- Kochanie, upiekłam Ci chałkę
- Ale ja nie lubię chałki.
- Jak można nie lubić chałki?
- W sumie to nie wiem, nigdy nie jadłem.
I tym krótkim dialogiem można podsumować próbę podbicia serca przez żołądek mojego lubego.
Na szczęście w tym przypadku nie zawiodła mnie Mama, która wyjętą dopiero co z piekarnika chałkę przyjęła z nieukrywaną radością. Na nią zawsze można liczyć;)
Chałka miodowa i z ciekawym splotem. Chęć wypróbowania tego splotu była jednym z powodów jej upieczenia. Choć chyba ważniejszym było to, że chciałam wreszcie otworzyć słoiczek z czekośliwką, który aż prosił o towarzystwo chałki i występy na niedzielne śniadanie. Było pysznie!
Przepis na chałkę znalazłam w książce "Mastering the Art and Craft Baking&Pastry".
Składniki na 2 chałki
Składniki na zaczyn:
45 g mąki chlebowej
14 g drożdży świeżych
45 g wody
Składniki na ciasto właściwe:
cały zaczyn
360 g mąki chlebowej
45 g wody
2 jajka
1 żółtko
40 g oleju
65 g miodu
5 g soli
Dodatkowo:
3 łyżki śmietany kremówki
Na noc przed pieczeniem przygotowujemy zaczyn z mąki, drożdży i wody - mieszamy wszystkie składniki na papkę, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na blat kuchenny na całą noc.
Następnego dnia przesiewamy do miski mąkę, dodajemy zaczyn, wodę, jajka, żółtko i powoli miksujemy składniki.
Następnie wlewamy olej, dodajemy płynny miód i sól. Miksujemy, aż składniki połącza się w jednolite ciasto i wyrabiamy je około 6 minut miksując na średnich obrotach.
Ciasto przekładamy do wysmarowanej olejem miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 1 -1.5 godziny - aby ciasto podwoiło swoją objętość.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 2 części. Każdą z nich dzielimy na 4 wałeczki długości ok 4 cm. Instrukcję plecenia chałki można podejrzeć tu.
Chałki układamy na blasze, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 40 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 200 stopni. Chałki smarujemy śmietanką i wstawiamy do piekarnika na 25-30 minut - powinny zrumienić się z wierzchu, a po postukaniu od spodu wydawać głuchy dźwięk.
Jeśli chałki z wierzchu będa zbytnio się rumienić, nalezy przykryc je folia aluminiową.
Studzimy na kratce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ach Ci mezczyzni... :)) Nie wiedza co dobre :) Ja bym taka chalke tez chetnie przygarnela. Slicznie Ci sie upiekla Korniczku :))
OdpowiedzUsuńUsciski.
cudne były te występy na niedzielnym śniadaniu!
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńPiękna, jak malowana! Pysznie!
OdpowiedzUsuńMusi wspaniale pachnieć... a do tego jest tak cudnie zapleciona! Nic tylko obrać się do roboty:)!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
bardzo fajny przepis, będę musiała spróbować. Taka domowa chałka dobra na podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńU mnie jestem pewna, że zniknęła by raz-dwa. :)
OdpowiedzUsuńMajeczko, dziękuję:) a ze mężczyznę to ja się muszę zabrać;)
OdpowiedzUsuńAsiejko, dzięki kochana!
Kamilo, dzięki!
mojetworyprzetwory, dziękuję bardzo:)
Asiu, dziękuję!
Anka, polecam:) a u mnie chałka to raczej na śniadanie niż podwieczorek, ale w sumie każda pora jest dobra:)
Breniu, u mnie w sumie też gładko poszło;)
pysznie pysznie! im zimniej tym chętniej będe czynić takie wypieki. a poszukuje korniku przepisu na takie zwijane kanapki pieczone, chyba jako pieczywo bylo otagowane, ale teraz nie moge zupełnie znaleźć. jesli wiesz o co chodzi, to podaj linka :)
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie, czy chodzi o wyrolowane kanapki? http://kornikwkuchni.blogspot.com/2010/09/wyrolowane-kanapki.html :)
OdpowiedzUsuńKochana, jaka ta chałka piękna jest! Chałka -mercedes , cudowna!:)
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję bardzo za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie :) trudno się oprzeć
OdpowiedzUsuńmagdo, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna!
OdpowiedzUsuńP.S.
mój tez by się nie ucieszył :)
Aniu, bardzo dziękuję:) a faceci nie wiedzą co dobre jest;)
OdpowiedzUsuńu nas w domu nie lubić chałki to jak nie żyć :) Twoja wygląda znakomicie :)
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję. u mnie w domu chałka też lubiana:)
OdpowiedzUsuńbardzo zachęcająca chałka, taka leciutka się wydaje i śliczny splot:)
OdpowiedzUsuńFaceci się nie znają ;-) Ja bardzo lubię chałkę i piekłam nie raz, ale nie z takim pięknym splotem :-) Na pewno wypróbuję kiedyś, dzięki za link z instrukcją :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsiankoo, piękne dzięki, a chałka smakowita:)
OdpowiedzUsuńcrummblle, choć z pozoru wydaje się to skomplikowane wystarczy dobrze ułożyć wałeczki i zaplata się ja w mgnieniu oka:)
jaka prawdziwa! i na dodatek miodowa... :)
OdpowiedzUsuńZuza, i na dodatek smakowita:)
OdpowiedzUsuńMoje dziecko uwielbia chałkę i uwielbia miód! Dotąd po prostu smarowałam miodem upieczoną "zwykłą" chałkę, ale teraz mogę mieć dwa w jednym. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZapisuję do zrobienia na piątek :)
Ewo, bardzo mi miło, że przepis wpadł Ci w oko, mam nadzieję, że Twoja pociecha będzie zadowolona:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj piekę :) właśnie ciasto rośnie :)
OdpowiedzUsuńmySiu, czekam na opinię, jak już się upiecze:)
OdpowiedzUsuńA więc piszę :) chałka wyszła rewelacyjna! Jedna z najlepszych jakie jadłam w życiu - puszysta i mięciutka :) Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim :)
Mysiu, widziałam zdjęcia, prezentuje się bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuń