Pain d'amande

środa, 12 grudnia 2012

Pain d'amande

Moja pierwsza ciasteczkowa propozycja na Święta w tym roku. I choć te ciastka miałam zaznaczone jako "do zrobienia" od dawna, zawsze coś innego wpadało mi w oko. Tym razem jednak im nie odpuściłam i o to i one. Lekkie, chrupiące, migdałowe, wciągające. Zapewniam, że na jednym się nie skończy, ręka sama sięga po kolejne. 
Kluczem do sukcesu jest pokrojenie ciasta ba cieniusieńkie plasterki, im cieńsze, tym bardziej chrupiące ciastka. Przepis z bloga Davida Lebovitza, lekko zmieniłam proporcje.
Składniki na około 80 ciastek

110 g masła
260 g brązowego cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
80 ml wody
325 g mąki pszennej
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
85 g migdałów w płatkach

W garnku umieszczamy masło, cukier cynamon i wodę. Gotujemy, aż cukier i masło się rozpuszczą, ale nie doprowadzamy płynu do wrzenia.

Mąkę mieszamy z sodą, dodajemy do cukrowo-maślanego płynu. Wsypujemy też migdały i mieszamy całość szpatułką, aż wszystkie składniki dobrze się wymieszają. Masę przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (moja miała wymiary 13x18) odstawiamy do wystygnięcia, a potem do lodówki na około godzinę, by masa stwardniała.
Wyjmujemy ciasto z keksówki i kroimy bardzo ostrym nożem na cienkie, 1-2 mm plasterki. Plasterki muszą być cienkie, bo ciasto i tak rośnie w piekarniku. Plasterki układamy na blasze i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Pieczemy 15 minut z jednej strony, odwracamy i dopiekamy 10-15 minut z drugiej. Ciastka powinny być chrupkie i złocisto-brązowe.
Studzimy na kratce. Przechowujemy w szczelnym pudełku lub puszce.

11 komentarzy

  1. u mnie wczoraj zakończyła się tegoroczna prdukcja pierników :) mamy już całą szafkę :)
    bardzo fajny przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja znam te ciasteczka , one uzależniają i to jak :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy przepis. Zapisałam sobie na zaś;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulina, to polecam na przyszły rok:)

    Alu, i to ja, przeokropnie! ale dobre są:)

    mięta, polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajneee...myslisz, że z mąki razowej też wyjdzie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne te ciasteczka, wyglądają jak kromeczki chlebka. I są z cynamonem.Mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygladaja wspaniale Korniczku. Ja juz wyczerpalam limit ciasteczkowania na ten rok. Zamknelam kuchnie na trzy spusty. A napieklam sie w tym roku na potege :))

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  8. Majanko, moje takie trochę nieforemne wyszły, ale pyszne za to;)

    Majko, dziękuję. Ja mam trochę jeszcze do upieczenia:) Czekam na Twoje przepisy na blogu!

    OdpowiedzUsuń
  9. przyznam, że pojawiały się u ciebie wizualnie ładniejsze łakocie, ale opisem bardzo mnie zachęciłaś do tych ciastek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. M., faktycznie są trochę koślawe, ale mam ten problem że czasem najpierw robię potem myślę, więc najpierw pokroiłam ciasto w plastry, a potem wymyśliłam że powinnam wyrównać jego boki. Ale zapewniam, że smakują dużo lepiej niż się prezentują:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!