Najlepszy sposób na wyczyszczenie lodowki to wrzucenie wszystkiego do woka, 10 minut i pyszny obiad gotowy. Tym razem moją ulubioną sobę pożeniłam z zielonymi warzywami, pieczarkami i pikantnym sosem z orzeszków ziemnych. Całośc świetnie się komponuje, ale muszę przyznać, że najlepiej smakuje zaraz po przygotowaniu. Jeśli brakuje Wam pomysłow na szybkie i zdrowe dania obiadowe, to jest jeden z TYCH pomysłów:) Przepis na sos z książki "Kuchnia wegetariańska" N. Graimes, z moimi modyfikacjami.
Składniki na 2 porcje
2 porcje suchego makaronu gryczanego soba
60 g brokuła
1/2 zielonej papryki pokrojonej w sporą kostkę
5 średniej wielkości pieczarek pokrojonych na ćwiartki
1/2 małej cukinii pokrojonej w półplasterki
1 łyżka oleju arachidowego
Składniki na sos:
3 łyżki masła orzechowego
77 ml gorącego bulionu warzywnego
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżeczka oleju arachidowego
1 duży ząbek czosnku
1 łyżeczka starego na małych oczkach imbiru
1 nieduża papryczka chilli
Makaron gotujemy w delikatnie osolonym wrzątki, odcedzamy.
Brokuły dzielimy na różyczki i przelewamy wrzącą wodą.
Przygotowujemy sos - masło orzechowe mieszamy z bulionem, sosem sojowym i 2 łyżkami wody, by składniki dobrze się połączyły.
Rozgrzewamy w woku olej arachidowy i smażymy przeciśnięty przez praskę czosnek, starty imbir i posiekaną drobno papryczkę chilli. Dodajemy do masła orzechowego i mieszamy.
Wok wycieramy, by nie zostały na nim resztki z poprzedniego smażenia. Rozgrzewamy łyżkę oleju i wrzucamy pieczarki. Smażymy 2 minuty na dużym ogniu. Nastepnie wrzucamy brokuła, smażymy minutę, dodajemy paprykę, smażymy kolejną minutę i dodajemy cukinię. Warzywa smażymy jeszcze 2 minuty.
Przekładamy do miski.
Do woka wrzucamy ugotowany makaron i sos. Dokładnie mieszamy, by składniki połączyły się, jeśli sos będzie zbyt gęsty, dolewamy odrobinę goracej wody. Wrzucamy do woka warzywa, mieszamy i od razu podajemy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
uwielbiam,dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne czyszczenie lodówki :)
OdpowiedzUsuńO mniam, ależ pysznie wygląda! Dawno soby nie jadłam, muszę kupić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ulciku, ja też bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńMałaGosiu, i nic się nie marnuje:)
Majanko, soba to jest to!