Delikatnie cytrynowe, pięknie pachnące i przyjemnie chrupiące. Dla mnie biscotti to ciasteczka, które idealnie pasują do długich, zimowych wieczorów spędzanych z kubkiem herbaty w towarzystwie ciepłego kocyka. Przepis z magazynu Living, dodałam kilka swoich zmian.
Składniki na około 40 sztuk1 3/4 szklanki mąki pszennej
1 1/2 szklanki mąki pszennej razowej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
115 g miękkiego masła
1 1/4 szklanki cukru
1/3 szklanki miodu (dałam 2 łyżki)
1 łyżka skórki cytrynowej (u mnie cała cytryna)
3/4 łyżeczki soli morskiej
3 duże jajka
1 łyżka ekstraktu waniliowego
1 łyżka olejku migdałowego (pominęłam)
1 szklanka całych migdałów (u mnie migdały w słupkach pół na pół z suszoną żurawiną)
Mąki i proszek do pieczenia mieszamy w misce.
Mikserem ucieramy masło z cukrem,miodem, skórką z cytryny i solą. na puszysta masę. Dodajemy kolejno jajka, za każdym razem dokładnie ubijając, ekstrakt waniliowy i olejek migdałowy. Stopniowo dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Migdały i żurawinę mieszamy łopatką.
Ciasto zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na godzinę.
Przekładamy ciasto na posypany mąką blat, dzielimy na 2 części, z każdej formujemy walec o średnicy 5 i wysokości 15 cm. układamy na blasze, zachowując odstęp 15 cm i wstawiamy do lodówki na kolejne 30 minut.

Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni, wstawiamy blachę z ciastem i pieczemy aż stwardnieje i zezłoci się - około 35 minut. Wyjmujemy ciasto z pieca, przekładamy na deskę i kroimy ukośnie na kromeczki o grubości około 1.5 cm. Układamy je płasko na blasze i ponownie wstawiamy do piekarnika - pieczemy około 25-30 minut na złoty kolor.
Przekładamy na kratkę do ostygnięcia. Jeśli chcemy je przechowywać, chowamy do szczelnego pudełka.
Formularz kontaktowy
Sosial Buttons