Składniki na 4 porcje
1 pęczek natki pietruszki
1/2 szklanki orzechów laskowych podprażonych na patelni i bez skórek
2 łyżki soku z cytryny
1/2 łyżki skórki startej z cytryny
2 ząbki czosnku
5 łyżek plus 1 1/2 łyżki oliwy
makaron na 4 osoby (może być pełnoziarnisty)
200 g zielonej fasolki szparagowej
3 łyżki pociętej cebulki ze szczypiorkiem
3 łyżki parmezanu
sól i pieprz do smaku
Natkę, orzechy, sok i skórkę z cytryny oraz czosnek miksujemy w blenderze. Dodajemy oliwę i mieszamy całość i przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Makaron wrzucamy na osolony wrzątek, gotujemy, aż będzie al dente. Odcedzamy na sicie zachowując 1/2 szklanki wody. Makaron wrzucamy z powrotem do garnka. Dodajemy pesto, mieszamy.
Fasolkę oczyszczamy i gotujemy aż będzie miękka, ale wciąż jędrna. Dodajemy do garnka z makaronem.
Cebulkę ze szczypiorkiem podsmażamy chwile na oliwie, aż zmięknie. Dodajemy do garnka z makaronem. Całość mieszamy, przyprawiamy solą i pieprzem. Jeśli pesto będzie zbyt gęste i suche dolewamy odrobinę wody z gotowania makaronu.
Wykładamy na talerze, posypujemy startym serem i podajemy.
pietruszkowego pesto jeszcze nie robiłam. danie bardzo optymistyczne;)
OdpowiedzUsuńPycha! I jeszcze ta fasolka i orzechy, mniam:)
OdpowiedzUsuńsuper danie na lato, jadłam podobny makaron we Włoszech, pesto bazyliowe jednak i z pomidorkami koktajlowymi (:
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie dzisiaj smacznie :) Pyszna propozycja!
OdpowiedzUsuńoch, a ja uwielbiam takie pietruszkowe aromaty
OdpowiedzUsuńA u mnie była na kolację makaron z fasolką i zwykłym bazyliowym pesto! Bardzo smaczny wyszedł. Z pietruszką spróbuję, bo od jakiegoś czasu myślę o wariacjach pesto a że zieleniny na działce mam ogromne ilości więc czas na eksperymenty!
OdpowiedzUsuńTo co, Korniku - zakładamy tę antypietruszkową grupę? Bo ja bardzo chętnie się dołączę. ;) Co nie zmienia faktu, że danie na talerzu prezentuje się bardzo apetycznie, a gdyby pietruszkę zamienić na bazylię, to bez wątpienia równie pysznie by smakowało. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak pysznie i zielono!:)
OdpowiedzUsuńCos czuje, ze to polacznie by mi bardzo smakowalo
Panno Malwinno, jeśli lubisz pietruszę to jest to całkiem fajna alternatywa dla bazyliowego pesto.
OdpowiedzUsuńMajanko, cieszę się, że Ci się podoba:)
Viri, pesto bazyliowe i pomidorki... pyszności!
Noblevo, cieszy mnie to, że istnieją osoby, które zjadłyby to danko:)
Asiejko, to ja zapraszam na makaron:)
Oliwko, zakładamy, koniecznie!:) Ja myslałam że dam radę zjeść na obiad ten makaron, ale podczas próbowania pesto zmieniłam zdanie. pietruszka to wybitnie nie moje smaki;) Ale bazyliowe pesto to juz inna, pyszna sprawa.
Gosiu, warto spróbować, jeśli tylko lubisz pietruszkę;)
Heh, u mnie też dziś pietruszkowe pesto, tylko w trochę innej wersji. Z dodatkiem cukinii. Nam smakowało i myślę, że skuszę się za jakiś czas i na Twoją propozycję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWedelko, bardzo ciekawa propozycja z cukinią. Chętnie bym wyprobowała, ale muszę znaleźć osoby, które pietruszkę lubią, bo okazało się że przy tak dużych jej ilościach moja rodzina wymiękła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!