Nie wiem jak wam, ale mi świąteczne wypieki kojarzą się z bakaliami i zapachem przypraw. Te kruche ciastka to właśnie kwintesencja świąt według mnie. Pachnące cynamonem i kardamonem ciastko zatopione w czekoladzie i udekorowane bakaliami. Zwykłe kruche ciasteczko w wersji na bogato. Pięknie się prezentują i długo zachowują świeżość, dlatego mogą stać się Świątecznym prezentem dla kogoś bliskiego. Zapraszam na moje świąteczne ciasteczka:)
Składniki na około 40 ciastek
175 g zimnego masła
300 g mąki pełnoziarnistej
50 g zmielonych migdałów
115 g brązowego cukru
3/4 łyżeczki kardamonu
3/4 łyżeczki cynamonu
2 ziarenka ziela angielskiego roztarte na proszek
5 łyżek gęstej śmietany
80 g gorzkiej czekolady
50 g ulubionych bakalii (pokrojonych w małą kostkę żurawin, moreli, migdały w słupkach, rodzynki, pistacje)
Mąkę wsypujemy do misy miksera. Dodajemy masło pokrojone w małe kawałki, migdały i cukier. Zaczynamy miksować, używając przystawki do kruchego ciasta.
Następnie wsypujemy przyprawy i stopniowo dodajemy śmietanę. Miksujemy ciasto do momentu, aż zbije się w kulę.
Ciasto zawijamy w folię aluminiową i na godzinę chowamy do lodówki.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na podsypanym mąką blacie na placek grubości 3 mm. Wycinamy ulubione kształty i układamy na blasze.
Ciastka pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 175 stopni przez 15 minut. Ciastka powinny zezłocić sie w wierzchu. Studzimy na kratce.
Kiedy ciastka wystygną, każde z nich do połowy moczymy w roztopionej czekoladzie. Po wierzchu posypujemy ulubionymi bakaliami i odkładamy na kratkę, by czekolada zastygła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
bardzo ucieszyłabym się z tak pięknego prezentu :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne Korniku.
OdpowiedzUsuńKorniczku takie ciasteczka to po prostu kwintesencja czasu świątecznego.
OdpowiedzUsuńPiękne!:)
Dominiko, piękne dzięki!
OdpowiedzUsuńKarolina, dziękuję bardzo:)
Majanko, wielkie dzięki!
Śliczne!
OdpowiedzUsuńale cudowne świąteczne zdjęcia!!! a za ciasteczka wiele bym dała :) obłęd :)
OdpowiedzUsuńKamilo, dziękuję!
OdpowiedzUsuńWiewióro, to ja chętnie poczęstuję:) a za miłe słowa dziękuję bardzo:)
zaszalałaś tym razem :)
OdpowiedzUsuńM. hihi, musiałam nadrobić po ostatnim Twoim komentarzu;)
OdpowiedzUsuń