Lubię w chlebowych przepisach to, że wystarczy zamienić mąkę i już mamy zupełnie inny bochenek. Tak jak w tym przypadku - zaczęło się od chleba pszenno-żytniego, który zmienił się w pszenno-orkiszowy, ja zaś zmieniłam go w pełnoziarnisty orkiszowy. Chleb wyszedł bardzo wilgotny, z chrupiącą skórką, taki jaki bardzo lubię. Bardzo polecam!
Składniki na 1 bochenek
Składniki na zaczyn:
1 szklanka mąki orkiszowej chlebowej
1 1/2 szklanki gorącej wody
2 łyżki zakwasu
1/4 łyżeczki drożdży suszonych
Składniki na ciasto właściwe:
2 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
1 szklanka mąki pszennej chlebowej
180 ml letniego mleka pół na pół z wodą
2 łyżeczki soli
Wieczorem, dzień przed pieczeniem mąkę zalewamy wrzątkiem, mieszamy i odstawiamy do wystudzenia. Dodajemy zakwas i drożdże (można wymieszać je z zakwasem albo rozpuścić w odrobinie letniej wody). Wszystko razem mieszamy, przykrywamy folią i zostawiamy w ciepłym miejscu na noc, na 10-12 godzin.
Następnego ranka wyrośnięty zaczyn mieszamy z mlekiem i wodą oraz dodajemy sól. Stopniowo wsypujemy mąkę. Ciasto powinno być zdecydowanie wilgotne i klejące, ale na tyle gęste , żeby po zebraniu na gromadkę , nie rozlewało się od razu na boki. Dokładnie wymieszane ciasto przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 - 1 1/2 godziny.
Następnie ciasto przekładamy do natłuszczonej formy, wyrównujemy zwilżoną dłonią i zostawiamy do ponownego wyrośnięcia na 1 - 1 1/2 godziny (aż ciasto podniesie się do brzegów formy lub nieco powyżej.
Pieczemy 40 - 45 minut w temperaturze około 210 stopni. Po upieczeniu chlebek wyjmujemy z foremki i studzimy na kratce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
jakie ma piękne dziurki! a skórka... mniam! czy jest taka chrupka na jaką wygląda?
OdpowiedzUsuńInteresujacy przepis, mam akurat pewien nadmiar maki orkiszowej do zuzycia :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie jednak jaki jest sens dodawania drozdzy do zaczynu oprocz zakwasu...
Nie lepiej jak zwykle dodac odrobinke drozdzy do gotowego juz ciasta?
Pozdrawiam,
Marta :)
piękny chlebek:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak lubię patrzeć na twoje chleby
OdpowiedzUsuńchlebek wyglada cudnie:) az mam ochote porwac Ci kilka tych kromek i spalaszowac ze smakiem:)
OdpowiedzUsuńCoś mi się widzi, że ma niesamowicie sprężysty miąższ. To lubię! :)
OdpowiedzUsuńMam w domu orkiszową mąkę i nie mogę się zdecydować jaki chleb z niej upiec. Może Twój?
OdpowiedzUsuńTen chleb wygląda bosko! Ma piękne dziury, zakochałam się w nim!:)
OdpowiedzUsuńI znów piękny wypiek u Ciebie! Nie przestajesz zachwycać swoimi chlebami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Eve, taaak, skórka jest cudownie chrupiąca a chleb niesamowicie wiglotny. pyszny.
OdpowiedzUsuńMarto, myślę, że po to, by zaczyn był bardziej aktywny i aby drożdże pracowały od początku razem z zakwasem.
ilko, dziękuję:)
Alu, bardzo się cieszę i bardzo miło mi czytać Twoje słowa.
Ago, porywaj póki jest.
Oliwko, sprężysty miąższ i chwupiąca skórka!
Kabamaigo, koniecznie!;)
Majanko, cieszę się, w smaku też można się zakochać:)
Aniu, niezmiernie miło mi to słyszeć!
już mam ochotę na taki chlebek z dżemem truskawkowym :)
OdpowiedzUsuńPaulo, podrzucić kromeczkę?;)
OdpowiedzUsuńrpzecudnie wygląda, zjadłabym go z nutellą :P mniam :)
OdpowiedzUsuńSzano, z nutellą to i ja bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńwitaj, Twój blog jest piękny i inspirujący. ja sama pozwoliłam sobie umieścić jedną inspirację Twoim wpisem u siebie, zapraszam:
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaetc.blogspot.com/
i mam nadzieję, że nie masz mi za złe przytoczenia adresu Twojej strony.
pozdrawiam:)
Różowe.chmurki, bardzo dziękuję! oczywiście że nie mam za złe, miło mi, że przepis się spodobał i wypróbowałaś. mam nadzieję, że smakowało. zresztą, lecę do Ciebie to sprawdzić;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
właśnie robię, mam nadzieję, że mi wyjdzie :) pzdr
OdpowiedzUsuńNino, daj znać jak wyszedł:)
OdpowiedzUsuńwyszedł bardzo smaczny, robiłam wyłącznie na mące orkiszowej.
OdpowiedzUsuńNino, bardzo się cieszę, że smakował:)
OdpowiedzUsuń