Tabbouleh to danie wywodzące się z kuchni arabskiej i zazwyczaj bazuje na kuskusie, pomidorach, cebuli, papryki i natce pietruszki z miętą. Moja jesienna wersja tego dania to pomieszanie przeróżnych smaków i odejście od tradycyjnej arabskiej tabbouleh. Moje tabbouleh to dynia pachnąca pomarańczą w towarzystwie cypryjskiego sera halloumi i oczywiście składnika-bazy, czyli kuskusu. Ukłon w stronę Orientu to dodatek sumaku i rodzynek. Całość to odświeżające lekkie danie, świetne jako lunch, czy przystawka.
Składniki na 2 porcje:
1/2 dyni hokkaido
100 g sera halloumi
2 łyżki oliwy
1 cebula
1 ząbek czosnku
70 g kuskusu
160 g bulionu warzywnego
40 g rodzynek
sok i skórka z 1/2 pomarańczy
1 łyżeczka sumaku
1/3 łyżeczki kuminu
sól i pieprz do smaku
2 łyżki świeżej kolendry lub natki pietruszki
Rodzynki moczymy przez 20 minut w soku z połowy pomarańczy. Skórkę z połowy pomarańczy ścieramy.
Kuskus przesypujemy do miseczki, zalewamy gorącym bulionem, przykrywamy talerzykiem i odstawiamy, aż kaszka wchłonie wodę.
Dynię obieramy, kroimy w plastry grubości palca wskazującego, a te na kawałki "na jeden kęs". Na 1 łyżce oliwy smażymy dynię na małym ogniu przez około 10 minut - powinna się zrumienić i być miękka, ale nie rozpadająca się. Przekładamy ją na talerz.
Na odrobinie oliwy przesmażamy posiekaną cebulę z czosnkiem. Dodajemy sumak, kumin, rodzynki z sokiem i kuskus. podlewamy 1/4 szklanki wody i mieszamy widelcem, by porozdzielać ziarenka kaszy.
Dodajemy dynie, skórkę z pomarańczy i wszystko mieszamy. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem i podgrzewamy.
Ser halloumi kroimy w 1 centymetrowe plastry i na pół. Smażymy na patelni grillowej z każdej strony po 4-5 minut na średnim ogniu. Wykładamy ser na tabbouleh i całość posypujemy świeżo posiekaną kolendrą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
bardzo interesujący przepis ! :)
OdpowiedzUsuńPaulino, dziękuję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tabbouleh i lubię z nim eksperymentować, jadłam taki doprawiany pomarańczą - cudo.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu wcale nie zalewam kuskusu bulionem lecz wodą z dodatkiem masy soku z cytryny i oliwy z oliwek - jest wtedy leciutki i orzeźwiający w smaku.
Z hallumi za to nie jadłam i koniecznie muszę wypróbować!
Ewa, pomysł na zrezygnowanie z bulionu bardzo mi się podoba, wypróbuję przy kolejnej okazji bo brzmi super:) a halloumi spróbuj, mi bardzo smakuje po prostu zgrillowany.
OdpowiedzUsuńbardzo się zaciekawiłam :) super
OdpowiedzUsuńWiem, że dynia i pomarańcze to cudowne połączenie. Smakowała mi też dynia z halloumi. Podejrzewam więc, że Twoja wersja to moje smaki.
OdpowiedzUsuńmagdo, cieszę się, że Ci się podoba:)
OdpowiedzUsuńKarolina, to co, zapraszam na degustację:)