Składniki na faworki z mascarpone
250 g mascarpone
2 żółtka
2 jajka
kieliszek mocnego alkoholu (wódka, rum, koniak)
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
450 - 500 g mąki pszennej (plus do podsypywania)
Dodatkowo:
olej do smażenia
cukier puder
W misie miksera umieszczamy mascarpone, jajka, żółtka alkohol, cukier i sól. Płaskim mieszadłem miksujemy składniki do połączenia, następnie wsypujemy mąkę - ja zaczęłam od 400 g i dosypywałam stopniowo (wyszło mi 450 g), wyrabiając ciasto krótko, jedynie do połączenia składników. Ciasto nie powinno być zbyt zwarte i twarde. Oczywiście ciasto można wyrobić też na blacie dłońmi.
Przekładamy ciasto na blat, chwilę je wyrabiamy. Zaczynamy wałkować ciasto, delikatnie podsypując blat mąką. Wałkujemy ja na prostokątny placek, składamy na pół i znów wałkujemy - dzięki wałkowaniu i składaniu napowietrzamy ciasto i nie musimy bić go wałkiem, jak zazwyczaj ma to miejsce przy wyrabianiu ciasta na faworki. Najlepiej rozwałkować i złożyć ciasto kilkanaście razy. Wyrobione ciasto zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce minimum 30 minut.
Ciasto najlepiej podzielić na 4 części - musimy rozwałkować je na bardzo cienkie płaty, dzięki czemu faworki z mascarpone będą lekkie i chrupiące. Wykrawamy z ciasta faworki, zawijamy i smażymy na gorącym oleju (temperatura około 175 stopni), aż do zezłocenia z dwóch stron. Faworki z mascarpone wykładamy na ręcznik papierowy i jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem.
Marta ślicznie , na medal wręcz u ciebie się usmażyły tzn Ty usmażyłaś :D Mi ten przepis u Dany już rok temu się spodobał , ale jakoś tak odłożyłam smażenie i później zapomniałam , ale jak mi się w tym roku przypomniało to od razu nasmażyłam i nie żałowałam
OdpowiedzUsuńWspaniałe maja bąbelki :) Pięknie usmażone!
OdpowiedzUsuńGdy patrzę na zdjęcia, mimo późnej pory jestem gotowa na pochłonięcie kilkuset faworkowych kalorii;)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne, szbko sie pieka i smakiem nie odbiegaja od standardowych faworkow. O wiele bardziej wole tez skladac ciasto niż je tłuc. Składałam na 3, wiec mniej walkowania :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Korniku.Jestem pierwszy raz na Twoim blogu i od razu narobiłaś mi smaku.Przepis super chociaż znam ich kilkanaście ��Dziękuję za przepis i do roboty��
OdpowiedzUsuń