PS. Sernik oczywiście dołączam do Cytrusowego Tygodnia
Składniki na tortownicę o średnicy 23 cm
Składniki na spód:
250 g ciastek digestive (lub innych pełnoziarnistych)
110 g masła
Składniki na masę serową:
750 g twarogu 3-krotnie zmielonego lub twarogu śmietankowego (przeznaczonego na serniki)
110 g drobnego cukru
2 łyżeczki otartej skórki z cytryny
3 jajka
Składniki na lemon curd:
sok wyciśnięty z 3 cytryn i skórka z nich otarta
2 żółtka
2 jajka
200 g cukru
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka oliwy
Tortownicę o średnicy 23 cm wykładamy papierem do pieczenia. Ciastka kruszymy na piasek, masło roztapiamy i mieszamy razem. Dno tortownicy i boki wykładamy ciastkami. Chłodzimy przez 30 minut w lodówce.
Ser miksujemy z cukrem i skórką z cytryny. Kolejno dodajemy jajka (całe), miksując po każdym dodaniu.
Wyjmujemy formę z lodówki, masę serową wylewamy na spód z ciastek. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 60 minut. Sernik studzimy najlepiej w lekko uchylonym piekarniku.
W międzyczasie przygotowujemy lemon curd - wszystkie składniki (oprócz oliwy) umieszczamy w garnuszku i gotujemy, mieszając. Gotujemy, mieszając, przez 2 minuty. Jeśli będą grudki przecieramy przez sitko lub miksujemy blenderem. Dodajemy oliwę i znów gotujemy przez 2 minuty.
Na wystudzony sernik wykładamy lemon curd, równo rozprowadzając. Wstawiamy do lodówki na minimum 4 godziny, a najlepiej na całą noc.
PS. resztę lemon curdu (bo nie zużyjemy całego) przekładamy do słoiczka i przechowujemy w lodówce przez najwyżej tydzień.
Jejku,jaki on śliczny jest! Kocham serniczki:)
OdpowiedzUsuńChyba wstyd się przyznać, ale nigdy nie próbowałam lemon curd i pojęcia nie mam jak smakuje... ale ten sernik jest tak hipnotyzujący, że trudno oderwać wzrok!
OdpowiedzUsuńSzczególnie ten intensywnie żółty kolor, taki pozytywny i słoneczny, idealny kontrast dla tej paskudnej pogody. Chyba wypróbuję przepis i przekonam się na własny język czym to smakuje ;-)
pozdrawiam
ech... aż mi ślinka pociekła na widok tego cudeńka :)
OdpowiedzUsuńsernik to jest to co ostatnio mi się po nocach śni ;)
Po prostu piekny... Mam nadzieje, ze osoba, ktora zamowila ten sernik u Ciebie byla zadowolona :) Ja na pewno bym byla gdyby ktos przyszedl do mnie z takimi pysznosciami :) U mnie w szafce stoi kupny, gotowy Lemon Curd (zlozylam zamowienie u brata w Irlandii:)) wiec pewnie niedlugo go wykorzystam :))
OdpowiedzUsuńtrafilas Korniku w moj gust bezblednie! uwielbiam lemon curd! pieklam kiedys serniczki z lemon curdem i byly obledne!! p.s. mam nadzieje, ze sernik jako tort imieninowo-urodzinowy sie sprawdzil?? ... na pewno! :-)
OdpowiedzUsuńMajanko, wiem, bo między innymi u Ciebie poszukiwałam jakiegoś przepisu:) i nawet już byłam zdecydowana na jeden ale pojawił się ten:)
OdpowiedzUsuńMagdo, bardzo dziękuję! faktycznie sernik kolorystycznie prezentuje się świetnie na jesiennym stole:) a lemon curd.. mi smakuje bardzo a połączenie go z tym sernikiem jest świetne. Polecam bardzo:)
Eve, do zazdroszczę smakowitych snów;)
Majko, dziękuję! Serniczek smakował solenizantce więc uznaję wypiek za podwójny sukces:)
Cudawianki, bardzo się cieszę:) i mi lemon curd smakuje bardzo i świetnie się sprawdza przy różnych wypiekach, choć ja bym go mogła samą łyżeczką;)
Tak, sprawdził się:)
Ściskam!
Pięknie CI wyszedł. Też robiłam ten sernik, tylko lemon curdu wyszło jakoś mało i nie wyglądał tak soczyście jak Twój :)
OdpowiedzUsuńTak sernik z lemon curd to jest to! Wyglada bardzo, bardzo apetycznie. Lemon curd uwielbiam nawet na tostach i zawsze musze miec zapas. Zwykle robie cytrusowe przetwory zimowa pora, w styczniu najchetniej, bo mamy tutaj wtedy najlepsze cytryny i pomarancze seville (te gorzkie na marmolde).
OdpowiedzUsuńZapisuje sobie ten piekny sernik do zrobienia :D
Świetny! Szkoda tylko, że póki co nie jestem w stanie przygotować lemon curdu. Moje garnki mają tak cienkie dno, że od razu wszystko się przypala, przywiera i w ogóle... katastrofa.
OdpowiedzUsuńTwój serniczek wygląda zachwycająco!
Pozdrawiam! :*
Aj! Mam go w planie! To z The Australian Women's Weekly! Chodzi za mna i chodzi, ale lemon curd to chyba sloiczkowy wykorzystam... Niech zyje lenistwo! :)
OdpowiedzUsuńcudo,kocham serniki,a lemon curd wyglada przepieknie i napewno super smakuje...zapisalam sobie przepis bo napewno go zrobie.
OdpowiedzUsuńJak pięknie, żółto i antydepresyjnie :)
OdpowiedzUsuńWiosanno, bardzo dziękuję:) mi zostało jeszcze pół szkalnki, tylko robiłam z tego przepisu bez masła, może w tym ta różnica?
OdpowiedzUsuńTatter, ależ Ci zazdroszczę pomarańczy i tej marmolady! lemon curd na tostach.. chyba wypróbuję:)
Oliwko, trzeba zainwestować w garnek zatem:)
Kasiu, słoiczkowego nie jadłam, ale ten własnej roboty jest prosty i szybki do zrobienia, więc zachęcam!
Ewam, bardzo polecam!
Mniamusne, a jak smakowicie;)
Ściskam ciepło!
jest przesłonecznie apetyczny. w sam raz na pluchę za oknem!
OdpowiedzUsuńKarola, o tak, poprawia nastrój:)
OdpowiedzUsuńsernik jak promyk gorącego słońca w środku listopadowej pluchy :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno!
Gwiazdko, pozytywna dawka energii:)
OdpowiedzUsuńCudnie Ci wyszedl!!! ja wlasnie schowalam do lodowki swiezo zrobiony lemon curd i na weekend mam zamiar ten serniczek wlasnie robic :) ciekawe,czy tez tak mi ladnie wyjdzie,jak Twoj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gosiu, dziękuję! wyjdzie wyjdzie, jest łatwy do zrobienia więc nie może nie wyjść:) czekam na zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zawsze, gdy oglądam serniki z cytryną, robi mi się smutno. U mnie nikt nie lubi, a ja czasem zjadłabym taki słoneczny kawałeczek...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Usagi, a to faktycznie nie zazdroszczę. bez sernika mogłabym żyć ale bez cytrynowego sernika to już gorzej. Przesyłam Ci więc wielki kawałek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ja niby tak średnio serniki lubię ,ale taki z takim cytrynowym curdem to bym zjadła z wielką ochotą
OdpowiedzUsuńMarta ,ale on się tobie pięknie pokroił , równiutko
Alu, wreszcie ktoś, kto nie kocha serników i z kim mogę przybić piątkę:) choc muszę przyznać że ten mi całkiem smakował:) a pokroił się.. no sam się tak pokroił:)
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło!
a widzisz , ja serniki nawet trochę lubię tzn w bardzo malutkiej ilości zjem nawet z smakiem , ale tyle co okruszek
OdpowiedzUsuńWolę inne ciasta , ale czasami , rzadko to fakt sernik mnie zachwyca i potrafię zjeść normalną porcje w zachwytem i ten mi na taki wygląda
Aluś, podejście sernikowe mam podobne, kawalątek zjem, ale starcza mi to na długi czas:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tego byś spróbowała:) to duży komplement!
Ten sernik wyglada bajecznie, ze nie wspomne o lemon curd, ktory potem tez pozostanie do wyjedzenia lyzeczka, oj jak ja go lubie, dzieki za ten przepis, pozdrawiam serdecznie, Anna
OdpowiedzUsuńale sliczny sernik:) a ten lemon curd to za mna chodzi juz dlugo:)
OdpowiedzUsuńAnno, i świetne jest połączenie twarogu i lemon curdu:)
OdpowiedzUsuńAgo, polecam spróbować:)
Pozdrówki!
:) Piękny :) właśnie szukam inspiracji i chyba oto ją znalazłam!:) Powiedz mi proszę jakich ciasteczek używasz na spód? Czy można zrobić np. jakieś kruche ciasto na dno, jeśli tak to masz może propozycję jakie :D bo nigdy nie próbowałam robić takich spodów i coś nie mam do nich zaufania.. jednak ciasto to ciasto ;)
OdpowiedzUsuńMario, szczerze powiem, że u mnie w rodzinie na sernikowym spodzie królują wyłącznie ciasteczka. Nie trzeba ciasta zagniatać a tylko wrzucić ciastka z masłem do miksera, zmielić i wyłożyć masą foremkę. Najczęściej wybieram herbatniki petit beurre albo ciastka digestive, choć te drugie są bardziej "charakterystyczne" w smaku niż petitki, które są delikatniejsze. Poza tym ja mam wrażenie że z takim ciastkowym spodem sernik jest takiś taki lżejszy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak się przełamiesz a jak nie, to na których też się uda:)
Pozdrawiam ciepło!