Z tego przepisu wyszły mi dwa wielkie talerze, część faworków zapakowałam dla znajomych, a reszta zniknęła w mgnieniu oka. Jeśli więc nie przepadacie za pączkami, na Tłusty Czwartek polewam te faworki Dziada i Baby, są doskonałe!
Staropolskie faworki - składniki
1/2 kg mąki pszennej4-5 żółtek
2 łyżki octu
szczypta soli
200 g śmietany 18%
Dodatkowo:
olej do smażenia
cukier puder
Jeśli wyrabiamy ciasto robotem, do misy wsypujemy mąkę, dodajemy żółtka, ocet, sól i śmietanę. Wyrabiamy krótko gładkie ciasto - wystarczy, że zbije się ono w małe kulki - potem najlepiej wyrobić je w dłoniach.
Jeśli ciasto na staropolskie faworki przygotowujemy ręcznie, mąkę wysypujemy na stolnicę, robimy w środku dołek, do którego wbijamy żółtka i dodajemy pozostałe składniki. Ręcznie wyrabiamy ciasto, które nie powinno lepić się do dłoni, ale nie rozpadać się.
Gotowe ciasto wybijamy drewnianym wałkiem - uderzając w nie przez kilka minut. Dzięki temu staropolskie faworki nie tylko po usmażeniu będą miały mnóstwo bąbelków na swojej powierzchni, ale także ciasto będzie delikatne i miękkie.
Ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy na blacie na około 20 minut, by odpoczęło.
Po tym czasie dzielimy je na 4 części - kiedy wałkujemy jedną, pozostałe kawałki trzymamy pod ściereczką by nie wyschły.
Porcję ciasta wałkujemy na bardzo cienki, prawie przezroczysty placek. Tniemy je na cienkie paski, na środku każdego robimy nacięcie i przekładamy przez powstały otwór jedną z końcówek faworka.
Faworki najlepiej smażyć we 2 osoby - 1 wałkuje placki i wycina faworki, a druga smaży - dzięki temu gotowe do smażenia faworki nie będą wysychać, a jednocześnie będziemy mogli kontrolować smażenie, by nie spalić faworków.
Faworki smażymy na oleju rozgrzanym do 180-190 stopni - ciasteczka wrzucone na tłuszcz powinny zezłocić się w kilka sekund.
Usmażone faworki Dziada i Baby przekładamy na ręcznik papierowy, który wchłonie nadmiar tłuszczu, a jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem.
Ale pięknie wyszły :) Marta te robiłaś , te kruche na śmietanie i jeszcze jakie jeszcze w tym roku? bo piszesz o 4 rodzajach :D wiesz jak to maniak (czyli ja) faworkowy to lubi wiedzieć o nich wszystko :D
OdpowiedzUsuńAlu, jeszcze na krupczatce byly, ale nie mam ich na blogu, bo najmniej nam smakowaly, wiec nie wstawialam, bo wole znalezc lepszy przepis :)
UsuńAaaaaa, ja na krupczatce ,ale nie tylko ona to smażyłam takie
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/02/chrusty-z-trzech-rodzajow-maki-czyli.html
świetne:)
A te z mascarpone lubisz? Bo ostatnio smażyłam z ciut innego przepisu ( nie zrobiłam zdjęć i nie ma dlatego go na blogu)i jest wg mnie jeszcze lepszy http://krystyna9.blogspot.com/2017/01/faworki-na-mascarpone.html
Robiłam w zeszłym roku z mascarpone :) W tym roku już się nie wyrobię, ale te na krupczatce do powtórzenia
UsuńAle mi masło maślane w pierwszym zdaniu wyszło :D
Usuńmiało być ,że smażyłam na krupczatce te z pierwszego linku i były świetne ,ale tam oprócz krupczatki idą jeszcze inne mąki. A tu Marta robiłaś na samej krupczatce?
Te z mascarpone polecam na przyszłość, są świetne :D