Dostałam zamówienie na tort, które bardzo mnie ucieszyło, choć wybór tego jedynego przyprawił mnie o ból głowy. W zasadzie zastanawiałam się nad tym, które ciasto wybrać, dłużej niż je przygotowywałam. Ale tak już mam. Wyszedł wilgotny, mocno czekoladowy, z lekko wyczuwalna nutą malinową, choć dla mnie mogłaby byc bardziej wyczuwalna. Tort, choć wydaje się skomplikowany, jest prosty i dość szybki do zrobienia, lepiej jednak przygotować dzień wcześniej.
Przepis na tort z książki Rose's heavenly cakes, biszkopt ze sprawdzonego przepisu Dorotus.
Składniki na biszkopt do tortownicy 20 - 22 cm:
5 jajek
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Składniki na syrop kakaowy:
130 g cukru
40 g niesłodzonego kakao w proszku
235 g gorącej wody
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżka likieru malinowego (opcjonalnie) (u mnie jeżynowy)
Składniki na sos malinowy:
340 g mrożonych malin
1 łyżeczka soku z cytryny
65 g cukru
Malinowy ganche:
340 g czekolady (60-62% zawartości kakao)
230 g śmietany kremówki
135 g sosu malinowego (tego powyżej)
1 1/2 łyżki likieru malinowego (opcjonalnie) (u mnie jeżynowy)Dodatkowo:
1 tabliczka białej czekolady do dekoracji
Najpierw przygotowujemy biszkopt - białka oddzielamy od żółtek, ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodajemy cukier, dalej ubijając. Dodajemy po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki mieszamy, przesiewamy i delikatnie mieszamy z ciasta (łopatką lub na bardzo wolnych obrotach miksera).
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wykładamy papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarujemy, papierem wykładamy tylko dno. Przelewamy ciasto. Pieczemy w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjmujemy z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuszczamy (rzucamy) je (w formie) na kanapę. Odstawiamy do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzone ciasto kroimy 4 blaty.
Przygotowujemy kakaowy syrop - w garnuszku mieszamy kakao z cukrem, zalewamy małą ilością gorącej wody, mieszamy, by masa była gęsta. Następnie wlewamy resztę wody, stawiamy na gaz i zagotowujemy. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy do przestygnięcia. Następnie dodajemy ekstrakt i opcjonalnie likier malinowy. Przykrywamy folią i odstawiamy.
Przygotowujemy sos malinowy - zamrożone maliny przekładamy na sitko, odstawiamy do rozmrożenia lub rozmrażamy je w mikrofalówce - chodzi o to, by maliny puściły sok. Sok z malin przelewamy do garnka i gotujemy, aż płyn zgęstnieje i zredukuje się do 2 łyżek.
Maliny miksujemy blenderem na puree, przecieramy przez sito, by pozbyć się pestek. Do puree dodajemy zredukowany, jeszcze ciepły sok z malin i sok z cytryny. Dodajemy cukier i mieszamy do jego rozpuszczenia, gotując na małym ogniu.
Ostatnim etapem jest przygotowanie ganache - czekoladę łamiemy, przekładamy do blendera i miksujemy na drobne kawałki. Śmietanę kremówkę i sos malinowy podgrzewamy na małym ogniu do zagotowania. Wlewamy do czekolady i miksujemy, by wszystkie składniki połączyły się w gładką masę. Jeśli używamy, dodajemy likier i odstawiamy do wystygnięcia.
Spodni biszkoptowy placek dokładnie nasączamy syropem kakaowym i wykładamy około 3 łyżek ganache. Przykrywamy kolejnym plackiem ciasta, delikatnie dociskamy, znów nasączamy i rozsmarowujemy ganache. Tak postępujemy z pozostałymi plackami. Wierzchni placek również nasączamy i na nim rozsmarowujemy połowę pozostałego ganache. Resztą smarujemy boki tortu wyrównując je szpatułką. Odstawiamy.
Białą czekoladę delikatnie podgrzewamy, ale tylko odrobinę - nie może się rozpuścić. Obieraczką do warzyw "obieramy" czekoladę, tworząc czekoladowe zwijki. Można też użyć małego noża, ustawiając go pod kątem 45 stopni. Czekoladowymi zwijkami dekorujemy wierzch tortu. Odstawiamy tort na kilka godzin lub najlepiej na noc, by ganache zestalił się, a smaki "przegryzły".
boski!
OdpowiedzUsuńO rany! Pyszności! :) Pięknie wygląda i na pewno smakuj wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Czy ja też mogę sobie taki zamówić? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzabrakło mi słów ,żeby napisać jak on pięknie się prezentuje ,a wnętrze ma tez niesamowite
OdpowiedzUsuńDuś, dziękuję!
OdpowiedzUsuńDoctorze, mam nadzieję, ale zostało mi trochę ganache, i jest pyszny!
Kamilo, pewnie, tylko kwestia transportu mogłaby być kłopotliwa:)
Alu, bardzo się cieszę, że Ci się podoba!
Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńCzekolada, maliny i do tego jeszcze tort? No super. W sumie to ten może być na zimową rocznicę ślubu :)
OdpowiedzUsuńwspaniały!
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda, aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńhttp://niebieskapistacja.blox.pl/html
Justin&Dorothy, wielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńKabamaigo, już niedługo kolejna propozycja tortowa, również na zimę jak znalazł;)
Aniu, pięknie dziękuję!
Niebieska pistacji, bardzo się cieszę, że Ci się podoba!
Jaki wspaniały!
OdpowiedzUsuńZachwycam się! Połączenie czekolady z malinami - czysta rozkosz dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, niemal zawsze dłużej wybieram przepis i go obmyślam niż przygotowuję daną potrawę. Nienawidzę tego, 'ale tak już mam' ;).
OdpowiedzUsuńA tort wygląda jak marzenie każdego czekoholika!
;)
bardzo, bardzo się mnie spodobał!!! i wygląd i smak... takie właśnie lubię :)
OdpowiedzUsuńNie dość że świetnie wygląda to smak musi być boski
OdpowiedzUsuńMusi być pyszny ten tort! WYgląda po prostu obłędnie:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda obsypany białymi zwijkami czekolady. Ach, jestem oczarowana jego czekoladowością...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
nie mogę się na zdjęcia napatrzeć :) taki z klasą. i te papierowe 'podkładki' mam fioła na punkcie koronek ;-)
OdpowiedzUsuńps.dlaczego strona na fb ma kategorię 'leki'? ;-) to taki lek na duszę? ;-)
pozdrawiam
boziu...jaki cudny...zjadłabym cały...naraz...teraz!
OdpowiedzUsuńwspaniale sie prezentuje:) i to cudownie pyszne polaczenie malin i czekolady... :)
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję!
OdpowiedzUsuńKomarko, o tak, to jedno z moich ulubionych połączeń czekolada+owoc
Holgo, tylko ja mam tak, że im bardziej się zastanawiam np nad wyborem spośród dwóch przepisów tym bardziej zaczynam szukać kolejnych opcji i zazwyczaj całośc roścnie do 10 przepisów które chciałabym wypróbować:) i strasznie mnie to męczy, gorzej niż całodzienne stanie w kuchni:)
Myniolinko, super, niezmiernie mi miło!
Avelino, całości nie jadłam, ale słyszałam, że szybko został pożarty, więc chyba smaczny był;)
Majanko, dziękuję!
Zay, gdybym wykorzystała przepis na biszkopt, który oryginalnie powinnam zrobić, czekolady w nim byłoby jeszcze więcej, tak o 2.5 tabliczki;)
Zuzo, bardzo się cieszę, że Ci się podoba!
co do facebooka, to trochę tak, jedzenie dla mnie jest jak lek na wszelkie dolegliwości ciała i duszy;)
Trzcinowisko, obawiam się, że to mogłaby być trochę niebezpieczne dla zdrowia, ale cieszę się z Twojej reakcji:)
Ago, bardzo dziękuję!
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa!
pysznie się prezentuje
OdpowiedzUsuńmaliny i czekolada to idealne połaczenie. mogalabym sie za nie dac pokroic;)
OdpowiedzUsuńTort jak marzenie :) Maliny i czekolada ... mmmm to ja poproszę jeszcze filiżankę kawy i już siadam do tortu :)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda!!! Musiał być pyszny :)
OdpowiedzUsuńDoroto, dziękuję!
OdpowiedzUsuńBernadeto, w pełni się zgadzam:)
Madziu, już podaję!
Ka.wo, bardzo dziękuję, a co do smaku to taką mam nadzieję;)