Ta babka to babka wykwintna, mocno maślana, pachnąca, napakowana rodzynkami. Delikatna i puszysta. Na małe i duże okazje, na co dzień i od święta. Idealna jeszcze ciepła ze szklanką mleka.
Przepis z książki "Wypieki" Anneki Manning, zmodyfikowany.
500 g mąki pszennej
20 g świeżych drożdży
140 g cukru
150 g miękkiego masła
185 ml ciepłego mleka
2 jajka
szczypta soli
85 g rodzynek
60 ml mocnego alkoholu (rum, śliwowica, wiśniówka)
12 migdałów bez skórki
Do miseczki wkruszamy drożdże. Dodajemy łyżeczkę cukru i łyżeczkę mleka, mieszamy do rozpuszczenia. Przykrywamy ręcznikiem papierowym i odstawiamy w ciepłe miejsce, by zaczyn "urósł" i zrobił się pienisty.
Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy miękkie masło, pokrojone w mniejsze kawałki. Palcami rozcieramy masło w mące. Dodajemy wyrośnięty zaczyn drożdżowy i zaczynamy wyrabiać ciasto na niskich obrotach miksera.
Wsypujemy cukier, cały czas wyrabiając, następnie mleko i jajka. Zwiększamy obroty miksera na wyższe. Wyrabiamy ciasto przez 7-10 minut. Będzie ono miękkie, delikatne i nie powinno być lepkie. Przekładamy je do wysmarowanej oliwy miską, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę - ciasto powinno podwoić objętość.
Kiedy ciasto rośnie, rodzynki wsypujemy do miseczki, zalewamy łyżką wrzątku i alkoholem. Odstawiamy, by rodzynki napęczniały i wchłonęły płyn.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na posypany mąką blat. Chwilę wyrabiamy, a następnie dłońmi formujemy duży prostokątny placek. Posypujemy go po wierzchu rodzynkami i zawijamy w rulon. Wyrabiamy ciasto, by rodzynki rozprzestrzeniły się. Ciasto formujemy w wałek o długości 50-60 cm.
Formę do babki smarujemy olejem i delikatnie posypujemy mąką wewnątrz. na jej dnie układamy migdały.
Wkładamy wałek ciasta, zawijając je w miarę potrzeby i wyrównując wierzch i delikatnie dociskamy, by ciasto oblepiło orzechy na spodzie.
Foremkę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 40 minut do wyrośnięcia - ciasto powinno powoli wrócić do normalnego stanu po wciśnięciu w niego palca.
Wspaniale wygląda, przekrój baby mówi wszystko-idealnie upieczona;-)Na pewno pięknie pachnie...Neblina
OdpowiedzUsuńJej, a może by tak babę? Nie piekłam dużo na święta - tak w sam raz powiedziałabym, nie jestem więc ciastem przejedzona i czegoś mi się chce!
OdpowiedzUsuńciepła ze szklanką mleka.. o tak, zdecydowanie najlepsza opcja
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie baby :D
OdpowiedzUsuńAleż jest piękna. Widać, że pyszna, miękka i maślana.
OdpowiedzUsuń:)
wspaniała. wygląda oszałamiająco, tak dostojnie i elegancko.
OdpowiedzUsuńSzklanka mleka i śniadanie gotowe.
OdpowiedzUsuńAsiu, jest wciągająca:)
OdpowiedzUsuńEwo, ja piekłam ją na Święta, ale z połowy porcji i słabo wyrosła. Rodzina domagała się powtórki i mimo poświątecznego przejedzenia rodzice wciągnęli ją sami we dwoje, to chyba najlepsza rekomendacja:)
Asiejko, pyszna:)
Ervisha, bo to baba przez duże B!:)
Majanko, jest pyszna i wciągająca:)
Karmelitko, dziękuję!
Karolino, śniadanie, podwieczorek i kolacja;)
Szampańskiej zabawy i Smacznego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
flusso, spóźnione dziękuję:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!