Cruffiny

Lubię wyzwania w kuchni, a moim ostatnim takim wyzwaniem były cruffiny, czyli połączenie rogalików croissants i muffinów. Ponieważ co jakiś czas z moją bratową mamy potrzebę upieczenia czegoś zaskakującego/trudnego/nietypowego, nie musiałam jej długo namawiać, żebyśmy wypróbowały przepis, który znalazłam na tym blogu. Cruffiny piekłyśmy dwukrotnie, najpierw dokładnie według przepisu (były za mało słodkie), drugim razem dodałyśmy cynamon i tu już było pysznie.
Choć z początku wydaje się, że jest to przepis skomplikowany i czasochłonny, kiedy nabierze się wprawy, bułki nie sprawiają o kłopotu. Kluczem do sukcesu jest, maszynka makaronu, która pozwoli na rozwałkowanie ciasta na cienkie placki o tej samej grubości, użycie miękkiego, ale nie roztopionego masła oraz nie przetrzymanie bułek podczas drugiego wyrastania, bo mogą podpłynąć masłem i opaść. 
Warto je zrobić choćby dla pięknego efektu wizualnego, choć przyznam, że smakowo cruffiny też są świetne! 

Cruffiny - składniki na 8 bułeczek

150 g mąki pszennej chlebowej
150 g mąki pszennej zwykłej
12 g świeżych drożdży
60 g cukru
130-150 ml ciepłej wody
50 g miękkiego masła
szczypta soli

Dodatkowo:
100 g masła (najlepiej wyjąć masło z lodówki 5-6 godzin przed użyciem, by zdążyło zmięknąć)
cukier
cynamon

Drożdże, łyżkę cukru i kilka łyżek wody mieszamy w kubku, odstawiamy w ciepłe miejsce. Gdy zaczyn spieni się i urośnie dodajemy go do mąki razem z resztą wody i cukru 50 g masła. Zaczynamy wyrabiać ciasto, by powstała jednolita kula. Dodajemy sól, chwilę wyrabiamy i przekładamy ciasto do miski wysmarowanej oliwa. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce, by ciasto podwoiło objętość.

Po tym czasie ciasto delikatnie wyrabiamy i dzielimy na 8 części. Każdą część wałkujemy na placek szerokości mniej więcej takiej, jak nasza maszynka do makaronu.

Każdy placek wałkujemy na cienki pasek (ja wałkowałam ciasto od grubości 1 do 7-8 na maszynce do makaronu). Kiedy mamy już gotowe 2 takie pasy ciasta, każdy z nich delikatnie i cienko smarujemy miękkim masłem - najlepiej i najszybciej jest zrobić to palcami. Masło nie może być ciepłe ani płynne.

Następnie posypujemy ciasto cukrem (około 2 łyżek na każdy pasek) i cynamonem (według uznania).

Kiedy mamy już takie dwa paski gotowe, jeden zwijamy w rulon (ciasno) wzdłuż długiego boku, a następnie kładziemy ten rulon na początku drugiej porcji ciasta i ciasno owijamy nią pierwszy rulon. Taki gruby zwój przykrywamy ściereczką, by nie wysechł.

Tak samo postępujemy z pozostałymi porcjami ciasta - powinniśmy otrzymać 4 grube zwoje. Każdy zdwój delikatnie rozciągamy wzdłuż i kroimy na pół.

Trzymając każdy taki kawałek ciasta rozciętą stroną ku górze, zawijamy w supeł i wkładamy do wysmarowanej masłem foremki do muffinów.

Bułeczki odstawiamy na 45 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce nie może być zbyt ciepłe, by masło nie wypłynęło), a kiedy cruffiny wyrosną, pieczemy je 20-25 minut w temperaturze 180 stopni. Studzimy w foremkach, a następnie na kratce.

Tarta z rabarbarem i kremem karmelowo-orzechowym

Tarta z rabarbarem to zwiastun rabarbarowego sezonu w mojej kuchni. Już od dawna kusiło mnie ciasto z tak pokrojonymi rabarbarem i oto jest. Do tego karmelowo-orzechowy krem, który jest może dość zaskakującym towarzystwem dla rabarbaru (przepysznie smakuje z malinami!), ale jednak świetnie do niego pasuje. Kolorystycznie ta tarta z rabarbarem też idealnie się komponuje. Nie ma więc się co zastanawiać, a zabrać do działania! Przepis na krem z książki Indulgent cakes.

Tarta z rabarbarem - składniki na formę o wymiarach 11x35cm

Składniki na ciasto:
140 g mąki pszennej
15 g kakao
30 g cukru pudru
60 g masła
1 jajko
1-2 łyżki zimnej wody

Składniki na krem:
1 czubata łyżeczka agaru
62 g gładkiego masła orzechowego
75 g kajmaku (lub kupnej masy krówkowej)
270 ml śmietany kremówki

Dodatkowo:
6 lasek rabarbaru
300 ml wody
50 g cukru
sok z 1/2 cytryny

Przygotowujemy ciasto - mąkę, kakao, cukier puder wsypujemy do misy miksera. Dodajemy pokrojone w małą kostkę masło i zaczynamy miksować. Dodajemy jajko, cały czas miksując - ciasto powinno zacząć już zbijać się w grudki i łączyć w większą kulę. W razie potrzeby dodajemy wodę, by powstało jednolite ciasto. Nie miksujemy za długo, tylko do połączenia składników.

Ciasto zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy minimum 30 minut.

Po tym czasie wałkujemy na prostokąt (większy niż wymiary formy, by powstały też ranty) i wykładamy formę. Nakłuwamy widelcem, przykrywamy papierem do pieczenia i wysypujemy ceramiczne kulki do pieczenia.
Ciasto pieczemy 15 minut w temperaturze 175 stopni, a następnie 10 minut bez obciążenia. Studzimy.

Agar-agar wsypujemy do szklanki, dodajemy kilka łyżek wody i mieszamy do rozpuszczenia proszku.

Masło orzechowe, kajmak i 110 ml kremówki umieszczamy w garnuszku i na małym ogniu gotujemy. Zdejmujemy z gazu, dodajemy agar i mieszamy rózgą, by dobrze się rozpuścił. Odstawiamy do wystygnięcia.

165 ml kremówki ubijamy na sztywno (warto ją dobrze schłodzić wcześniej). Mieszamy z masą kajmakową i chłodzimy w lodówce.

Rabarbar oczyszczamy, myjemy i kroimy na kawałki szerokości foremki do tarty. Do garnka dodajemy cukier, zalewamy wodą, dodajemy sok z cytryny i gotujemy. Kiedy zawrze, dodajemy połowę rabarbaru i gotujemy 10 minut. Wyławiamy łyżką cedzakową, dodajemy pozostały rabarbar i znów gotujemy 10 minut, odcedzamy. Rabarbar studzimy.

Na tartę wykładamy krem karmelowo-orzechowy, a na wierzch kawałki rabarbaru jeden obok drugiego na całej długości ciasta.

Koktajl bananowy z masłem orzechowym

Co zrobić z dojrzałymi bananami, żeby nie był to znów chlebek bananowy? Koktajl bananowy z masłem orzechowym! Popijam go jako drugie śniadanie w weekendy albo wieczorami po treningu, wtedy jest idealną kolacją. Latem można dodać pokruszony lód, by całość była bardziej orzeźwiająca, bo ten koktajl zyskuje na smaku kiedy jest dobrze schłodzony. Połączenie słodkich bananów i słonego masła orzechowego... wiecie, że jest pysznie!

Koktajl bananowy - składniki na 2 małe lub 1 dużą porcję

2 banany
260 ml zimnego mleka
1 łyżka masła orzechowego
2 łyżki soku z cytryny

Banany obrać ze skórki, włożyć do malaksera razem z mlekiem i masłem orzechowym, zmiksować na jednolitą masę.

Dodać sok z cytryny, wymieszać, koktajl bananowy z masłem orzechowym przelać do szklanek i podawać.

Naleśniki kakaowe

Prosty sposób na odmianę klasycznych naleśników? Zrobić naleśniki kakaowe! Do klasycznego ciasta wystarczy dodać łyżkę kakao, by chwilę potem (no dobra, chwilę trwającą usmażenie 15 naleśników) cieszyć się pyszna odmianą! I powiem Wam nadzienie z białego sera smakuje dużo bardziej, kiedy włożymy je w naleśniki kakaowe niż do takich zwykłych! A jeśli będzie Wam brakowało kroki nad i, polecam polać naleśniki... kajmakiem. Istna rozpusta.

Naleśniki kakaowe - składniki na około 15 naleśników

500 ml mleka
150 g mąki pszennej jasnej
50 g mąki ryżowej
3 jajka
2 łyżki cukru
czubata łyżka kakao
szczypta soli
2 łyżki oleju

Wszystkie składniki umieszczamy w wysokim kubku i miksujemy blenderem na jednolitą masę.

Kubek przykrywamy ręcznikiem papierowym i odstawiamy na godzinę.

Po tym czasie smażymy naleśniki bez dodatku tłuszczu na patelni.

Chleb żytni jasny

Od kilku tygodni jestem (znów) właścicielką zakwasu i znowu wypiekam nie tylko na drożdżach piekarniczych. Chleb żytni jasny to kolejny wypiek, ale to właśnie on pojawia się na blogu, a to dlatego, że z niego jestem niezwykle zadowolona, bo wyszedł mi perfekcyjnie. Piękna struktura z małymi dziurkami, chrupiąca skórka, długa świeżość to to, co wyróżnia pyszny chleb. Ten chleb żytni jasny jest bardzo prosty w przygotowaniu, dlatego będzie to dobry wypiek dla początkujących, ale i dla miłośników klasycznych chlebów. Przepis z książki Chleb Piotra Kucharskiego.

Chleb żytni jasny - składniki na 2 bochenki

Składniki na zaczyn:
60 g aktywnego zakwasu żytniego
200 g mąki żytniej t.720
180 ml ciepłej wody

Składniki na ciasto właściwe:
350 g zaczynu
800 g mąki żytniej t.720
650 ml ciepłej wody
20 g soli

Wieczorem, dzień przed pieczeniem mieszamy w misce aktywny zakwas, mąkę i wodę na jednolite ciasto. Miskę przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 8-12 godzin. Ciasto urośnie i będzie miało gąbczastą strukturę.

Następnego dnia mieszamy zaczyn ze wszystkimi składnikami ciasta właściwego i mieszamy dłonią lub łyżką, by powstało jednolite ciasto. Przykrywamy miskę i odstawiamy na około 4-5 godzin (wszystko zależy od aktywności zakwasu). Ciasto powinno podwoić objętość.

Smarujemy masłem dwie keksówki o wymiarach 20x9cm i zwilżonymi dłońmi przekładamy do każdej połowę ciasta. Wyrównujemy wierzch zwilżoną dłonią, przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy chleb do wyrośnięcia na 2-3 godziny.

 Chleby pieczemy w temperaturze 220 stopni przez 40 minut, po wstawieniu foremek do piekarnika, na jego dno wsypujemy szklankę kostek lodu, by powstała para wodna, dzięki której chleby będą miały chrupiącą skórkę.

Chleby będą upieczone, jeśli bochenek postukany od spodu wyda pusty dźwięk. Studzimy na kratce.

Ciasto bez cukru i mąki jak brownie

Przyznam, że takie ciasto bez cukru i mąki robiłam pierwszy raz. I choć odchudzanie i zamienienie przepisów na zdrowsze jest czymś, co stosuję na co dzień, tak inne ciasto - z batatów i suszonych owoców robiłam pierwszy raz. Wszyscy pytają mnie "i jak?". Ciasto wizualnie nie różni się niczym od klasycznego zakalcowatego brownie. Smakowo jest zaskakujące, bo czuć słodycz, ale ma też lekko wytrawny smak kakao. Myślę, że miłośnicy czekolady pomyśleliby, że jest to wypiek z jakimś dodatkiem niż zdrowe ciasto bez cukru i mąki. Jak dla mnie test na 100% zdrową słodycz zdany! Przepis znaleziony tu.

Ciasto bez cukru i mąki - składniki na formę 20x30cm

700 g batatów
300 g śliwek kalifornijskich
150 g daktyli bez pestek
7 łyżek niesłodzonego kakao + 4 do dekoracji
2 łyżki oleju
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Bataty obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy w wodzie do miękkości. Odcedzamy i zostawiamy do wystudzenia. Miksujemy na gładkie puree (gdyby nie chciało się łatwo zmiksować, dolewamy trochę wody).

Śliwki i daktyle namaczamy w ciepłej wodzie, aż zmiękną. Również miksujemy w malakserze na gładką pastę.

Puree z batatów i zmiksowane śliwki z daktylami przekładamy do misy miksera i mieszamy do połączenia składników. Wbijamy jajka, wlewamy olej, cały czas miksując. Dodajemy sodę i 7 łyżek kakao i znów miksujemy do połączenia składników.

Masę przekładamy do foremki o wymiarach 20x30 cm, wyrównujemy wierzch łyżką.

Ciasto pieczemy 40 minut w temperaturze 175 stopni. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia, dopiero wtedy kroimy (choć delikatnie ciepłe przypomina konsystencję pudding i też jest smaczne, choć miękkie). Po upieczeniu ciasto bez cukru i mąki posypujemy po wierzchu pozostałym kakao.

Pudding chia z bananami, kajmakiem i czekoladą

Propozycja śniadaniowa - pudding chia z bananami, kajmakiem i czekoladą. Jak dla mnie niezwykle pozytywnie rozpoczęty dzień! Dopiero poznaję nasiona chia, choć pomysłów na nie mam jeszcze kilka. Ostatnio robiłam z nimi owsiankę, teraz pora na inny śniadaniowy smakłyk. Zamiast z mleka, bo takie przepisy na pudding krążą w sieci, swój pudding przygotowałam na bazie jogurtu. Choć może wydawać się, że jest tu bardzo słodko, jogurt idealnie balansuje słodycz czekolady i karmelu.

Pudding chia z bananami - składniki na 3 porcje

400 g jogurtu naturalnego
4 łyżki nasion chia
2 banany
czubata łyżka kajmaku (z tego przepisu)
40 g mlecznej czekolady z orzechami laskowymi

Jogurt miksujemy z 1 bananem na gładką masę. Dodajemy nasiona chia i dokładnie mieszamy. Przekładamy do 3 miseczek/słoiczków/szklanek i wstawiamy na kilka godzin do lodówki.

Banany kroimy i układamy na warstwie jogurtu w każdej szklance. Pudding chia z bananami polewamy kajmakiem i posypujemy posiekaną czekoladą. Podajemy od razu.

Kajmak

Kajmak - słodki, gęsty, lepki... do wyjadania palcem z garnka! Kto go nie lubi? Ja uwielbiam i taki słoiczek przygotowuję sobie raz na jakiś czas, a polewam nim wszystko - naleśniki i placuszki, jogurt z granolą, dodaję do kawy i podjadam z herbatnikami. Choć wiele osób boi się go robić, aby czegoś nie przypalić, zapewniam, że jest to tak proste, że lepiej nie zwlekać i zabrać się za zrobienie go. A miłośnikom połączenia słodkiego kajmaku z czekoladą polecam jeszcze bardziej wypasiony krem karmelowo-czekoladowy. Jest obłędny!

Kajmak - składniki na 1 słoiczek

170 g cukru
330 ml śmietanki kremówki

Cukier wsypujemy do garnka. Dodajemy tyle wody, by przykryła ona warstwę cukru. Garnek wstawiamy na gaz i gotujemy przez około 15 minut, aż masa osiągnie bursztynowy kolor.

Zdejmujemy garnek z gazu, wlewamy śmietankę (uwaga, bo może zawrzeć), stawiamy na gaz i mieszamy rózgą, by roztopić wszystkie grudki karmelu.

Kajmak gotujemy, by osiągnąć taką konsystencję, by masa wolno spływała z grzbietu łyżki. Kajmak zgęstnieje po wystudzeniu. Jeśli chcemy ponownie osiągnąć lejącą konsystencję, należy podgrzać kajmak, mieszając trzepaczką, by się nie przypalił.

Sernik piña colada

Kokosowo-ananasowy sernik piña colada chodził ze mną już od dłuższego czasu, choć po serniku z marcepanem myślałam, ze chwilowo od serników odpocznę;) i będę mogła zabrać się za kolejne wypieki na bardzo długiej liście przepisów do wypróbowania. Ale kiedy pojawia się zamówienie na sernik, trzeba piec! Wybór padł więc na smaki piña colada, bo miało być niezbyt słodko i lekko. Sernik jest niezwykle delikatny i lekki. Nuta kokosowa wyczuwalna jest najbardziej, jednak jest to smak nieoczywisty, pojawiający się dopiero po chwili od pierwszego kęsa. To chyba jeden z lepszych serników, jakie upiekłam.

Sernik piña colada - składniki na tortownicę o średnicy 21 cm

125 g herbatników
20 g wiórków kokosowych
65 g miękkiego masła
250 g sera na serniki
250 g mascarpone
200 g śmietanki kokosowej (gęsta część zebrana z puszki z mlekiem kokosowym)
1/3 szklanki Malibu
1 puszka ananasa (ok.560g)
80 g cukru
3 duże jajka
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Dodatkowo
100 g śmietanki kokosowej
50 ml śmietanki kremówki
łyżeczka mąki ziemniaczanej
chipsy kokosowe

Ciastka miksujemy wraz z wiórkami kokosowymi i masłem w malakserze. Masę wysypujemy na spód tortownicy, wyłożonej papierem do pieczenia, i rozprowadzamy równomiernie na całej powierzchni.

Ponieważ sernik będziemy piec w kąpieli wodnej, foremkę trzeba zabezpieczyć - najlepiej przygotować dwa duże kawałki folii aluminiowej, ułożyć na ja krzyż, na środku postawić tortownicę i szczelnie owinąć ją folią.
Tortownicę chowamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

Plastry ananasa odsączamy. 2 plastry kroimy w małą kostkę, natomiast resztę miksujemy w malakserze na jednolitą masę.

Ser, mascarpone i śmietankę kokosową umieszczamy w misie miksera. Dodajemy cukier i ubijamy. Wbijamy jajka, dodając kolejne, kiedy poprzednie dobrze połączy się z masą serową, cały czas ubijając.

Wlewamy Malibu, dodajemy zmiksowanego ananasa. Na sam koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną, chwilę ubijamy, by nie zbiła się na w grudki, a dobrze wymieszała.

Do masy serowej dodajemy posiekanego ananasa i wylewamy całość na ciasteczkowy spód.

Sernik pieczemy w kąpieli wodnej (zabezpieczoną folią aluminiowa tortownicę z sernikiem wstawiamy do większej formy wypełnionej ciepłą wodą (by sięgała połowy wysokości tortownicy) przez około 70 minut w temperaturze 175 stopni. Patyczek wbity w środek sernika powinien być suchy, jednak ciasto po upieczeniu będzie dość luźne.

Sernik wyjmujemy z wody, wycieramy formę i odstawiamy w chłodne miejsce, by wystygł.

Przygotowujemy polewę - śmietankę kokosową i kremówkę dodajemy do garnka, doprowadzamy do zagotowania na średnim ogniu.

Do szklanki wsypujemy mąkę ziemniaczaną, zalewamy ją gorącą śmietanką i dokładnie mieszamy, by pozbyć się grudek. Wlewamy do garnuszka z resztą śmietanki, dokładnie mieszamy i gotujemy jeszcze 3-4 minuty, aż masa stężeje. Wystudzoną wylewamy na wierzch sernika, posypujemy chipsami kokosowymi.

Sernik piña colada smakuje najlepiej po kilku godzinach.

Miecznik z ryżem w sosie ponzu

Ostatnio wpadły w moje ręce filety z miecznika, na które niezbyt miałam pomysł. W książce, której współautorką jest Sheryl Crow (dostałam od Taty jako prezent, z którejś podróży do Stanów) znalazłam przepis na labraksa z kleistym ryżem z groszkiem cukrowym. Nie mając lakbraksa, ani groszku, zrobiłam swoją wersję dania i tak powstał bombowy i inny niż typowa obiadowa ryba - miecznik z ryżem w sosie ponzu! Sos ponzu to miks sosu sojowego i soku z cytrusów i jest to bazowy sos w kuchni japońskiej. Dodany do ryżu nadaje mu głębi, do tego aromatyczna fasolka z czosnkiem i imbirem i chrupiące orzechy. Jeśli trafi Wam się miecznik, z którym nie będziecie wiedzieli, co zrobić, wypróbujcie to danie!

Miecznik z ryżem - składniki na 2 porcje

2 filety z miecznika
4 łyżki białej pasty miso
3 łyżki octu ryżowego
1/2 szklanki ryżu do paelli lub risotto
1/3 szklanki sosu sojowego
sok z 1 pomarańczy
sok z 1/2 limonki
1 łyżeczka brązowego cukru
175 g fasolki szparagowej (mrożonej lub wcześniej zblanszowanej świeżej)
1 łyżka masła
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka startego na małych oczkach tarki świeżego imbiru
szczypta suszonych płatków chilli
pieprz do smaku
duża garść nerkowców

Przygotowujemy marynatę do ryby - pastę miso mieszamy z łyżką octu ryżowego i wkładamy do marynaty rybę. Obracamy ją kilka razy, chowamy do lodówki na minimum 30 minut, w międzyczasie obracając rybę, by sos dobrze ją pokrył.

Przygotowujemy sos ponzu - w kubku mieszamy sos sojowy, sok z pomarańczy i limonki, łyżkę octu ryżowego i brązowy cukier. Dokładnie mieszamy.

Aby przygotować kleisty ryż, przepłukujemy ryż na sicie, by pozbyć się skrobi. Wrzucamy do garnka, zalewamy szklanką wody i zagotowujemy. Zmniejszamy gaz do małego, przykrywamy pokrywką i gotujemy, aż ryż wchłonie wodę. Po ugotowaniu, zostawiamy pod przykryciem na 10 minut. Dodajemy sos ponzu, zostawiając 4 łyżki,  i dokładnie mieszamy.

Na patelni rozpuszczamy masło. Dodajemy czosnek i imbir, smażymy dwie minuty. Dodajemy fasolkę i przesmażamy przez 3-4 minuty. Dodajemy płatki chilli i pieprz. Dokładnie mieszamy. Fasolkę dodajemy do ryżu i mieszamy.

Rybę wyjmujemy z marynaty, okładamy na folii aluminiowej i pieczemy 12-15 minut w piekarniku rozgrzanym do 215 stopni.

Nerkowce złocimy na suchej patelni i dodajemy do ryżu.

Ryż z fasolką i nerkowcami wykładamy na talerz, na nim układamy rybę. Polewamy resztą sosu i podajemy.

Sernik z marcepanem

Sernik z marcepanem marzył mi się już od dawna i nawet miał być to wypiek na Boże Narodzenie, ale jego miejsce zajął inny, równie smaczny sernik z masłem orzechowym (ale o nim kiedy indziej). Marcepan uwielbiam i od dawna marzył mi się taki sernik. Oto i on! Niezbyt słodki, za to mocno migdałowy, kremowy z delikatna marcepanowa polewą i chrupiącymi migdałami. Skubnęłam tylko kawałeczek, bo piekłam go dla kolegi, ale efekt przerósł moje wszelkie oczekiwania, kiedy wiadomość zwrotna była taka, że jedzący domagali się przepisu. Mam nadzieję, że to wystarczająca rekomendacja, by ten sernik z marcepanem pojawił się na Waszych talerzach, obiecuj, nie zawiedziecie się!

Sernik z marcepanem - składniki na tortownicę o średnicy 21 cm

Składniki na sernik:
130 g ciastek czekoladowych
60 g miękkiego masła
500 g sera na serniki
3 jajka
70 g cukru
200 ml śmietany 18%
180 g marcepanu
3 łyżki śmietany kremówki
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego

Dodatkowo:
100 g marcepanu
50 ml śmietany kremówki
60 g płatków migdałowych

Ciastka razem z masłem miksujemy w malakserze, by powstała masa przypominająca mokry piasek. Wsypujemy ją na dno wyłożonej papierem do pieczenia formy, ugniatamy na całej powierzchni i wyrównujemy spód. Foremkę owijamy szczelnie folią aluminiową od spodu i na bokach (sernik pieczony będzie w kąpieli wodnej) - ja dwa duże kawałki folii ułożyłam na krzyż, na środku postawiłam tortownicę i owinęłam ją folią. Wstawiamy do lodówki.

Marcepan miksujemy w malakserze (lub ścieramy na tarce) by powstały grudki. Przesypujemy go do garnuszka, dodajemy kremówkę i cały czas mieszając gotujemy, by powstała jednolita masa.

Ser i śmietanę przekładamy do misy miksera. Dodajemy cukier i miksujemy chwilę. Wbijamy po jednym jajku, cały czas miksując, dodając kolejne, kiedy pierwsze dobrze wymiesza się z serem.

Do masy serowej dodajemy rozpuszczony marcepan oraz ekstrakt migdałowy, dobrze mieszamy. Masę wlewamy do tortownicy i wstawiamy ja do większej formy naczynia wypełnionej taką ilością zimnej wody, by sięgała ona połowy wysokości tortownicy.

Sernik z marcepanem pieczemy w temperaturze 175 stopni przez 40 minut, do suchego patyczka. Sernik możemy po upieczeniu od razu wyjąc z formy z woda, bo nie opadnie. Studzimy.

Migdały prażymy na suchej patelni.

Marcepan na polewę miksujemy w malakserze. Wraz z kremówką umieszczamy go w garnuszku i gotujemy, aż się rozpuści, a masa zgęstnieje - około 10 minut - mieszając, bo masa łatwo może się przypalić.

Odstawiamy do przestudzenia, następnie wylewamy na wierzch sernika i posypujemy migdałami. Sernik z marcepanem odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin, schłodzony smakuje najlepiej.