Chleb jest wilgotny, długo pozostaje świeży, a dzięki śliwkom ma ciekawy smak. To też dobry sposób, by spożytkować nadmiar śliwek, póki trwa sezon. Przepis tu, delikatnie zmodyfikowany.
Składniki na 2 bochenki
Składniki na zaczyn:
100 g aktywnego zakwasu
300 g wody
180 g mąki żytniej razowej
100 g aktywnego zakwasu
300 g wody
180 g mąki żytniej razowej
Dodatkowo:
400 g wypestkowanych śliwek
60 g miodu (lub więcej, jeśli śliwki są kwaśne)
60 g miodu (lub więcej, jeśli śliwki są kwaśne)
Składniki na ciasto właściwe:
200 g wody
1 łyżeczka drożdży instant
350 g mąki graham
200 g wody
1 łyżeczka drożdży instant
350 g mąki graham
300 g mąki pszennej jasnej
200 g płatków owsianych
20 g soli
200 g płatków owsianych
20 g soli
Wieczorem, dzień przed pieczeniem mieszamy wszystkie składniki zaczynu. Przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na blat kuchenny na całą noc.
Wypestkowane śliwki kroimy na ćwiartki, przekładamy do miski, polewamy miodem i mieszamy. Przykrywamy folią i również zostawiamy na noc na blacie.
Wypestkowane śliwki kroimy na ćwiartki, przekładamy do miski, polewamy miodem i mieszamy. Przykrywamy folią i również zostawiamy na noc na blacie.
Następnego dnia na suchej patelni prażymy płatki owsiane.
Zaczyn i wszystkie składniki ciasta właściwego oraz śliwki umieszczamy w misie i wyrabiamy ciasto, miksując około 10 minut. Ciasto będzie luźne i lepiące się. Miskę przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce na 3godziny - do podwojenia objętości.
Po tym czasie 2 keksówki (moje o wymiarach 9x23cm) smarujemy olejem i wysypujemy płatkami owsianymi. Przekładamy do nich ciasto, przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1.5 godziny lub na 8-12 godzin do lodówki.
Piekarnik rozgrzewamy do 230 stopni. Kiedy nagrzeje się, wstawiamy foremki i zmniejszamy temperaturę do 210 stopni. Wrzucamy też szklankę kostek lodu na dno piekarnika.
Chleb pieczemy w temperaturze 210 stopni przez 15 minut, a następnie w temperaturze 190 stopni przez 20 minut. Upieczony chleb postukany od spodu powinien wydać głuchy dźwięk.
Studzimy na kratce.
Chleb pieczemy w temperaturze 210 stopni przez 15 minut, a następnie w temperaturze 190 stopni przez 20 minut. Upieczony chleb postukany od spodu powinien wydać głuchy dźwięk.
Studzimy na kratce.
pyszny i zdrowy :) uwielbiam wszystko ze sliwkami :)
OdpowiedzUsuńKorniku a śliwki świeże, czy suszone? Ja moje chleby też wczoraj zapakowałam do lodówki, bo nagle postanowiliśmy wyjechać i piekłam potem w nocy. Ale takie lodówkowe, są dla mnie smaczniejsze
OdpowiedzUsuńMadeline, potwierdzam i polecam:)
OdpowiedzUsuńKArolina, świeże śliwki. Mi też się zdarza pakować do lodówki i lubię ten sposó właśnie w takich sytuacjach, ale zawsze mam stres czy oby napewno wyrosną:)
Korniczku, znów mnie zaczarowałaś.
OdpowiedzUsuńale mi zapachniało :) od kiedy wyprowadziłam się w domu mam niesamowitą ochotę na domowy chleb. Jak tylko znajdę coś do wynajęcia i wyprowadzę się od siostry - pieczenie chleba będzie chyba pierwszą rzeczą jaką zrobię! :D
OdpowiedzUsuńkarmelitko, miło mi:)
OdpowiedzUsuńZuza, ja Ci chętnie coś podeślę póki co:) a jak już się przeprowadzisz to chętnie się wproszę na kromeczkę:)
zjedlibyśmy cały bochenek! ;-) Polecamy go dzisiaj na naszym profilu na FB, dziękujemy za zdjęcie! :)
OdpowiedzUsuńEkipo wykrywacza smaku, bardzo mi miło, dziękuję!
OdpowiedzUsuńlubię domowe chleby, ten niestety wygląda na gliniasty zakalec
OdpowiedzUsuńAnonimie, tylko tak wygląda, nie było tam zakalca.
OdpowiedzUsuń