Składniki na 4 małe lub jedną dużą tartę
Składniki na ciasto:
270 g mąki
180 g masła
5 g cukru pudru
5 g soli
95 ml wody
Składniki na nadzienie:
680 g antonówek, obranych i oczyszczonych (czyli około 1 kg całych jabłek)
140 g cukru
14 g maki z tapioki (myślę, że można zastąpić ją mąką ziemniaczaną)
28 g mąki kukurydzianej
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 łyżka soku z cytryny
28 g rozpuszczonego masła
1 jajko
Mąkę mieszamy z cukrem i solą, dodajemy zimne masło pocięte w małe kawałeczki. Palcami rozcieramy masło z mąką, aż powstaną grudki. Dolewamy wodę i wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto. Zawijamy w folię spożywczą i na minimum godzinę chłodzimy w lodówce.
W tym czasie robimy farsz - jabłka obieramy, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w cienkie plastry. Do miski z jabłkami dodajemy resztę składników i mieszamy, by wszystko połączyło się.
2/3 ciasta wałkujemy na 4 małe placki, by były większe niż średnica naszych foremek lub na 1 duży, który będzie większy niż 23 centymetry średnicy formy na tartę. Wykładamy ciastem foremki i ściśle układamy w środku jabłkowy farsz. Brzeg spodu ciasta smarujemy roztrzepanym jajkiem.
Pozostałą porcję ciasta wałkujemy na 4 małe lub 1 duży placek i specjalnym radełkiem wycinamy wzór. Jeśli nie mamy radełka, układamy placek ciasta na wierzchu tarty i sklejamy brzegi. Na wierzchu ciasta można zrobić 2-3 nacięcia. Wierzch również smarujemy jajkiem.
Tartę pieczemy koło 45 minut w temperaturze 190 stopni, do zezłocenia wierzchu.
Twoja tarta wygląda wspaniale, ja szaleję za tartami a szczególnie jabłkowymi kiedy jesień atakuje z każdej strony :-) Muszę zapolować na takie radełko do wycinania górnej części ciasta bo wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają! =] i są takie apetyczne... aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńBadzo, bardzo mi się podoba... ja z reguły tarty to bardziej podziwiam niż robię, ale tą zrobię musowo!! Jest piękna i kusząca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Sliczne i pyszne tarty Korniczku :) Nie dziwie sie, ze nawet piesek sie skusil :) Mam pytanie: jakiej srednicy sa te male tarteletki?
OdpowiedzUsuńUsciski.
Kejt, dziękuję. Z tego co wiem (a dostałam radełko na gwiazdkę) ciężko je dostać. Ale powodzenia w szukaniu. fajna z nim zabawa:)
OdpowiedzUsuńHerLife, cieknie, cieknie:) dziękuję pięknie!
Asiu, bardzo się cieszę, że Ci się podoba, mam nadzieję, że i Ciebie urzeknie:)
Majeczko, jeśli dobrze pamiętam, to 8 cm, ale musiałabym sprawdzić w domu. Dziękuję!
Ciasta z jabłkami kojarzą mi się z jesienią... uwielbiam takiego tarty i jeszcze cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńSmacznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńJuż nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz piekłam jakąś tartę :)
wygląda fantastycznie! też mam psa, który podjada słodkości jeśli tylko nikt nie widzi :)
OdpowiedzUsuńJustin&Dorothy, dla mnie to też jesienne smaki. i ciepłe też lubię:)
OdpowiedzUsuńGrażyno, trzeba coś z tymi tartami zrobić, może upiec jakąś?:)
Kaś, dzięki. u nas problem polega na tym, ze pies nigdy takich rzeczy nie robił, nagle oszalał i miał taki tydzień zakradania się do domu i podkradania a później mu przeszło:) ah ta psia natura:)
cudne sa,rzeczywiscie mocno "napakowane" jablkami-takie,jakie lubie.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Takie ciasta lubię!!! wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńPiekne są te tarty! I pyszne na pewno, no z jabłuszkami mmm..lubię:)
OdpowiedzUsuńGosiu, cieszę się, że Ci się podobają:)
OdpowiedzUsuńWiewióro, dziękuję!
Madziu, i ja lubię, i ja:)
Pozdrówki!
Bardzo piękna tarta, muszę koniecznie kiedyś ją upiec :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tarty, a ta wyglada przepysznie !
OdpowiedzUsuńAle wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńOstatnio wszędzie mnie kusza tarty z jabłkami, szarlotki i jabłeczniki, chyba będę musiała coś upiec, innej rady nie ma :)
lubię piec na prośbę Mamy, bo wtedy wiem, że sprawiam jej przyjemnośc :-)
OdpowiedzUsuńMagdo, dziękuję i polecam:)
OdpowiedzUsuńUlciku, dzięki!
burczymiwbrzuchu, sezon szarlotkowy rozpoczęty, piec trzeba;)
asiejko, też lubię, bardzo:)
Maluchu mój Drogi, po Twoich zdjęciach i zachęcie redełko do kupienia... Ach te gadżety...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to Twoje napakowanie jabłkami:)
dużo owoców w cieście, to jest to! :)
OdpowiedzUsuńłoj , jakie to ładne Marta , ta góra to jakimś uprzedzeniem robiona co?
OdpowiedzUsuńEwelinko, Mama moja mówi że to jakiś sklep internetowy z Poznania sprzedaje takie cuda, ale oczywiście już nie pamięta jego nazwy:) bardzo mnie raduje, że napakowanie Ci się podoba:)
OdpowiedzUsuńZuzo, noo! a do tego kruche ciasto i mamy pyszny deser:)
Alu, tak tak, to taki wałeczek z wypustkami do wycinania krateczki. cieszę się, że Ci się podoba.