny:)
OdpowiedzUsuńA ja jadłam hummus z marchewki i papryki i był cudooowny! Stąd rozumiem twój entuzjazm.
OdpowiedzUsuńMoniko, polecam eksperymenty, wychodzą naprawdę pyszne:)
OdpowiedzUsuńKonwalie w kuchni, dziękuję!
Kasiu, a jaki smak;)
WegAnko, muszę i to połączenie spróbować, zapowiada się pysznie:)
Pozdrowienia!
ze świeżym, chrupiącym pieczywem... bajka!
OdpowiedzUsuńKasiu, dokładnie tak! :)
OdpowiedzUsuńOd bardzo dawna mam wielką chęć zrobić Hummus, czekałam na właściwy przepis, a ten spodobał mi się szczególnie. Zaznaczyłam go sobie gwiazdką i wypróbuję, bo na zdjęciach wygląda tak smakowicie... :]
OdpowiedzUsuńToczko, smakuje lepiej niż wygląda:) mam nadzieję, że i Tobie posmakuje:)
OdpowiedzUsuńWyglada rewelacyjnie.... zawsze kupiowalam hummus w sklepie z zdrowa zywnoscia, ale mysle, ze ten bedzie o niebo lepszy... Mam tylko jedno pytanko, co to za papryczka espelette?
OdpowiedzUsuńCzarodziejko, hummus domowy jest dużo lepszy, polecam:) A jeśli chodzi o papryczkę - to papryka z Pirenejów, jest jak na paprykę dość delikatna, choć ma wędzony, pyszny posmak. Myślę, że możesz zastąpić ją słodką papryką w proszku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
O! to coś dla nas! ;)
OdpowiedzUsuńOczko, jest przepyszny:) z bagietką super będzie smakował:)
OdpowiedzUsuńKochana zrobilam w sobote ten hummus....byl PRZEPYSZNY!!!!! dziekuje ze swietny przepis....bede probawac innych hummusow z Twego bloga :-)
OdpowiedzUsuńCzarodziejko, niezwykle się cieszę, że ten hummus Ci smakował. To jeden z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Wszystkie składniki są, nawet mam upieczone dwie papryki i słoik cieciorki...
OdpowiedzUsuńBędzie uczta :-)