sierpnia 2015

niedziela, 30 sierpnia 2015

Chleb owsiany na zakwasie

Trafiłam ostatnio w sklepie mąkę owsianą, postanowiłam więc pomerdać przy przepisie, który od dawna miałam na oku i tak powstał chleb owsiany na zakwasie. Prosty chleb, który można upiec w foremce czy garnku i pasuje zarówno do sera, twarożków czy awokado, ale i dżemu. Można też kombinować z użyciem mąk, wymieniać je na te, które akurat ma się pod ręką pod ręką.
Chleb owsiany na zakwasie

Chleb owsiany na zakwasie - składniki na 2 nieduże bochenki


Składniki na zaczyn:
40 g aktywnego zakwasu
100 g mąki żytniej razowej
90 g wody

Składniki na ciasto właściwe:
cały zaczyn
150 g mąki pszennej razowej
150 g mąki pszennej jasnej
270 g mąki owsianej
70 g mąki żytniej jasnej
2 1/2 łyżki siemienia lnianego
385 ml ciepłej wody
2 łyżki oliwy
40 g płatków owsianych
łyżka soli

Wieczór przed pieczeniem przygotowujemy zaczyn - aktywny zakwas mieszamy z mąką i wodą na jednolitą masę, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy an noc na kuchenny blat. Następnego dnia zaczyn powinien urosnąć i mieć gąbczastą strukturę.

Siemię lniane zalewamy gorącą wodą, by woda przykryła nasionka i odstawiamy na noc,

Zaczyn, mąki i wodę miksujemy chwilę na średnich obrotach miksera, by składniki połączyły się. Przykrywamy misę ściereczką i odstawiamy ciasto na 30 minut do autolizy.

Następnie dodajemy resztę składników - siemię, oliwę, płatki owsiane, sól i wyrabiamy mikserem ciasto przez około 5 minut na średnich obrotach. Ciasto powinno być jednolite, gładkie i niezbyt lepkie.
Chleb owsiany na zakwasie
Ciasto przekładamy do miski wysmarowanej oliwą i przykrywamy ściereczka, odstawiamy na 1-2 godziny, by podwoiło objętość.

Ciasto przekładamy na blat podsypany mąką, dzielimy na 2 części i delikatnie wyrabiamy. Formujemy 2 bochenki i przekładamy je do wysmarowanych oliwą i wysypanych mąką 2 foremek (u mnie o wymiarach 9x20cm). Delikatnie posypujemy mąkę też wierzch bochenków. Odstawiamy do rośnięcia na godzinę pod przykryciem. Przed pieczeniem chleby nacinamy wzdłuż.

Chlebki pieczemy 35 minut w temperaturze 210 stopni (termoobieg), na ostatnie 10 minut zmniejszamy temperaturę do 180 stopni. Studzimy w foremkach, potem całkowicie na kratce.

piątek, 28 sierpnia 2015

Burgery z marchewki i fasoli

Jeśli dotychczas wydawało Wam się, że zrobienie domowych burgerów (łącznie z pieczeniem bułek) jest czasochłonne i szkoda zachodu, to te burgery z marchewki i fasoli robią się w mig. Oczywiście ciasto na bułki musi rosnąć, ale w międzyczasie można upiec kotleciki (tak tak, są zdrowsze, bo pieczone i dzięki temu bardziej aromatyczne) i przygotować dodatki. Kotleciki to w zasadzie tylko 3 składniki, a dzięki fasoli nie trzeba dodawać do nich jajek, bo świetnie łączy ona całą masę. Do tego słodki sos chilli, rukola, kolendra i ogórek i świetny obiad gotowy!
Burgery z marchewki i fasoli

Składniki na 5 burgerów z marchewki


Składniki na bułki:
290 g mąki pszennej jasnej
1 łyżeczka cukru
15 g drożdży świeżych
3 łyżki oleju słonecznikowego
140 ml ciepłej wody
3 łyżki mleka

Składniki na kotleciki:
1 cebula
200 g marchwi
puszka czerwonej fasoli (240 g fasolki po odsączeniu)
1/2 łyżeczki kuminu
1/2 łyżeczki curry
sól i pieprz do smaku

Dodatkowo:
pęczek kolendry
2 garście rukoli
1 ogórek wężowy
5 łyżek słodkiego sosu chilli

Zaczynamy od przygotowania bułek - drożdże rozczyniamy z cukrem, łyżeczką mąki i odrobiną wody. Mieszamy, by składniki połączyły się, przykrywamy szklankę z zaczynem ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 minut, by zaczyn urósł i spienił się. 

Mąkę wsypujemy do miski, dodajemy zaczyn, resztę wody i olej i zaczynamy wyrabiać ciasto. Kiedy będzie już jednolite, wsypujemy sól i miksujemy jeszcze 4 minut - ciasto powinno być miękkie i nie kleić się mocno do rąk. Przekładamy je do wysmarowanej olejem miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę, by ciasto podwoiło objętość.
Burgery z marchewki i fasoli
Gotowe ciasto delikatnie wyrabiamy i dzielimy na 5 części. Z każdej z nich formujemy okrągłą bułeczkę i układamy na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem. Przykrywamy i odstawiamy na 40 minut.

W międzyczasie piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Bułeczki smarujemy mlekiem i pieczemy przez 15-20 minut, aż zezłocą się na wierzchu. Wyjmujemy i studzimy na kratce.

Kiedy bułeczki się pieką, przygotowujemy burgery. Marchewkę obieramy i ścieramy na dużych oczkach tarki. Fasolkę odcedzamy i płuczemy, rozgniatamy widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków, można je też chwilkę zmiksować malakserem.
Burgery z marchewki i fasoli
Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na łyżce oleju. Dodajemy marchewkę i na średnim ogniu smażymy warzywa około 5 minut, by marchewka zmiękła. Studzimy, dodajemy fasolkę i przyprawy. Mieszamy i w dłoniach formujemy pięć kotlecików, lekko je spłaszczając. Układamy na blaszce i pieczemy w temperaturze 180 stopni po 7-10 minut z każdej strony - kotleciki powinny "nabrać koloru", a ich wierzch stwardnieć.

Składamy burgery - bułeczki rozcinamy, na spód wylewamy po łyżce sosu chilli. Układamy porcję rukoli, na to kotleciki.  Ogórka obieraczką kroimy w długie plastry i zwijamy, układając po 2 plastry na burgera. Wierz posypujemy posiekaną kolendrą i przykrywamy górą bułeczki.

środa, 26 sierpnia 2015

Dżem morelowy z limonką i tymiankiem

Ten dżem morelowy z limonką i tymiankiem to najlepszy dżem morelowy jaki robiłam i jadłam. Samo połączenie moreli ze skórką i sokiem z limonki jest przepyszne, owoce zyskują głębokiego, cytrusowego smaku, ale dopiero dodatek świeżego tymianku czyni go w pełni kompletnym. Ten dżem na luźną konsystencję, nie lubię, kiedy dżem przypomina galaretę i można kroić go nożem, ale jeśli wolicie mniej płynne, najlepiej zlać sok i pogotować go oddzielnie, następnie wlewając do miękkich owoców i zawekować.
Dżem morelowy z limonką i tymiankiem

Dżem morelowy - składniki na 3 słoiczki

1 kilogram moreli
75 g cukru
3 limonki
5 gałązek tymianku

Morele kroimy na ćwiartki, usuwamy pestki, wkładamy do garnka i zasypujemy cukrem. Dodajemy skórkę z 2 limonek i sok wyciśnięty z 2 1/2 limonki, delikatnie mieszamy dłońmi, by obtoczyć owoce cukrem. Odstawiamy na kilka godziny, by morele puściły sok.

Stawiamy na gaz i doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i gotujemy, by owoce zmiękły, a sok zgęstniał. Dodajemy listki oberwane z tymianku i mieszamy. Mój dżem gotował się około 40 minut.
Dżem morelowy z limonką i tymiankiem
Dżem jest gotowy, jeśli wlany na zimny spodek (trzymany wcześniej przez 10 minut w zamrażarce) nie zleje się, kiedy przeciągniemy przez środek palcem. Gorący dżem przelewamy do czystych i wypieczonych (15 minut w temperaturze 135 stopni) słoików. Dobrze zakręcamy, stawiamy do góry dnem na kuchennym blacie, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 24 godziny, aż dżem morelowy wystygnie.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Tort z kremem z białej czekolady i malinami

Tort z kremem z białej czekolady i malinami powstał na urodziny mojej bratowej i po tym wypieku zostałam okrzyknięta tortową mistrzynią w mojej rodzinie. Biszkopt wzbogaciłam o mąkę z orzechów laskowych, a krem to ganache z białej czekolady, w którym faktycznie tę czekoladę można wyczuć. Do tego maliny, choć świetnie sprawdzą się zarówno truskawki, wiśnie, borówki lub jeżyny. Tort z kremem z białej czekolady i malinami robi się bardzo szybko, ale należy przygotować go z wyprzedzeniem, najlepiej smakuje, kiedy postoi przynajmniej 6 godzin- najlepsze rozwiązanie to upiec biszkopt 2 dni przed podaniem i złożyć tort na dzień przed krojeniem.
Tort z kremem z białej czekolady i malinami
Tort z kremem z białej czekolady - składniki na tortownicę o średnicy 17 cm

Składniki na biszkopt:
5 jaj M
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki z orzechów laskowych

Składniki na krem z białej czekolady:
200 g białej czekolady
3 łyżki śmietanki 30%
350 g mascarpone

Dodatkowo:
3/4 pudełka malin
szklanka zaparzonej mocnej herbaty

Zaczynamy od przygotowania biszkoptu. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na białą puszystą pianę. Stopniowo, w odstępach, cały czas ubijając, dodajemy po łyżce cukru - białka powinny być lśniące, kiedy wmieszamy cały cukier. Zmniejszamy obroty miksera i wlewamy po jednym żółtku, aby powstała jednolita masa.
Tort z kremem z białej czekolady i malinami
Mikser wyłączamy, wsypujemy do masy jajecznej przesianą przez sito mąkę i mąkę orzechową. Delikatnie mieszamy szpatułą mąki, by połączyć je, ale jednocześnie nie zniszczyć puszystości masy.
Ciasto wlewamy do tortownicy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni. Pieczemy 25-35 minut do suchego patyczka. Po upieczeniu, rzucamy biszkopt na podłogę (wyłożoną kocem), by pozbyć się pęcherzyków powietrza. Studzimy.
Tort z kremem z białej czekolady i malinami
Przygotowujemy krem z białej czekolady - czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej ze śmietanką i studzimy.

Mascarpone ubijamy chwilę, by stało się bardziej puszyste i strumieniem wlewamy do niego, ciągle ubijając, rozpuszczoną czekoladę. Ganache odstawiamy do lodówki.
Tort z kremem z białej czekolady i malinami
Biszkopt kroimy na 4 blaty. Układamy jeden na spodzie tortownicy i nasączamy go 1/4 szklanki herbaty. Biszkopt smarujemy kremem z białej czekolady i układamy na nim gęsto maliny. Przykrywamy kolejnym blatem biszkoptu, nasączamy i powtarzamy warstwę kremu, malin i biszkoptu, aż na wierzchu toru będą maliny. Tort wstawiamy do lodówki na kilka godzin, najlepiej smakuje przynajmniej po całej nocy.

sobota, 22 sierpnia 2015

Dżem morelowy z miodem

Dżem-nie dżem morelowy z miodem, a w zasadzie owoce w gęstym syropie. Nazywajcie go jak chcecie, niezależnie od nomenklatury jest świetny. Duże kawałki owoców zatopione w gęstym aromatycznym sosie. Tu bardzo czuć intensywny, głęboki smak moreli. Zastosowałam tu świetny patent, który na stałe wprowadzę do przygotowywania przetworów - kiedy owoce zmiękły, odcedziłam je, a syrop gotowałam, aż zgęstniał i zlałam nim owoce. Dzięki temu połówki moreli są wciąż jędrne, a syrop esencjonalny i gęsty. Kolejny dowód na to, że można zrobić pyszne przetwory bez dodatku tony cukru i substancji żelujących. Oryginalny przepis tu.
Dżem morelowy z miodem
Dżem morelowy - składniki na 3 słoiczki

1 kg moreli
50 g miodu
50 g cukru
sok z 1 cytryny
Dżem morelowy z miodem
Morele kroimy na pół, usuwamy pestki i wkładamy do miski, zasypujemy cukrem, delikatnie mieszamy dłońmi i odstawiamy na kilka godzin.

W woku lub na dużej patelni podgrzewamy miód ze 100 ml wody i gotujemy, aż zawrze. Wsypujemy morele z cukrem i sokiem, który puściły i gotujemy na niedużym ogniu co jakiś czas mieszając, aż morele zmiękną, ale nie rozpadną się. Wyławiamy je łyżką cedzakową do miski, natomiast syrop gotujemy, mieszając od czasu do czasu, aż zgęstnieje.

 Dodajemy ponownie morele oraz sok z cytryny i chwilę jeszcze gotujemy.
Dżem morelowy z miodem
Gorący dżem morelowy z miodem przekładamy do wyparzonych, suchych słoików (ja zawsze po umyciu wypiekam je w piekarniku 20 minut w temperaturze 135 stopni), zakręcamy i odstawiamy do góry nogami na kuchenny blat i przykrywamy kocykiem. Dżem morelowy zostawiamy do wystudzenia.

czwartek, 20 sierpnia 2015

Dżem z owoców leśnych z winem

Mam dziś dla Was przepis na dżem, który można jeść nie tylko na słodko. Tak, bo dżem z owoców leśnych z winem właśnie dzięki temu ostatniemu składnikowi, ale i kompozycji owoców smakuje świetnie nie tyko na słodkich bułeczkach czy naleśnikach, ale i z serami na desce. Wino nie jest tu mocno wyczuwane jako alkoholowy posmak, ale nadaje dżemowi głębi i bardziej wytrawnej nuty. Oryginalny przepis tu.
Dżem z owoców leśnych z winem
Dżem z owoców leśnych - składniki na 5 słoiczków

0.5 kg jagód
0.5 kg malin
0.5 kg jeżyn
200 g cukru
100 ml wytrawnego czerwonego wina

Owoce wsypujemy do dużego garnka, zasypujemy cukrem i odstawiamy na 3-4 godziny.

Garnek wstawiamy na gaz i gotujemy, by owoce rozpadły się, około 40 minut. Wlewamy wino i gotujemy jeszcze 15 minut, aż alkohol wyparuje.
Dżem z owoców leśnych
Ja zawsze robię próbę talerzyka - na zimny talerzyk wylewam łyżkę dżemu i po 10 sekundach przejeżdżam palcem przez środek - jeśli dżem się "zejdzie" i przerwa zniknie, dżem trzeba jeszcze pogotować, jeśli nie, można przekładać go do słoików.

Gorący dżem przekładamy do umytych i wypieczonych w piekarniku (przez 10 minut w temp. 135 stopni) słoików. Słoiki z dżemem z owoców leśnych zakręcamy i odstawiamy do ogóry nogami na kuchenny blat, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wystudzenia.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Dżem wiśniowo-jagodowy

Kiedy ostatnio pokazywałam na fb przepis na dżem wiśniowo-morelowy, ktoś skomentował, że to nietypowe połączenie. Dżem wiśniowo-jagodowy jest chyba jeszcze bardziej niespotykany, a jakże pyszny! Czuć tu delikatnie jagody, które zmniejszają kwaśność wiśni. Cukru jest tyle, ile trzeba, dżem nie jest ulepem, osładza go przede wszystkim naturalny cukier zawarty w owocach. Zazwyczaj staram się nie dodawać substancji żelujących do swoich przetworów, bo nie lubię dżemów, które można kroić się nożem, jednak kiedy ma się do przygotowania 5 różnych przetworów w jedno upalne przedpołudnie, czasem trzeba sobie pomóc, dlatego tu dosypałam odrobinę środka żelującego. Przepis znalazłam tu.
Dżem wiśniowo-jagodowy
Dżem wiśniowo-jagodowy - składniki na 6 słoiczków

1.6 kg wiśni (waga po wydrylowaniu)
500 g jagód
210 g cukru
1 opakowanie (40 g) żelfixu 2:1
sok z 1 cytryny

Owoce przekładamy do dużego garnka, delikatnie mieszamy. Zasypujemy żelfiksem, potrząsamy garnkiem, by obtoczyć owoce. Stawiamy garnek na gazie i doprowadzamy do wrzenia, co jakiś czas mieszając. Gotujemy kilka minut, by owoce zmiękły. Dosypujemy cukier, dodajemy sok z cytryny, mieszamy i ponownie doprowadzamy do wrzenia, gotujemy 5 minut, by cukier rozpuścił się.
dżem z wiśniami, dżem z jagodami, dżem wiśnia jagoda
 Przeprowadzamy próbę talerzyka - jeśli dżem wyłożony na zimny talerzyk zżeluje się (po przeciągnięciu palcem przez środek dżemu nie połączy się znów), dżem można zamykać w słoikach. Jeśli dżem jest zbyt płynny, gotujemy go jeszcze na małym gazie.

Dżem wiśniowo-jagodowy przekładamy do wyparzonych gorących słoików, dobrze zakręcamy pokrywkami i odstawiamy słoiczki do góry nogami na kuchenny blat wyłożony gazetą. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wystudzenia.

niedziela, 16 sierpnia 2015

Chleb orkiszowo-pszenny z rodzynkami

Kolejny przepis wypróbowany z książki Liski - chleb orkiszowo-pszenny z rodzynkami. Przyznam, że zazwyczaj piekę chleb z garnku żeliwnym, ale tym razem użyłam szklanego naczynia żaroodpornego i nie zauważam znaczących różnic - chleb ma bardzo chrupiącą skórkę i świetnie wyrasta. Mi też pękł, choć wygląda jak efekt zamierzony. Chleb ma ładnie dziurkowany miękisz i słodkie rodzynki w środku. Pyszny.
Chleb orkiszowo-pszenny z rodzynkami
Chleb orkiszowo-pszenny - składniki na 1 duży bochenek

Składniki na zaczyn:
100 g zakwasu żytniego
200 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
100 g wody

Składniki na ciasto właściwe:
100 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
400 g mąki pszennej
200 g wody
1 łyżeczka miodu
10 g świeżych drożdży 1,5 łyżeczki soli

Dodatkowo:
50 g rodzynek

Wieczór przed pieczeniem przygotowujemy zaczyn, mieszając wszystkie składniki w misce, którą przykrywamy luźno folią spożywczą i odstawiamy na kuchenny blat.
Chleb orkiszowo-pszenny z rodzynkami
Rodzynki zalewamy 50 g wrzącej wody, odstawiamy na noc.

Zaczyn, rodzynki i wszystkie składniki ciasta właściwego wyrabiamy mikserem przez kilka minut, by powstało jednolite ciasto. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 1.5 godziny.
Chleb orkiszowo-pszenny z rodzynkami
Naczynie żaroodporne smarujemy delikatnie olejem, wysypujemy mąką lub otrębami i delikatnie przekładamy ciasto, delikatnie smarujemy mąką po wierzchu i nacinamy, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do zimnego piekarnika.

Piekarnik rozgrzewamy do 230 stopni i pieczemy około 30 minut (czas liczony od wstawienia chleba do pieca), następnie zdejmujemy pokrywkę i dopiekamy chleb 15 minut, by postukany od spody wydawał głuchy odgłos. Po upieczeniu studzimy na kratce.

piątek, 14 sierpnia 2015

Knedle z morelami

W zeszłym tygodniu po zrobieniu 5 rodzajów dżemów, upieczeniu chleba i ciasta, machnęłam jeszcze knedle z morelami na obiad. Skorzystałam z przepisu Hanny Szymanderskiej i przyznam, że to najlepsze knedla jakie jadłam. Ciasto było cienkie i idealnie przylegało do owoców, które po ugotowaniu miały delikatną konsystencję, ale nie rozpadały się. Przepis jest trochę na oko, ilość mąki zależy od tego, jak będzie łączyć się z pozostałymi składnikami, podobnie z morelami - może się okazać, że wyjdzie Wam Więcej knedli, bo owoce będą mniejsze niż te moje. Mimo wszystko polecam albo z morelami, albo ze śliwkami.
Knedle z morelami
Knedle z morelami - składniki na około 20 knedli

250 g kremowego serka (typu Almette)
5 łyżek stopionego masła
2 jajka
szczypta soli
mąka pszenna
1 kg moreli
cukier

Serek ucieramy z masłem, jajkami i solą na jednolitą masę. Wsypujemy tyle mąki, by powstało miękkie i niezbyt lepkie ciasto - u mnie było to około 300 g mąki, ale wszystko zależy od mąki, wilgotności otoczenia, wielkości jajek.
Knedle z morelami
Ciasto przekładamy na blat, chwilę wyrabiamy, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 30 minut, by ciasto odpoczęło.
Knedle z morelami
Po tym czasie ciasto wałkujemy na podsypanym mąką blacie na placek o grubości około 1 cm. Wycinamy z ciasta kółka (u mnie miały średnicę około 10 cm).

Morele pestkujemy, starając się nie podzielić ich na pół. Do środka każdej moreli wsypujemy pół łyżeczki cukru i zawijamy owoc w ciasto, dokładnie je sklejając i delikatnie obtaczając knedla w dłoniach, by ciasto równomiernie pokryło morelę.
Knedle z morelami
W dużym garnku gotujemy wodę, solimy i partiami wkładamy knedle z morelami - nie wkładajmy zbyt dużej ilości knedli na raz, bo dobrze się nie ugotują. Knedle z morelami gotujemy aż wypłyną i jeszcze około 7 minut, wyjmujemy z wody łyżką cedzakowa, przekładamy na talerz, posypujemy cukrem i podajemy.

środa, 12 sierpnia 2015

Czekowiśnia

W poprzednim tygodniu przygotowywałam spore zapasy owocowych przetworów na zimę i jednym z nich była czekowiśnia. Czyli połączenie kwaskowatych wiśni i gorzkiej czekolady. Nie jest ona tak gęsta jak czekośliwka, ale tym lepiej, bo spore kawałki owoców zanurzone są w czekoladowym sosie. Czekowiśnia idealnie sprawdzi się jako dodatek do gofrów czy słodki dodatek do placków i naleśników. Smacznego!
Czekowiśnia
Czekowiśnia - składniki na 2 słoiczki

1 kg wiśni
200 g cukru
60 g czekolady
25 g kakao

Wiśnie drylujemy.

Przekładamy partiami do garnka i zasypujemy każdą warstwą kilkoma łyżkami cukru. Potrząsamy garnkiem  i odstawiamy na kilka godzin, by owoce puściły sok.
Czekowiśnia
Sok odcedzamy i gotujemy na średnim ogniu około 30 minut, by zredukować płyn minimum o połowę. W tym czasie na małym gazie gotujemy też wiśnie w garnku.

Do soku wiśniowego dodajemy czekoladę i kakao, mieszamy rózgą i gotujemy około 10 minut, by syrop zgęstniał. Wlewamy do go wiśni i podgotowujemy 5 minut. Wiśnie powinny być miękkie, ale syrop nie będzie bardzo gęsty i zestalony. Można całość zmiksować blenderem, by otrzymać bardziej kremową, jednolitą konsystencję.
Czekowiśnia
Słoiki myjemy i wypiekamy w piekarniku razem z pokrywkami w temperaturze 135 stopni. Do gorących słoików wlewamy gorącą czekowiśnię, zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Stawiamy na kuchennym blacie, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wystudzenia.
 

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Lemoniada z syropem z czarnego bzu

Pomysł na wykorzystanie syropu bzowego? Lemoniada z syropem z czarnego bzu! Zagościła u mnie na dobre i przyznam, że na upały jest idealna - mocno schłodzona świetnie orzeźwia, a do tego ma intrygujący, lekko kwiatowy smak. Jeśli macie w domu zapas syropu, wypróbujcie!
Lemoniada z syropem z czarnego bzu

Lemoniada z syropem z czarnego bzu - składniki na około litr


1 szklanka soku z cytryny
1/4 szklanki cukru
1/4 szklanki syropu z czarnego bzu
3 1/2 + 1/4 szklanki wody

Cukier i 1/4 szklankę wody umieszczamy w garnuszku i gotujemy na średnim ogniu około 10 minut, aż cukier rozpuści się, a powstały syrop zredukuje i zgęstnieje.

Odstawiamy od wystudzenia.
Lemoniada z syropem z czarnego bzu
Sok z cytryny, syrop z czarnego bzu i syrop cukrowy mieszamy. Stopniowo dolewamy resztę wody według własnego gustu. Dla mnie lemoniada smakuje najlepiej po dodaniu 3 1/2 szklanki wody.

Chłodzimy,  lemoniadę podajemy z lodem i plastrami cytrusów.

piątek, 7 sierpnia 2015

Wieloziarniste paluchy na zakwasie

Rozkręcam się z wypiekami zakwasowców i dziś mam dla Was przepis na wieloziarniste paluchy na zakwasie właśnie. Przyznam, że smakiem przypominają mi pieczywo z jednego ze sklepów, to moje jednak nie jest rozmrażane i dopiekane. Chlebki można zrobić z dowolnej mieszanki ziaren i mąk, a także obyć się bez kamienia, rozgrzewając razem z piekarnikiem blachę, choć przyznam, że kamień do pizzy robi robotę i dzięki niemi chlebki dobrze wyrastają i mają chrupiącą skórkę.
Inspiracja z tego bloga.
Wieloziarniste paluchy na zakwasie
Wieloziarniste paluchy na zakwasie - składniki na 3 paluchy

Składniki na namoczkę:
135 g mieszanych ziaren i pestek - sezam, siemię lniane, słonecznik, chia, mak
40 g płatków owsianych górskich
200 g gorącej wody

Składniki na ciasto właściwe:
150 g aktywnego zakwasu żytniego
300 g mąki pszennej chlebowej
150 g mąki orkiszowej jasnej
150 g mąki pszennej razowej
300 g wody
10 g soli

Wieczór przed pieczeniem namaczamy ziarna i płatki w gorącej wodzie. Mieszamy, odstawiamy na blat.

Mąki, zakwas i wodę umieszczamy w misie miksera i wyrabiamy, by składniki połączyły się. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 minut.
Wieloziarniste paluchy na zakwasie
Po tym czasie dodajemy do ciasta sól i namoczkę i wyrabiamy ciasto przez około 6 minut na średnich obrotach. Ciasto nie powinno być bardzo lepkie. Przekładamy je do nasmarowanej olejem miski. Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę. Po godzinie ciasto składamy i odstawiamy na kolejną godzinę. Ciasto powinno podwoić objętość.
Wieloziarniste paluchy na zakwasie
Ciasto przekładamy na posypany mąką blat, delikatnie wyrabiamy i dzielimy na 3 części. Każdą część delikatnie rozpłaszczamy palcami na kształt prostokąta, składamy w trójkąty dwa przeciwległe boki i zwijamy z każdej strony, by spotkały się one w środku. Zlepiamy brzegi, odwracamy i układamy na blaszce do bagietek lub papierze do pieczenia. Tak postępujemy z pozostałymi porcjami ciasta, paluchy przykrywamy ściereczką na czas rozgrzewania piekarnika.
Wieloziarniste paluchy na zakwasie
Piekarnik z kamieniem do pizzy rozgrzewamy do temperatury 240 stopni. Paluchy nacinamy i zsuwamy na kamień, na dno piekarnika wylewamy pół szklanki zimnej wody. Pieczemy przez 10 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i dopiekamy 10-15 minut. Paluchy na zakwasie studzimy na kratce.

środa, 5 sierpnia 2015

Tort kajmakowy z malinami

Miałam ostatnio kilka zamówień ciasta i między innymi powstał ten tort kajmakowy z malinami, który piekłam już dwukrotnie. Ten torcik jest prosty w wykonaniu, biszkopt rośnie wysoko i nie opada, nie powinny więc pojawić się problemy podczas przygotowania go. Krem kajmakowy to tylko dwa składniki, nie mamy tu zbędnego masła, śmietany czy innych dodatków często dodawanych do tortów z cukierni. A smakuje świetnie,szczególnie z kwaskowatymi malinami. Jeśli szukacie nietrudnego wypieku na większe okazje, ten tort kajmakowy z malinami będzie idealny.
Tort kajmakowy z malinami
Składniki na tort o średnicy 20 cm

Składniki na biszkopt:
5 jajek M
3/4 szklanki drobnego cukru
3/4 szklanki mąki pszennej tortowej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

Składniki na krem:
285 g mascarpone
285 g kajmaku z puszki

Dodatkowo:
3/4 pudełka malin
1 szklanka zielonej herbaty

Tort kajmakowy z malinami najlepiej smakuje dzień po złożeniu, dlatego warto przygotować go wcześniej i zostawić na noc w lodówce.
Tort kajmakowy z malinami
Zaczynamy od przygotowania biszkoptu - białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na wysokich obrotach na sztywną białą pianę. Następnie stopniowo, łyżka po łyżce, zachowując kilkunastosekundowe odstępy, dodajemy cukier.

Kiedy cukier rozpuści się w bezie, zmniejszamy obroty na średnie i dodajemy po jednym żółtku, dodając kolejne, aż pierwsze dobrze wymiesza się z białkami.
Tort kajmakowy z malinami
Mikser wyłączamy, do masy jajecznej dodajemy przesianą mąkę pszenną i ziemniaczaną i mieszamy delikatnie szpatułką, by wymieszać mąkę z jajkami, pozbyć się grudek, ale nie zniszczyć puszystości masy. Ciasto wlewamy do tortownicy o średnicy 20 cm i pieczemy około 25 minut (do suchego patyczka) w temperaturze 175 stopni. Upieczony biszkopt studzimy na podłodze, a następnie kroimy na 4 placki.

Mascarpone ubijamy i stopniowo dodajemy kajmak. Miksujemy do połączenia składników.
Tort kajmakowy z malinami
Jeden krążek biszkoptu układamy w tortownicy. Nasączamy go dokładnie zaparzoną, wystudzoną herbatą. Wykładamy 1/4 porcji kremy i rozsmarowujemy równomiernie. Posypujemy hojnie malinami, przykrywamy kolejnym krążkiem biszkoptowym, dociskamy, nasączamy, pokrywamy kremem i posypujemy malinami. Tak postępujemy ze wszystkimi blatami i kremem. Maliny na wierzchu tortu układamy węższymi końcówkami ku górze.

Tort kajmakowy z malinami wstawiamy do lodówki na minimum kilka godzin.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Tarta z morelami i lawendą

Ta tarta z morelami i lawendą czekała na przygotowanie rok, czyli od momentu, kiedy ujrzałam ją w książce "Moja paryska kuchnia" Davida Lebovitza. Uwielbiam morele, dlatego od razu wiedziałam, że prędzej czy później ją przygotuję. Od siebie dodałam też lawendę, która dodaje ciastu dodatkowej niebanalnej nuty, ale nie jest ona zbyt natarczywa, nie sprawia, że jedząc ciasto mamy wrażenie, że spożywamy mydło. Tarta z morelami i lawendą jest banalnie prosta do przygotowania, a migdałowe kruszonka, delikatne owoce i aromat kwiatów robią z niej całkiem niebanalne ciasto. Ja swoją przygotowałam w prostokątnej formie, ale okrągła o średnicy 23-25 cm będzie też dobra, dodajcie tylko, jak w oryginale 900 g moreli.
Tarta z morelami i lawendą
Składniki na formę o wymiarach 11x35cm

Składniki na ciasto:
85 g masła
100 g cukru
2 żółtka
175 g mąki pszennej
szczypta soli

Składniki kruszonki:
75 g migdałów bez skórki
70 g mąki pszennej
60 g brązowego cukru
85 g masła

Dodatkowo:
700 g moreli
1 łyżka cukru
3 duże szczypty suszonych kwiatów lawendy
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej

Zaczynamy od przygotowania ciasta - masło ucieramy, by stało się puszyste, dodajemy cukier i ubijamy 2 minuty na wysokich obrotach miksera. Dodajemy żółtka, cały czas miksując. Kiedy masa będzie jednolita, wsypujemy mąkę i sól, wyrabiamy tylko do połączenia składników i powstania sporych grudek (w razie potrzeby można dodać łyżkę wody). Ciasto wyrabiamy w dłoniach na jednolitą kulę.
Tarta z morelami i lawendą
Foremkę smarujemy masłem i wyklejamy ciastem - zarówno dno, jak i boki. Starajmy się, by ciasto było w miarę równej grubości. Foremkę wstawiamy na 30 minut do zamrażalnika.

W międzyczasie przygotowujemy kruszonkę - migdały miksujemy na proszek w malakserze. Dodajemy mąkę, cukier i masło i miksujemy, aż powstaną grudki.

Wypestkowane morele kroimy na ćwiartki i przekładamy do miski. Dodajemy cukier, mąkę ziemniaczaną i lawendę. Mieszamy delikatnie dłońmi, by składniki wymieszały się.
Tarta z morelami i lawendą
Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Na ciasto kładziemy papier do pieczenia i wysypujemy je ceramicznymi kulkami. Spód podpiekamy 10 minut, wyjmujemy z foremkę z piekarnika, usuwamy papier i kulki.

Na ciasto wykładamy ciasno morele, dociskając je delikatnie do ciasta. Owoce posypujemy kruszonką, też delikatnie ją dociskamy do owoców, by nie pospadała z nich.

Tartę pieczemy przez 40 minut, aż kruszonka zezłoci się a owoce rozpadną. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy.