Spaghetti putanesca

sobota, 29 stycznia 2011

Spaghetti putanesca

Bardzo szybki i prosty makaron, który przywodzi na myśl śródziemnomorski obiad w małej knajpce nad brzegiem morza. Makaron z początku może wydać się mało pikantny, jednak zmienia się to w miarę jedzenia, co jest uczuciem bardzo przyjemnym. Bardzo polecam! Przepis Nigelli z Kuchni.

Składniki na 4-6 porcji

3 łyżki oliwy
mała puszka filecików anchois, odsączonych
2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki pokruszonego chilli
400 g pomidorów z puszki
150 g czarnych oliwek bez pestek
2 łyżki kaparów, przepłukanych i odsączonych
500 g suchego makaronu spaghetti
sól i pieprz do smaku

Nastawiamy wodę na makaron, zanim zacznie wrzeć przygotowujemy wszystkie składniki. Anchois drobno siekamy, oliwki grubo kroimy.

Na dużą, niezbyt głęboką patelnię lub woka wlewamy oliwę, wrzucamy fileciki anchois i smażymy 2-3 minuty, mieszając drewnianą łyżką, aż niemal się rozpadną. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz pokruszone chilli i smażymy jeszcze około 1 minuty.

W międzyczasie do gotującej się wody wkładamy makaron.

Na patelnię dodajemy pomidory, oliwki, kapary i gotujemy przez około 10 minut, mieszając od czasu do czasu. Sos powinien zgęstnieć. Doprawiamy go solą i pieprzem do smaku, jeśli potrzeba.

Tuz przed końcem gotowania makaronu, odlewamy trochę wody, makaron odcedzamy i przekładamy na patelnię z sosem. W razie potrzeby, jeśli sos będzie zbyt gęsty, podlewamy woda z gotowanie spaghetti. Całość dobrze mieszamy.

Makaron można przed podaniem posypać po wierzchu posiekaną natką pietruszki.

16 komentarzy

  1. mój ulubiony fragment tej książki, jak Nigella tłumaczy, że można nazwać to danie 'spaghetti po kurewsku', brutalny fakt :-) Mam w planach je zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kulinarne smaki, ja też, ja też!

    Agusiu, też mi się spodobało i końcówka, gdy radzi jak ten makaron podawać:)
    Polecam, makaron pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie dzisiaj z makaronem carbonara, z groszkiem i chrupiącym boczkiem - J.Oliver ;). Nigella też mogłaby wpaść... ;D

    p.s. idę wyciągnąć szarlotkę z piekarnika.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam jak w którejś książce z biblioteczki mojego syna wszyscy zajadali się
    spaghetti putanesca. Potem to danie królowało w naszej kuchni. Pyszne danie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ulciku, moja rodzina zaakceptowała, więc też uwielbiamy:)

    Holgo, ale się zgrałyśmy! ale ja nie mam szarlotki, poczęstujesz?

    Lo, świetna historia, fajnie jak literatura jest inspiracją dla innych działań. w szczególności takich pysznych:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Smakowicie! Ostatnio na zewnątrz przyświeca słońce, toteż taki śródziemnomorski makaron byłby w sam raz! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pyyycha! od dawna planuję zrobić, tym bardziej, że zawiera to co lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zay, zazdroszczę Ci tego słońca... nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałam jakiekolwiek promienie:)

    Paulo, to koniecznie spróbuj!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jasne, że poczęstuję. Jutro (lub dzisiaj wieczorem ;) u mnie na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Holgo, no to się szykuje! ślinka juz cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubie. I to bardzo :) Ja robilam to spaghetti z przepisu Jamiego. Bylo pyyyyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Majko, nam też bardzo zasmakowało!

    OdpowiedzUsuń
  13. Musze zrobić - to będzie kulinarna podróż w na południe - trochę więcej słońca na talerzu...

    OdpowiedzUsuń
  14. MT, bardzo polecam, sama bym chętnie zjadła teraz taki makaronik.

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!