Kotleciki z cieciorki z bulgurem

Te kotleciki powstały dość przypadkowo - zabierałam się za przygotowanie falafeli, ale z rozpędu po namoczeniu ciecierzycy, ugotowałam ją. Mając w lodówce całą miseczkę hummusu musiałam improwizować, by cieciorkę wykorzystać. Zabrałam się więc za turlanie kotlecików, a w zasadzie kulek cieciorkowych. Swoje kulki najpierw spałaszowałam w poniższej kanapce, potem zaś stanowiły białkowa wkładkę do sałaty z warzywami.

Składniki na 3 porcje

250 g suchej cieciorki
70 g suchego bulguru
4 połówki suszonych pomidorów w oliwie
1 ząbki czosnku
1 cebula
1/2 łyżeczki harissy
1/2 łyżeczki mielonego kuminu
1/3 łyżeczki kolendry mielonej
sól i pieprz do smaku

Ciecierzycę moczyć przez noc, odcedzić na sicie, zalać wodą w proporcji 1:3 i gotować do miękkości. Ostudzić i zmiksować - grubo, by pozostały duże części groszku, nie na gładką pastę.

Bulgur ugotować w wodzie - ja gotowałam w bulionie, by kasza złapała smak. Ostudzić.

Cebulę i czosnek obrać, drobno posiekać. Cebulę zeszklić, dodać czosnek i smażyć jeszcze przez minutę. Dodać do kaszy i wymieszać z ciecierzycą.

Pomidory pokroić w paseczki i z przyprawami dodać do masy. Dobrze wymieszać i z masy formować kulki wielkości piłki golfowej lub płaskie kotleciki. Ułożyć na talerzu i odstawić do lodówki na przynajmniej godzinę.

Kulki smażyć na rozgrzanym oleju z każdej strony na średnim ogniu.