2 szalotki
1 duży ząbek czosnku
łyżka oliwy z oliwek
150 g szpinaku baby
150 g pieczarek
8 połówek suszonych pomidorów w oleju
60 g drylowanych czarnych oliwek
150 g białego chleba (najlepiej jednodniowego, lekko przesuszonego)
100 g sera Mozzarella
20 g Parmezanu
4 jajka
3/4 szklanki śmietanki kremówki
3/4 szklanki mleka
2 łyżki sosu sojowego
pieprz do smaku
świeża bazylia
Na patelni rozgrzewamy oliwę i szklimy drobno posiekane szalotki. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i chwile smażymy. Na patelnię dodajemy pokrojone na ćwiartki pieczarki i smażymy, by sos odparował. Następnie wrzucamy szpinak i smażymy 2-3 minuty, by odparować z niego nadmiar wody. Doprawiamy sosem sojowym i pieprzem i smażymy chwilę, by sos odparował. Studzimy.
Pomidory suszone kroimy w cienkie paski, oliwki kroimy na pół. Chleb kroimy w grubą kostkę. Dodajemy do szpinaku z pieczarkami i mieszamy.
Mozzarellę ścieramy na tarce i dodajemy do warzyw. Dodajemy też pokrojone w cienkie paseczki 4 duże liście bazylii. Całość mieszamy i przekładamy do wysmarowanego masłem naczynia żaroodpornego.
Jajka roztrzepujemy w misce, dodajemy kremówkę i mleko, mieszam, by składniki połączyły się. Masę jajeczną wlewamy na warzywa, by równomiernie je pokryła.
Całość posypujemy startym na dużych oczkach tarki Parmezanem i zapiekamy przez 20-25 minut w temperaturze 160 stopni (termoobieg).
na początku myślałam, że źle czytam.. strata xD ciekawa nazwa.
OdpowiedzUsuńi kusząca potrawa kryje się pod nią.
Karmelitko, dobrze przeczytałąś. Strata lub stratta to siostra fritatty. A danie jest super:)
OdpowiedzUsuńFajnie się nazywa ;) no i wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuńMajanko, nie taka stracona ta strata. Polecam, bo to super danie:)
OdpowiedzUsuńprzepyszna, właśnie zjadłam :))) dzięki :*
OdpowiedzUsuńAnonimie, cieszę się, że smakowało!
OdpowiedzUsuń