Składniki na 2 porcje
2 filety z dorsza
sok z 1/2 cytryny
4 łyżki drobno posiekanej czerwonej papryki
8 połówek suszonych pomidorów z oliwy
4 łyżki sera feta
2 łyżki świeżo posiekanej bazylii
2 ząbki czosnku
pieprz, mieszanka przypraw - majeranek, oregano, papryka do smaku
odrobina masła
Filety oczyszczamy, polewamy sokiem z cytryny i delikatnie przyprawiamy pieprzem, odstawiamy.
Pomidory drobno kroimy, dodajemy paprykę, pokruszony ser feta, bazylię i czosnek przeciśnięty przez praskę. Całość mieszamy i przyprawiamy do smaku.
Rybę wykładamy na folię aluminiową, na wierzch kładziemy po kawałeczku masła i wykładamy tapenadę. Zawijamy folię i wstawiamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika (ja piekłam w kombiwarze) i pieczemy przez 20-25 minut, aż ryba będzie gotowa.
Brawo! Piękna ryba, jak widzę takie dania to mi się od razu buzia cieszy.
OdpowiedzUsuńHa! Nie wątpię w to, że się udały. Już sam wygląd przemawia za ich smakowitością!
OdpowiedzUsuńMogę się wprosić na taki obiadek do Ciebie, Marto? ;))
Pozdrawiam!
zapisuję oczywiście... uwielbiam dorsza! mogłabym go jeść na okrągło więc urozmaicenie jak najbardziej wskazane :)
OdpowiedzUsuńtakiej wersji jeszcze nie jadłam :) pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńNoblevo, dziękuje, mi też się cieszy buzia, bo to smaczny obiad był:)
OdpowiedzUsuńOliwko, dziękuję i zapraszam!:D
Myniolinko, mi dorsz też smakuje, nawet tylko przyprawiony i upieczony w folii. Mam nadzieję, że będzie Ci smakowała moja wariacja:)
Paulo, dziękuję, warto sprobować:)
OdpowiedzUsuńKocham ryby, chyba wszystkie.. A dorsza to już totalnie:))
OdpowiedzUsuńSam z dwa dni temu zrobiłem sobie pyszną rybkę pod pierzynką (jak znajdę chwilkę to jutro wrzucę u siebie;)) Co prawda inna rybka, i inna pierzynka, ale tak mi zasmakowała, że jestem otwarty na wszelkie nowe 'pościelowe' aranżacje;))
Twoja będzie następna:))
Spencerze, wrzucaj swoją rybkę, wrzucaj, ja chętnie wyprobuję, bo ciekawe pomysły na rybę zawsze mile widziane!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tam gdzie dorsz i suszone pomidory tam i ja. Twój przepis wędruje do moich dań obiadowych. Już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńTam gdzie dorsz i suszone pomidory tam i ja. Twój przepis wędruje do moich dań obiadowych. Już się nie mogę doczekać.
OdpowiedzUsuńPysznie się zapowiada muszę powiedzieć!:))
OdpowiedzUsuńLo, mam nadzieję, że zasmakuje:)
OdpowiedzUsuńMajano, było pysznie.
poluję na kornikowo-rybie przepisy ;-) już widzę mój jadłospis na przerwę po sesji :D
OdpowiedzUsuńZuzo, to raczej przed sesją, żeby mózg złapał paliwo na sesję:)
OdpowiedzUsuńżebym miała chociaż czas na gotowanie ;-) póki co mam szanse żywić się tylko kakao, tranem i zupkami :)
OdpowiedzUsuń