PS. Potwierdzam, że od jedzenia ciepłego pieczywa boli brzuch, sprawdziłam organoleptycznie pożerając jedną z tych bułeczek zaraz po tym, jak wyjęłam je z piekarnika;)
Składniki na 12 bułeczek
4 łyżki serka (ricotty, mielonego twarogu, kremowego)
225g wody
450g białej pszennej mąki chlebowej
1 łyżeczka drożdży instant
3 łyżki mleka w proszku
2 łyżeczki ulubionych suszonych ziół (np. oregano, tymianek)
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki brązowego cukru
2 łyżki miękkiego masła
Serek mieszamy z wodą, dodajemy pozostałe składniki. Zagniatamy gładkie, sprężyste ciasto o delikatnie luźnej konsytencji. Zostawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Następnie dzielimy je na 12 części (67-70g) i z każdej formujemy wałek (ok. 25cm długości).
Z wałków "wiążemy" supełki i układamy je na wysmarowanej olejem blasze. Zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Bułeczki smarujemy mlekiem i pieczemy w piecu rozgrzanym do 200 stopni przez około 20 minut.
Też bym takowa od razu pożarła a brzuch... raz się żyje!!! dodałam sobie do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńbrzmi jak smaczne wyzwanie, będzie do pracy na jutro ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te supełki :)
OdpowiedzUsuńnie no... znowu mi Korniczek smaka narobił ;-)
OdpowiedzUsuńz serem? to ja poproszę :)
OdpowiedzUsuńWiewióro, też wychodzę z tego założenia:) nie ma to jak ciepłe pieczywo!
OdpowiedzUsuńLazarusku, lepsze to niż scones;)
Aniu, dziękuję!
Zuzo, heh,po to tu jestem:)
Paulo, a proszę bardzo!
fajne supełki :)
OdpowiedzUsuńhttp://niebieskapistacja.blox.pl/html
Niebieska Pistacjo, dziękuję!
OdpowiedzUsuńprześliczne te bułeczki, aż mam ochotę iść do kuchni i bawić się w wiązanie drożdżowych supełków :)
OdpowiedzUsuńKorniku, jak zwykle cudeńka nam tu pokazujesz...
OdpowiedzUsuńzapewne na taką ciepłą to i ja bym się skusiła :)
M. dziękuję! jak dekorować ciast i ciastek nie umiem/nie lubię tak supełki są dla mnie mega frajdą:)
OdpowiedzUsuńAmarantko, ciężko się oprzeć ciepłemu, pachnącemu domowemu pieczywu i bułeczkom, oj ciężko!
Robiłam takie podobne kiedyś. Też serowe i też ziołowe, tylko z innego przepisu. I dochodzę do wniosku, że bułki z dodatkiem sera są super :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę. Naprawde prezentuja sie rewelacyjnie, a smak juz sobie wyobrazam..mmm...
OdpowiedzUsuńKuchareczko, potwierdzam Twój wniosek i od siebie dodaję, że bułki z ziołami są super:)
OdpowiedzUsuńMoże i boli, ale ja i tak uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńPozdrówki :*
Szana, nie ma co zazdrościć tylko pędzis co kuchni i zwijać supełki;)
OdpowiedzUsuńPolciu, ja teeeeż! i gdy zawsze z Mamą bijemy się o piętki od chleba.ale ten problem rozwiązałam piecząc okrągłe bochenki;)
buzia!
Korniku, wspaniałe bułeczki! czuję, że niedługo zacznę piec własne, bo długa przerwa w pieczeniu mi nie służy, oj nie...
OdpowiedzUsuńściskam mocno
Majko, dziękuję!nie ma nic lepszego niż ciepłe bułeczki!
OdpowiedzUsuńświetnie zwinięte, wyglądają wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńjakie one sa ladne:)
OdpowiedzUsuńoj tam... może i trochę boli ale jak się powstrzymać? :)
OdpowiedzUsuńps. supełki wyszły koncertowo!
Wykrywaczu smaku, a jakie smaczne!
OdpowiedzUsuńIis, dziękuję:)
Myniolinko, nie da się;) dziękuję!
Bułeczki wyglądają REWELACYJNIE:)
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję pięknie!
OdpowiedzUsuńSlicznie zaplecione! Kolejny swietny wypiek Korniku :))
OdpowiedzUsuńBeo, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuń