Malinowy curd

piątek, 12 września 2014

Malinowy curd

Maliny kojarzą mi się z chłodniejszymi, już prawie jesiennymi dniami, i zrywaniem ich, jeszcze delikatnie mokrych od rosy. Rodzice mają krzaczki malin, ale późno owocującej odmiany. Więc kiedy w lipcu pojawiają się pierwsze maliny, kupuję tylko kilka pudełeczek, z niecierpliwością czekając na swoje, których co roku jest prawdziwy wysyp. I ten wysyp trwa kilka tygodni, a wtedy ja do woli objadam się tymi, jednymi z moich ulubionych, owocami. Nadmiar mrożę, by móc cieszyć się ich smakiem w zimowych wypiekach. Tym razem jednak postanowiłam przygotować malinowy curd - owocowy krem, czy jak inni uważają budyń malinowy. To kolejny już curd na moim blogu. Ten jest pyszny, kwaśny, mocno malinowy o wspaniałym kolorze. Ciężko nie wyjadać go samego ze słoiczka! Ale jeśli coś zostaje, w jesienne poranki dodaje je do owsianki z bananem, smakuje świetnie!
Malinowy curd

Malinowy curd - składniki na około 200ml

300 g malin
80 g cukru
1 jajko
2 żółtka
2 łyżki soku z cytryny

Maliny miksujemy w malakserze. Przelewamy do garnka, dodajemy cukier i podgrzewamy, by cukier się rozpuścił.
Malinowy curd
Jajko z żółtkami roztrzepujemy i dodajemy do musu malinowego. Cały czas mieszając trzepaczką, podgrzewamy mus, aż zacznie się gotować. Gotujemy około 7-10 minut, aby mus zgęstniał i konsystencją przypominał budyń. Wyłączamy gaz, dodajemy sok z cytryny i dokładnie mieszamy.

Malinowy curd przecieramy przez sito, by pozbyć się pestek i przelewamy do słoiczka Wystudzony trzymamy w lodówce.

6 komentarzy

  1. O mamusiu, jaki cudny kolor. Chętnie przygarnęłabym taki słoiczek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wedelko, koniecznie zrób, jest pyszny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ma kolor!
    Takiemu nie można się oprzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko! Zachwycona jestem tym przecudownym kolorem! Coś pięknego!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kraina miodem płynąca, no to czekamy na świeże maliny;)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!