Jeśli chodzi o improwizacje w kuchni, dużo łatwiej jest mi kombinować przy daniach obiadowych niż słodkich, przynajmniej jeśli chodzi o kombinowanie spontaniczne nad garnkiem czy patelnią, a nie planowanie dania z ołówkiem w ręku. Też tak macie?
Efektem jednej z takich kombinacji jest to danie - często bowiem przygotowując sobie obiad do pracy, otwieram lodówkę i muszę zmierzyć się z tym, co w niej zastanę. Pokochałam tofu, pokochałam też smażenie w woku, dlatego często w moim lunchboksie lądują takie dania.Szybkie i proste do przygotowania, z tym, co akurat jest pod ręką i co, najważniejsze smaczne i sycące. Dzisiejszemu daniu towarzyszy ostry pomarańczowy sos, który super komponuje się z całością. Smacznego!
Składniki na 2 porcje
makaron soba
75 g tofu naturalnego
150 g brokuła, podzielonego na różyczki
1/2 strąka czerwonej papryki
100 g ugotowanych krewetek
garść liści szpinaku
1 pomarańcz
1 łyzeczka startego imbiru
1 łyzeczka czerwonej pasty curry
1 łyżka sosu sojowego
olej do smażenia
Na łyżce oleju smażymy pokrojone w kostkę tofu - aż się zezłoci. Zdejmujemy z woka, przekładamy do miseczki.
Gotujemy wodę na makaron, do wrzątku wkładamy nitki i gotujemy 5 minut. Odcedzamy, odstawiamy
Dodajemy jeszcze łyżkę oleju, rozgrzewamy wok i wrzucamy brokuła, potem paprykę i krewetki, smażymy, aż warzywa będą miękkie, ale cały czas jędrne.
Dodajemy imbir, pastę curry, sok wyciśnięty z pomarańczy oraz sos sojowy. Mieszamy z warzywami i dodajemy szpinak. Smażymy 2-3 minuty, aż sos odparuje, a szpinak zmięknie i skurczy się.
Podajemy z ugotowanym makaronem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Nie zaprotestowałabym gdyby to danie wylądowało w moim pudełeczku :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała kombinacja :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Bardzo często kombinuję przy daniach wytrawnych, nie tylko obiadach. Często właśnie na drugie śniadanie robię różne danka "na winie". Co mi się nawinie w lodówce pod rękę (lub co mam) to wpada do sałatki, wrapa czy czegoś tam innego.
OdpowiedzUsuńA co do tofu to też polubiłem. Kiedyś podchodziłem do niego nieufnie, ale dobrze przyrządzone jest bardzo smaczne, sycące, ale jednocześnie lekkie.
Kamilo, polecam spróbować:)
OdpowiedzUsuńKasiu, dzięki!
bartoldziku, myślę, że takie kombinowane dania są najpyszniejsze i rozwijają umiejętności kulinarne. A z tofu miałam podobnie - pierwszy raz jak jadłam było kiepskie, bo źle przyrządzone, ale teraz, kiedy sobie je robię sama wprost je uwielbiam.
Rewelacyjnie wygląda, a ja dawno nie jadłam soby. Przypomniałaś mi o tym makaronie, i już wiem, z czym go zrobić :)
OdpowiedzUsuńAga, jest smakowity, polecam:)
OdpowiedzUsuńKocham krewetki!
OdpowiedzUsuńSmaczniutko tu u Ciebie:)
chochliki, dziękuję. a krewetunie to i ja lubię bardzo:)
OdpowiedzUsuń