Składniki na 2 porcje
1.5 łyżki czerwonej pasty curry
200 g mleczka kokosowego
200 ml bulionu warzywnego
7 mini kolb kukurydzy
120 g groszku cukrowego
150 g gotowanych krewetek
1 czerwona papryczka chilli
2 łyżki szczypioru grubo pokrojonego
Makaron zalewamy wrzątkiem, by woda go zakryła, odstawiamy na 5 minut, by makaron zmiękł. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą.
Na patelni lub w rondlu rozgrzewamy mleczko kokosowe z pastą curry. Zalewamy bulionem, mieszamy do połączenia składników.
Dodajemy groszek cukrowy i rozkrojone wzdłuż kolby kukurydzy. Gotujemy na dużym ogniu, by sos odparował, przez 3-4 minuty. Dodajemy krewetki i gotujemy jeszcze 5 minut, pod koniec dodając makaron, aby się podgrzał.
Danie faktycznie wyglada bardzo efektownie - kazdy esteta bedzie nim zachwycony! Ja dodatkowo uwielbiam owoce morza i wszystko, co zawiera mleko kokosowe, wiec skusilabym sie na takie pysznosci.
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie kusząco. A te krewetki...mmmm palce lizać:)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM! ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jem oczami. i to danie jest niezwykle apetyczne.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jem oczami. niezwykle apetyczne danie.
OdpowiedzUsuńAle kolorki!!! bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńniesłychanie kolorowe!
OdpowiedzUsuńrewelacyjne.
cudownie aromatyczne i tak kuszące!
Wspaniałe, no i te kolory
OdpowiedzUsuńMnie zdecydowanie takie danie zadowoli !:)
OdpowiedzUsuńMaggie, to tak jak ja:) danie jest świetne, kolorowe, pożywne i co najważniejsze pyszne:)
OdpowiedzUsuńAniu, gdyby nie fakt, że w przeciągu ostatnich 3 dni jadłam 2 razy krewetki, to i dziś bym zjadła:)
Kikmoro, super!
Asiejko, cieszę się, że Ci się podoba:)
Wiewióro, baaardzo;) nie mogłam się oderwać!
Karmelitko, dzięki!
Kabamaigo, dziękuję, kolory i mnie urzekły!
burczymiwbrzuchu, bardzo się cieszę!
Wygląda świetnie!! I brzmi również wspaniale :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńz krewetkami wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu, dzięki!
OdpowiedzUsuńAniu, w rzeczy samej;)
Paulo, bardzo dziękuję, takie było, pyszne:)
Ach! Ależ trafiłaś - to jedna z moich naj, naj, najbardziej ulubionych wersji curry!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Anno-Mario, ah, to niezmiernie mi miło, że trafiłam:) z chęcią zaprosiłabym Cię na takie curry:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
oooo, makaron ryzowy. ja go wieki nie jadlam. Dzieki wielkie za przypomnienie o isntnieni utak fajnej rzeczy^^ :D znowu bede go szamac z ciecierzyca i spzinakiem :D
OdpowiedzUsuńZuzo, z ciecierzycą i szpinakiem brzmi wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńi chyba najprostsze w wykonaniu co może być ;) w razie potrzeby szybkiego posiłku szczerze polecam! szczególnie w towarzystwie ulubionych ziółek ;) dla odmiany z brązowym ryżem smakuje świetnie :)
OdpowiedzUsuńZu, zdecydowanie bardziej wolę makaron niż ryż, ale z pewnością wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńbrzmi naprawdę kusząąąco! Korniczku, bardzo jest ostre w smaku?
OdpowiedzUsuńZuzo, kwestia tego czy lubisz ostre. To danie zbyt ostre nie było, raczej przyjemnie ciepło się robiło podczas jedzenia. Najlepszym rozwiązaniem będzie stopniowe dodawanie pasty curry - część na początku i w razie potrzeby resztę na koniec. Ale i tak polecam, niezależnie od ostrości. Sam kolor pobudza ślinianki:)ah i mnie naszło teraz na nie:)
OdpowiedzUsuńściski!
kompletuję menu urodzinowe w kameralnym gronie i mnie jakoś na krewetki naszło :) a nie chciałabym by znajomym buźki wypaliło ;))))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wyjdzie, bo inaczej będziemy zapychać się sucharkami... :D
buziaki :*
Zuzko, to łatwe danie, powodzenia i smacznego:) no i wszystkiego najlepszego! daj znać jak się udało:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńslodkieslone, dziękuję!
OdpowiedzUsuń