Karmelizowane gruszki z jogurtem

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Karmelizowane gruszki z jogurtem

Lubię takie szybkie, nieskomplikowane desery, do których przygotowania nie potrzeba wielu składników a przyjemność jest ogromna. Ostatnio nie opuszcza mnie ochota na gruszki, dlatego też ten deser bardzo mi się spodobał i zasmakował. Pyszota!
Składniki na 4 porcje
2 duże gruszki
2 łyżki masła
2 łyżki brązowego cukru
pół laski cynamonu
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
450 g jogurtu bałkańskiego
garść migdałów w płatkach

Z gruszek usuwamy gniazda nasienne, można je też obrać ze skórki. Ćwiartkę jednej gruszki zostawiamy na później, resztę kroimy w kostkę "na kęs".
Na patelni roztapiamy masło z cukrem, ekstraktem i laską cynamonu, i na średnim ogniu gotujemy chwilę, aż zacznie wydzielać się zapach. Dodajemy gruszki i smażymy przez około 5 minut, aż zaczną nabierać koloru.
Dolewamy 1/3 szklanki wody i całość smażymy 7-10 minut, aż sos odparuje i zacznie zmieniać się w gęsty syrop, a gruszki będą miękkie. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystygnięcia.

W międzyczasie na suchej patelni rumienimy płatki migdałowe. 2/3 dosypujemy do gruszek i delikatnie mieszamy.

Do pucharków/szklanek/kieliszków wkładamy jogurt. Wykładamy gruszki w syropie, posypujemy pozostałymi płatkami migdałowymi i dekorujemy cienkimi plastrami z pozostałej gruszki.

PS. deser świetnie też smakuje, gdy na dno kieliszków wsypie się pokruszone ciastka speculoos.

13 komentarzy

  1. ano skrobnę coś... mianowicie przydałby mi się taki lekki deserek bom właśnie kawkę zaparzyła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! I w sumie można sobie pomyśleć nawet, że dietetyczne. Mniam! ;))

    Ściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo smakowity deser, i takie gruszki to czyste szaleństwo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Myniolinko, to zapraszam do mnie, tylko kawka Ci może wystygnąć, ale no problem, zrobię Ci nową:)

    Oliwko, dla mnie nawet bardzo dietetyczne - masła do chleba nie uzywam, herbaty nie słodzę, więc w porównaniu z innymi słodyczami wychodzi bardzo na plus:)

    Justyno, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba!
    Ja się przymierzam i przymierzam do pieczonych gruszek, ale jakoś zanim się przymierzę, to już są zjedzone:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. O, taki deserek by mi posmakował :)
    Śliczne zdjęcia Korniczku!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. o tej porze taki deserek byłby wspaniałym zakończeniem dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj bardzo chętnie bym taki zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mniam! pyszności :) i jak smakowicie podane.

    OdpowiedzUsuń
  10. Atri, mam podobny problem - kupuję gruszki w konkretnym celu do jakiegoś dania a potem się okazuje że nie ma, bo zjadłam tak po prostu:)

    Majanko, polecam bo prosty i szybkia smakowity jak nie wiem co!

    Paulo, on sie sprawdza o każdej porze dnia świetnie:)

    Mniamuśne, polecam wpróbować albo zapraszam do mnie:)

    Kasiu, dziękuję!

    Asiu, dzięki!

    Ściski!

    OdpowiedzUsuń
  11. deser może i nieskomplikowany, ale wygląda super elegancko i smakowicie!

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!