Składniki na 5 kotlecików
125 g sypkich ziemniaków, obranych i pokrojonych na ćwiartki
kromka białego pieczywa, namoczonego i odciśniętego
4 anchois w oleju, odsączonych i drobno posiekanych
1 jajko
skórka starta z 1/3 cytryny
puszka tuńczyka w sosie własnym
1 ząbek czosnku
70 g bułki tartej
W osolonej wodzie gotujemy ziemniaki. Odcedzamy, zostawiamy do ostygnięcia, a następnie rozgniatamy na puree.
Do miski z ziemniakami dodajemy chleb, anchois, jajko, skórkę cytrynową, tuńczyka, rozgnieciony czosnek, doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy całość.
Formujemy kotleciki, obtaczamy je w bułce tartej. Kotleciki można upiec w piekarniku - około 20 minut w temperaturze 180 stopni lub do zrumienienia, albo usmażyć na patelni.
Wyglądają bardzo smakowicie :) A i przepis nieskomplikowany.
OdpowiedzUsuńZ jakim sosem podałaś kotleciki? :)
lubię tuńczyka, zatem kolejne kotleciki od ciebie lądują w zakładkach 'do zrobienia' :)
OdpowiedzUsuńPiękne te kotleciki Martuś, bardzo apetyczne. Słyszę juz kolejny raz o tej książce, zaczyna mi się coraz bardziej ona podobać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
bardzo ciekawa propozycja...szczególnie ten dodatek anchois ;]
OdpowiedzUsuńDla mnie jak najbardziej. Niestety mój małżonek na anchois się krzywi i wyczuje na odległość, a i za tuńczykiem nie przepada :(
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię takie kotleciki ziemniaczano-rybne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kulinarna, cieszę się, że Ci się podobają, mam nadzieję, że i by posmakowały. kotlecikom towarzyszył sosik domowy pomidorowy robiony dzielnie przez Mamusię:)
OdpowiedzUsuńM., bardzo mi miło!
Majanko, Majka z Kalejdoskopu Kulinarnego kilka przepisów też wypróbowała i jest zachwycona, więc z czystym sumieniem polecam:)
Shy, kotleciki są obłędne, polecam!
Karolino, czyli są jednak plusy braku męża;)
żeniu, i ja bardzo je lubię, choć tuńczyka staram się ograniczać mocno.
Pyszne kotleciki Korniczku. Tego przepisu jeszcze nie wyprobowalam ale na pewno wkrotce to zrobie:) Taka dieta jest super :)
OdpowiedzUsuńSciskam Cie mocno :)
A jest szansa na to, że podasz przepis na ten domowy sosik? ;>
OdpowiedzUsuńZ tuńczyka znam i często robię, ale nigdy nie dodawała anchois, choć je uwielbiam!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł.
Pozdrawiam Cię ciepło:)
Majko, o tak, pyszność!
OdpowiedzUsuńKulinarna,to był przepis Agnieszki Kręglickiej z niedawnych Wysokich Obcasów. Pomidory bez skóry z dodatkiem cebuli, czosnku (uduszonych na patelni), białego wina oraz przypraw - soli i pieprzu plus zioła, tu ulubione. Wszystko dusi się, aż pomidory się rozpadną, sos odparuje (u nas to były jakieś 2 godzinki). Przepraszam, że nie podam oryginalnego przepisu, ale Mama gazetę posiała.
Aniu, cieszę się, że ten przepis Ci się podoba. Kotleciki są pyyyyszne:)
musza byc przepyszne :) zyciekawilas mnie nim,bo kotletow z puszkowego tunczyka jeszcze nigdy nie jadlam...
OdpowiedzUsuńUsciski :)
Ciekawy pomysł ma obiadek. Muszę zaserwować moim domownikom.
OdpowiedzUsuńGosiu, polecam spróbować!
OdpowiedzUsuńIvko, będzie mi niezmiernie miło, jeśli Wam posmakują:)
Pozdrowienia!
Dziękuję Ci ślicznie, na pewno spróbuję upichcić ten sos :)
OdpowiedzUsuńDzis odkrylam nowa ksiazke Gino D'Acampo i od razu ja zamowilam :) Moze Cie zainteresuje Korniczku: http://www.empik.com/wloskie-dania-makaronowe-d-acampo-gino,p1044915723,ksiazka-p
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Kulinarna, nie ma za co!
OdpowiedzUsuńMajeczko, co za smakowite wieści! to i ja muszę ją mieć, makaronowe dania u mnie w domu mają wzięcie jak żadne inne:) Ty to masz oko:)
Korniś, bardzo ładne i łatwe te kotleciki, a dieta w tytule tez niekoniecznie by mnie zachwyciła. A sos ma taki piękny kolor, ze powinnaś napisać jak go zrobiłaś. Pozdrawiam Cię wieczornie:)
OdpowiedzUsuńNiby nie przepadam za tuńczykiem z puszki, ale jak patrzę na te intrygujące kotlety to pragnę ich skosztować :)
OdpowiedzUsuńooooo to dla mnie? :D
OdpowiedzUsuńEwelinko, dziękuję pięknie. A sosik Mamusia robiła z przepisu Agnieszki Kręglickiej:)
OdpowiedzUsuńburczymiwbrzuchu, bardzo mi miło!
Polciu, pewnie!:D