Dżem z mandarynek i kiwi

poniedziałek, 29 listopada 2010

Dżem z mandarynek i kiwi

Zima szaleje na całego a ja pozostaję w świecie energetyzujących kolorów, które dodają energii. Po tym żółciutkim serniku zaaplikowałam sobie dżem z mandarynek i kiwi. Taki trochę eksperyment, ale bardzo pozytywny i smakowity. I tak wspaniale chrupią między zębami pesteczki z kiwi:) Przepis bierze udział w Korzennym Tygodniu.

Składniki

1 kg kiwi (nieobranego)
1 kg mandarynek (nieobranych)
100 g cukru
duża szczypta kardamonu

Kiwi obieramy ze skórki, kroimy w małe cząstki.
Mandarynki obieramy ze skórki, usuwamy błonki.

Owoce wrzucamy do rondla o grubym dnie, zasypujemy cukrem, dodajemy kardamon i gotujemy na dużym ogniu, aż się całkowicie rozpadną a masa zgęstnieje. Jeśli pozostaną cząstki kiwi, które nie rozpadną się, można zmiksować całość blenderem.

Gorący dżem przekładamy do wyparzonych słoików, dokładnie zakręcamy, stawiamy do góry dnem i odstawiamy do wystygnięcia.

26 komentarzy

  1. Marta sam optymizm w tym dżemie i słonce

    OdpowiedzUsuń
  2. podobają mi się w nim te pesteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada bardzo pieknie i slonecznie, aż sie humor poprawia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Alu, dzięki!

    Paulo, mi się skojarzyły z mrówkami;)

    Mm_ajko, bardzo dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł! Ja odkryłam niedawno marmoladę z mandarynek, ale pomysł z kiwi też muszę wypróbować! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze - masz śliczną łyżeczkę.

    Po drugie - świetny pomysł na dżem! Połączenie zupełnie niekonwencjonalne, ale ogromnie mi się podoba.

    I po trzecie - taki kolor na porannej kanapce bez wątpienia dodałby mi optymizmu. A ten przy takich warunkach pogodowych i o takiej porze bardzo jest mi potrzebny...

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny ten dżem :-) idealny na oderwanie się od dzisiejszej zawieruchy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sloneczko w miseczce :) Ty wiesz Korniczku jak umilic sobie zimowy czas :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie ma cudowne pesteczki! Podoba mi się ten dżem,moje smaki,zdecydowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pestki w dżemie to coś, co mojego Tatę od razu wyprowadza z równowagi.
    Ja tam jestem je w stanie znieść, zwłaszcza mając na uwadze niezwykłe połączenie smakowe takiego dżemu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ach, jaki jest cudny:) ten kolorek jest taki energetyzujacy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. jest pięknie słoneczny. i te kropeczki... ach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Andziu, dziękuję!

    Aniu, z kiwi trochę chrupie;)

    Zay,po pierwsze i po drugie dziękuję:) a po trzecie faktycznie, w taką pogodę trzeba się kolorami ratować. nawet na kanapce:)

    Mariolu, dziekuję!

    Majeczko,oby mi tylko pomysłow starczyło na całą zimę:)

    Majanko, polecam sprobować:)

    Cudawianki,dziękuję!

    Arven, ja w sumie z malinowym dżemem też ćwiczę swoje nerwy;) ale te są takie że aż przyjemnie strzelają w paszczy:)

    Ago, o tak, tak!

    Asiejko, dziękuję!

    Pozdrawiam Was ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  14. mamy takie same łyżeczki - ja swoją kupiłam latem w Madrycie, a Ty? pozdrawiam ciepło, zgodnie z kolorem dżemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Karola, dzięki!

    Majko, o, no popatrz! kupilam je na Sycylii, też letnią porą:) nie mogłam im się oprzeć:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. jami, pewnie genialny do naleśników;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Figle w kuchni, on jest pyszny ze wszystkim a nawet sam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy przepis i jakie słoneczny dżem ;) Jeśli przepis ma wziąć udział w podsumowaniu Korzennego, zamieść proszę link do akcji lub banner.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pasiu, przepraszam za niedociągnięcie, już wstawiam i dziękuję za akcję!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. dżem pyszota, właśnie zamknęłam w słoiku ale nie wiem czemu nie wyszedł mi taki piękny kolor, jest bardziej zielonkawy i nie taki soczysty... ;( w smaku naprawdę dobry ale zupełnie nie wiem gdzie uciekł kolorek. Wszystko robiłam według przepisu tylko z połowy ilości na próbę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kpkacho, ciężko mi stwierdzić co może być przyczyną tego uciekającego koloru. Robiłam go tylko raz i wyszedł tak jak widać, więc niestety nie potrafię Ci pomóc.
    mimo wszystko mam nadzieję, że będzie smakował!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejku, aż ślinka cieknie! Taki dżemik wspaniale pasowałby do domowych bułeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Russkayo, oh tak, takich jeszcze ciepłych:) rozmarzyłam się:)

    OdpowiedzUsuń

Skrobniesz coś? Dziękuję!